To sądowy finał głośnego, bulwersującego wydarzenia z połowy minionego roku. Wówczas oskarżony przechodząc przez Rynek Zygmunta Augusta zaatakował nożem przypadkowego, siedzącego na ławce mężczyznę. Zadał mu kilka ciosów nożem i uciekł. Pokrzywdzony też uciekł z parku. Zaalarmowani przez świadka zdarzenia policjanci ustalili miejsce pobytu rannego mężczyzny i wezwali pomoc. Zatrzymali też agresora, który był pijany, a kilka miesięcy później został oskarżony o usiłowanie zabójstwa.
Sąd Okręgowy w Suwałkach, gdzie trafił akt oskarżenia, skazał napastnika na 12 lat więzienia. Uznał, że działał on z zamiarem bezpośrednim, tj. chciał śmierci pokrzywdzonego. Apelacja nie znalazła podstaw, by utrzymać tę tezę.
"Był on w stanie nietrzeźwości, zaatakował agresywnie i brutalnie, ale ciosy nożem były chaotyczne, nie celował on w newralgiczne dla życia części ciała. Część ciosów zadana była z niewielką siłą. Okoliczności te nie wskazują, że chciał on śmierci pokrzywdzonego, ale godził się na nią..." - czytamy w uzasadnieniu orzeczenia.
Sąd zauważył też, iż nie ustalono motywu działania sprawcy i złagodził karę więzienia o dwa lata. Ostatecznie mężczyzna pozostanie za kratami przez dziesięć lat. Orzeczenie jest prawomocne.
Czym jest długi COVID-19?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?