- Przygotowujemy przetarg dotyczący zaprojektowania linii tramwajowej, aktualnie staramy się o potrzebne decyzje. Czekamy też na wycenę kosztów projektu i ogłoszenie nowej ustawy o zamówieniach publicznych przez parlament - wyjaśnia Joanna Górska z Biura Prasowego Urzędu Miasta. Jak dodaje ogłoszenie przetargu to kwestia jeszcze kilku tygodniu. Dopiero wybrani w postępowaniu architekci przygotują projekt wykonawczy dla inwestycji, na podstawie którego miasto będzie mogło ogłosić przetarg na budowę i ruszyć z pracami.
Przypomnijmy, że w kwietniu przedstawiciele katowickiego magistratu ogłosili ostateczną trasę nowej linii tramwajowej, którą skorygowano ze względu na protesty mieszkańców ulic Glebowej, Jagodowej i Jarzębinowej. Linia, która pierwotnie miała biec skrajem lasu, w sąsiedztwie zabudowy mieszkaniowej, zostanie przesunięta o 150 do 200 metrów i poprowadzona wzdłuż torów kolejowych. Inwestycja ma pochłonąć około 110 milionów złotych, zaś większą część tej kwoty ma pochodzić z dofinansowania unijnego, które na realizację planuje pozyskać miasto. Linia między pętlą w Brynowie a nowo powstałą pętlą w Kostuchnie ma być gotowa około 2020 roku.
Natomiast droga, która ma powstać wzdłuż linii, najwcześniej w 2030 roku. - Ta droga jest potrzebna, mówią o tym różne dokumenty opracowane przez ekspertów. Jeśli rozwój południa będzie postępował w takim tempie jak obecnie, nikt nie będzie mógł twierdzić, że inna forma komunikowania mieszkańców południowych dzielnic ze Śródmieściem nie będzie potrzebna. Stosujemy zasadę zrównoważonego transportu, wiemy, że są tacy, którzy preferują transport publiczny, wiemy też że są osoby, które preferują komunikację samochodową. Staramy się podejść do tematu zdroworozsądkowo - klarował w kwietniu Bogumił Sobula, pierwszy wiceprezydent miasta.
To także wówczas urzędnicy obiecali też ograniczyć wycinkę drzew, którą trzeba będzie przeprowadzić pod budowę tramwaju, do minimum, zaś za każde usunięte drzewo posadzić dwa nowe.
- Nie byłbym uczciwy, gdybym powiedział, że budowa linii nie pociągnie za sobą wycinki drzew, oczywiście, że pociągnie, ale nie będzie to wycięcie lasu pod szosę. Punktowa, selekcyjna, w tych miejscach, gdzie to będzie potrzebne, wycinka drzew, które usunąć trzeba. W zamian za każde wycięte drzewo zasadzimy dwa nowe - tłumaczył.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?