Koleje Śląskie podpisały umowę na trzy nowe pociągi. W planie jest też kolejny przetarg na nowy tabor

Zdjęcia z podpisania umowy ZNAJDZIESZ TUTAJ

Umowa zawarta między spółkami Koleje Śląskie i Newag zakłada dostawę 3 pociągów czteroczłonowych modelu Impuls nowej generacji. Pojazdy będą w pełni klimatyzowane i przystosowane do potrzeb osób z niepełnosprawnościami. Ponadto, pociągi będą wyposażone w większą niż standardowa liczbę miejsc do przewożenia rowerów.

- To dla nas historyczna chwila, dlatego że ostatni raz umowa na dostawę taboru była podpisana w 2016 roku, a ostatnia dostawa była w 2020 roku - mówi Patryk Świrski, prezes zarządu Kolei Śląskich. - Potrzeby taborowe są nieskończone, dlatego że chcemy, aby nasza usługa była realizowania w sposób nie tylko bezpieczny, ekologiczny, ale również z właściwym taktem oczekiwanym przez naszych pasażerów, bo kolej powstała po to, aby wozić ludzi do domu, szkoły i na weekend. To widzimy na co dzień, ten ruch wzrasta - dodaje.

Docelowo prezes Kolei Śląskich chciałby, aby podróżni w godzinach szczytu nie musieli patrzeć na rozkład jazdy, mając pewność, że co 15-20 minut będzie połączenie w kierunku, którego oczekują. Aby realizować połączenia taktowe Kolej Śląskie muszą mieć większą liczbę pojazdów. Skala potrzeb ujawnia się przy porównaniu z innymi regionami Polski.

- My realizujemy 8,5 mln pociągokilometrów jeśli chodzi o umowę przewozową na rok. Koleje Mazowieckie realizują prawie 14 mln pociągokilometrów na rok. My to realizujemy taborem 60 pojazdów, oni mają tabor do wykorzystania ponad 200 pojazdów. Nie muszę tłumaczyć, jaka to jest różnica, jaki to jest komfort i jak wybitną pracę wykonują nasi dyspozytorzy, którzy biorąc pod uwagę tematy związane z koniecznością odstawień pojazdów, nawet nie mówię o usterkowości, tylko o tym, że należy wykonywać przeglądy rewizyjne trzeciego poziomu, nie mówiąc już o czwartym, które nie dość, że są kosztowe, to zajmują sporo czasu i odstawiają pojazd na co najmniej miesiąc - analizuje Patryk Świrski.

W ramach kontraktu spółka Newag będzie również odpowiedzialna za serwisowanie i przeglądy dostarczonych maszyn. Jak podkreśla Patryk Świrski, to nowość, gdyż do tej pory żadna dostawa pojazdów dla Kolei Śląskich nie była realizowana również z utrzymaniem pociągów. Umowa zawiera opcję rozszerzenia kontraktu o dwa kolejne pojazdy. Jak wyjaśnił Zbigniew Konieczek, prezes zarządu spółki Newag, Koleje Śląskie mają 20 miesięcy, aby skorzystać z tej możliwości.

- W pierwszej połowie 2025 roku będą pierwsze trzy pociągi. Chcielibyśmy od razu w 2025 roku dostarczyć wszystkie pięć pojazdów. Od was zależy, jak szybko z tego skorzystacie - mówi Zbigniew Konieczek.

Aktywowanie opcji zakupu dwóch kolejnych pociągów uzależnione jest od tego, czy będą na to dodatkowe środki. Jak tłumaczy Patryk Świrski, na razie Koleje Śląskie mają zabezpieczone środki na trzy podstawowe pojazdy. Na razie nie wiadomo jeszcze na jakich trasach będzie można podróżować trzema Impulsami nowej generacji.

- Nie mamy przypisanych pojazdów. Właśnie dlatego, że mamy taką ilość taboru, trudno jest nam przypisywać pojazd do konkretnych linii. W zależności od tego, jakie są możliwości taborowe, musimy realizować je tym zasobami - tłumaczy Paweł Świrski.

W przygotowaniu jest także kolejny, znacznie większy przetarg na zakup nowego taboru.

- Ten przetarg opiewa na 22 pojazdy plus 8 w opcji, w podobnym modelu. Nie można założyć, że to będzie ten sam typ, bo przetarg jest otwarty. Zobaczymy jakie oferty zostaną przedłożone - mówi Patryk Świrski.

Koleje Śląskie w najbliższych latach chciałyby wymienić 13 pojazdów.

- Mam na myśli AKŚki i 14WE. To te pojazdy, które powinniśmy już wyłączyć. To nie znaczy, że teraz są zagrożeniem, bo nie są. One spełniają swoją rolę, natomiast kolejne P4 na tych pojazdach byłoby nadmiarowym wydatkiem - wyjaśnia Patryk Świrski.

Biorąc pod uwagę podstawowe warianty bez opcji, to w najbliższych latach Koleje Śląskie pozyskają 25 pociągów, z czego 13 zastąpi wskazane wyżej modele. Nadwyżka pojazdów będzie wykorzystana do obsługi nowych połączeń. Jednym z nich ma być linia do Pyrzowic, na obsługę której ma być wkrótce ogłoszony przetarg.

- Chcielibyśmy realizować to połączenie do Pyrzowic, ale czy ono się rozstrzygnie dla nas korzystnie, to nie od nas zależy. Złożymy najlepszą możliwą ofertę, taką która się spina pod kątem ekonomicznym, ale nie wiemy jaki będzie rezultat otwartego postępowania na realizację umowy przewozowej, a wiemy, że konkurencja chciałaby też złożyć ofertę, to więcej niż pewne - przekonuje Paweł Świrski.

Co w przypadku, jeśli Kolejom Śląskim nie uda się wygrać przetargu na obsługę linii do Pyrzowic?

- Mamy też parę innych pomysłów. W nowych rozkładach jazdy chcielibyśmy połączyć ze sobą kilka gmin w sposób nieoczywisty, a nawet powiedziałbym wymagany, ale do tego potrzebujemy tabor - mówi Paweł Świrski. - Jesteśmy w trakcie rozmów z tymi gminami, bo liczymy na to, że otrzymamy również część dofinansowania za to, że będziemy komunikować ich mieszkańców ze sobą wzajemnie - dodaje.