Zobacz zdjęcia -kliknij TUTAJ!
GKS Katowice na uroczystym śniadaniu z prezydentem Krupą
GKS Katowice po raz ostatni grał w Ekstraklasie w sezonie 2004/05. Dzięki niedzielnemu zwycięstwu 1:0 nad Arką w Gdyni klub z Bukowej wrócił do elity po okresie odbudowy sięgającej występów w IV lidze.
Z tej okazji całą drużynę GieKSy prezydent Katowic Marcin Krupa zaprosił na śniadanie do restauracji znajdującej się na 27 piętrze.
- Stąd możecie zobaczyć z góry całe miasto, a wy też przecież właśnie weszliście do najwyższej ligi. Widać stadion na Bukowej, ale także ten nowy, na który niedługo się przeprowadzicie - oświadczył prezydent. - Zawsze w was wierzyłem i będę wierzył. Trener wytrzymał presję, chociaż było przecież kilka momentów, gdy rozważaliśmy zmianę. Wszyscy wytrzymaliśmy te chwile, a ja dotrzymałem słowa, że ma wolną przestrzeń. No i zbudował zespół, który potrafi wygrywać, do tego z klasą. Wierzę, że damy sobie radę, że może doczekamy się w końcu mistrzostwa Polski. Ale to nie jest warunek bezwzględny - dodał nawiązując do swoich słów z poniedziałkowej fety przed Spodkiem.
Prezydent Katowic zapowiedział też, że miasto dołoży się do premii za awans, tak, by do podziału trafiły dwa miliony złotych. Według naszych informacji w praktyce oznacza to przelew w wysokości całej tej kwoty.
Rozmowy o pieniądzach będą zresztą w najbliższym czasie dość intensywne. Licencja na grę w elicie wymusza modernizację obecnego stadionu, na którym zespół będzie grał co najmniej całą rundę jesienną.
- Ze wszystkim sobie poradzimy. Jesteśmy po rozmowach z MOSiR-em, nie ma żadnego zagrożenia - zapewnił prezes Krzysztof Nowak.
Konieczne będzie jednak także zatrudnienie dodatkowych osób w klubie. Przede wszystkim jednak wzmocnieniu musi ulec sama drużyna Rafała Góraka.
- Niewątpliwie zawodnicy, którzy osiągnęli ten sukces, zasługują na grę w Ekstraklasie. Tylko dwóm z nich kończą się kontrakty powiedział szkoleniowiec, który też negocjuje nową umowę. - Ze mną jest najmniejszy problem, zjadę windą i może już będę dogadany - dodał z uśmiechem.
- Moim zdaniem ten zespół jest na środek tabeli ekstraklasowej, ale musi być uzupełniony trzema, czterema zawodnikami - dodał prezes Krzysztof Nowak.
Trener GieKSy przyznał, że klub był na awans przygotowany.
- Dużo rzeczy było planowanych dwutorowo na wypadek awansu. Plany przygotowań też zakładały taką ewentualność - przyznał Rafał Górak, a pytany o mecz, na który czeka najbardziej odparł bez wahania: - Na ten pierwszy. Obojętnie gdzie i z kim. To po prostu wielka radość.
Szkoleniowiec odniósł się też do przeprosin ze strony kibiców, które usłyszał w poniedziałek.
- Nie chodzi o to, że mam satysfakcję. Jeżeli ktoś był do mnie źle nastawiony, robił mi też trochę przykrości i szczerze przeprosił to nie ma tematu - skwitował tamtą sytuację.
Celem na pierwszy sezon w Ekstraklasie jest utrzymanie.
- Udało się przetrwać najgorsze czasy, a trener wypełnił wszystkie stawiane przed nim cele. Celem minimum jest utrzymanie. Nie chcę scenariusza ŁKS Łódź czy Ruchu Chorzów. Powinniśmy się w elicie zadomowić - zapowiedział prezes Krzysztof Nowak, deklarując... odchudzanie. -Nie wypada w ekstraklasowym klubie mieć taką nadwagę, dlatego obiecuję, że schudnę. Nie mam innego wyjścia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?