Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Marian Makula chce stworzyć Teatr Górnośląski

Joanna Oreł
Marian Makula zrobił dwie śląskie sztuki. Czas na kolejną
Marian Makula zrobił dwie śląskie sztuki. Czas na kolejną fot. Marzena Bugała
Czy prawdziwy śląski teatr byłby dobrą promocją dla śląskich miast? Może. Ale nikt takiej promocji nie chce! Chociaż Marian Makula, śląski artysta i satyryk próbuje od kilku miesięcy założyć Teatr Górnośląski, to nie chce go wesprzeć ani rodzima Ruda Śląska, ani sąsiednie miasta. Tymczasem Makula ma w planach kolejną sztukę po śląsku. "Kozanie na górze" jest już prawie gotowe. Brakuje jednak pieniędzy i miejsca na próby, w sumie kilkadziesiąt tysięcy złotych.

Początkowo Teatr Górnośląski miał powstać w Rudzie Śląskiej. To właśnie w tym mieście powstawały operetki Makuli po śląsku - "Pomsta" i "Głos się zrywo, dusza śpiewo". W Domu Kultury Bielszowice planowano próby i wynajem pomieszczeń magazynowych na scenografię oraz rekwizyty do nowej sztuki. Zaś w Miejskim Centrum Kultury Makula chciał wystawiać sztuki. Zagwarantował podział w zyskach. Plany spełzły na niczym. - Obydwie placówki są w trudnej sytuacji finansowej, a nowe przedsięwzięcie byłoby kolejnym obciążeniem - argumentuje prezydent Rudy Śląskiej Grażyna Dziedzic.

Czytaj także: Katowice: Filmowcy kręcą koncert w Mega Clubie

Teatru Górnośląskiego nie chcą też u siebie Zabrze i Mikołów. Urzędnicy tłumaczą, że nie ma na to pieniędzy. Świętochłowice nie mówią "nie", ale chcą najpierw poznać szczegóły tego przedsięwzięcia.

"Kozanie na górze" to oratorium oparte na ewangelii św. Mateusza. W sztuce Makuli, oczywiście po śląsku, zamiast na górze, Jezus będzie nauczał na hołdzie. Zamiast dzieci słuchać go będą bajtle. Jest już tekst i nuty do sztuki. Jednak jak na razie na jej dokończenie brakuje pieniędzy.

U nas ćwiczą nasze zespoły
Rozmowa z Antonim Sobczykiem dyrektorem Chorzowskiego Centrum Kultury

W ChCK znajdzie się miejsce dla Teatru Górnośląskiego Mariana Makuli?
Nikomu nie mówimy nie, ale jest problem z obłożeniem sal. Mamy swoje zespoły, które też muszą ćwiczyć. Natomiast jeżeli chodzi o inne pomieszczenia, to jak na razie większość z nich jest zajęta.

Oprócz problemów z salą finanse też stoją na przeszkodzie?
Nie ma reguły, ale koszt oświetlenia całej sali na godzinną próbę to kwota rzędu od 300 do 500 zł.

Nie ma więc co liczyć na stałą współpracę?
Szanuję Mariana Makulę i to, co robi. Na scenie naszego centrum regularnie wystawiana jest jego operetka. A w dzień występu ekipa Makuli jest u nas od rana. Cały czas więc współpracujemy.

To jednak nadal nic stałego. Jest szansa na zmiany?
Niczego nie mogę obiecać, bo jest wiele zespołów, które szukają u nas miejsca. Niemniej jednak postaramy się znaleźć pomieszczenia dla Mariana Makuli i jego artystów.

Operetki i sztuki po śląsku mogą więc kiedyś na stałe zagościć na scenie ChCK?
Tak jak mówiłem - na razie nie mogę niczego zapewnić, ale przed nikim nie zamykamy drzwi. Tym bardziej, że każdy śląski akcent, każdy sposób na pielęgnowanie naszej tożsamości jest ważny i tego będziemy się trzymać.

Not. Joanna Oreł

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na katowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto