Czternastoletni Mariusz wraz ze swą o rok starszą siostrą Agnieszką i jej piętnastoletnią koleżanką Magdą chcieli zdobyć pieniądze. Postanowili napadać na przechodniów pod katowickim Rondem. Wieczorem wypatrzyli kobietę idącą w kierunku przystanku.
- Jedna z dziewcząt zagadnęła 50-letnią mieszkankę Chorzowa. Pytała, która jest godzina. Następnie zaczęła domagać się 20 groszy. Zaczepiona powiedziała, że nie ma drobnych. Wtedy została zaatakowana przez całą trójkę - powiedzał nam wczoraj komisarz Andrzej Wawrzonek, zastępca komendanta Komisariatu II Policji w Katowicach.
Nastoletni napastnicy poszczuli kobietę dwoma dużymi psami. Najbardziej agresywna dziewczyna zaczęła wymierzać kobiecie ciosy pięścią w twarz. Bijąc chorzowiankę domagała się pieniędzy. Przerażona kobieta oddała portmonetkę. Łupem młodocianych rabusiów padło... 8 zł. Gdy uciekli, poturbowana wezwała policję. Stróże prawa zatrzymali troje chuliganów. Po nocy spędzonej w izbie dziecka oddano ich rodzicom. Dorośli byli wstrząśnięci informacją o wybryku swych pociech. Policja podejrzewa, że młodzi ludzie mogli dokonać znacznie więcej rozbojów.
- Coraz częściej otrzymujemy zawiadomienia, że w rejonie Ronda bardzo młodzi ludzie, czy wręcz dzieci, napadają na samotnie idących przechodniów. Wybierają głównie osoby starsze. Zazwyczaj wyszarpują kobietom damskie torebki. Gdy ofiara próbuje obrony, zdarza się, że zostaje pobita - dodaje komisarz Andrzej Wawrzonek.
Z racji wieku młodzi przestępcy pozostają bezkarni...
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
