Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Katowice: Firma wydzierżawiła działki pod parking i zniszczyła rosnące tam drzewa. To skandal

Monika Chruścińska-Dragan
Monika Chruścińska-Dragan
Zobacz kolejne zdjęcia/plansze. Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE
Zobacz kolejne zdjęcia/plansze. Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE arc. mat. Internauty
Katowice. Dzierżawca siedmiu działek w rejonie ulic Templariuszy, Kolejowej i Jankego w naszym mieście miał zagospodarować teren pod ekspozycję samochodów i parking na własne potrzeby. Zaczął zwozić zwały gruzu, ziemi i kamieni aż zniszczył drzewa. Sprawą zainteresował się dopiero jeden z naszych Internautów. – Inwestor zasypuje żywe drzewa, wyrywa je i łamie łyżką koparki. Zasypał też przynajmniej jedną studzienkę kanalizacyjną – zaalarmował DziennikZachodni.pl i katowickich radnych. Jak utrzymują urzędnicy, firma miała prowadzić prace w sposób niezgodny z umową. Dlatego miasto zerwało ją i złożyło zawiadomienie do prokuratury.

Sprawa dotyczy siedmiu działek o łącznej powierzchni 4 000 m.kw. Urząd Miasta Katowice w kwietniu br. wydzierżawił go spółce AGC Bytom. Jak wyjaśnił nam rzecznik prasowy magistratu, teren miał zostać przeznaczony pod ekspozycję samochodów osobowych oraz parking dla firmy. O tym, co działo się na tym terenie, poinformował radnych i DziennikZachodni.pl jeden z Internautów, pan Krzysztof z Katowic.

"Inwestor zasypuje drzewa, wyrywa je i łamie łyżką koparki"

"Nawożone są zwały ziemi, sięgające powyżej mojego płotu, a płot ma wysokość 2,5 metra!" – napisał do redakcji katowiczanin, który mieszka w pobliżu działek. Na potwierdzenie swoich słów dołączył zdjęcia.

Kliknij poniżej i zobacz zdjęcia

"Kubatura przywiezionej ziemi zmieni stosunki wodne. Powinna zostać zrobiona kanalizacja specjalna oraz ekspertyza środowiskowa. Przy ewentualnej ulewie moja posesja może zostać zalana" – martwił się.

Jak napisał, inwestor zasypuje żywe drzewa do wysokości 1,5-2 m, wyrywa je i łamie łyżką koparki. "Jest to ewidentne działanie na szkodę miasta - uchylanie się od opłat za wycinkę. Nitka wodociągu i kanalizacji została zasypana na wysokość ok. 4 metrów, zasypano również przynajmniej jedną studzienkę kanalizacyjną" – relacjonował.

O wszystkim powiadomił radnych Dawida Kamińskiego, Beatę Balę i Tomasza Maśnice. Jak udało nam się dowiedzieć, po ich i urzędników interwencji, miasto zerwało umowę z dzierżawcą i wezwało firmę do uprzątnięcia terenu.

Działaniom firmy przyjrzy się prokuratura

W umowie znalazły się zapisy dotyczące między innymi zakresu prac, jakie mogą być prowadzone na działkach. Punkt 3, podpunkt 5 mówi, że „Dzierżawca zobowiązany jest do prowadzenia prac […] w sposób wykluczający naruszenie istniejących sieci uzbrojenia oraz istniejącego drzewostanu”. – Mimo tych zapisów spółka AGC Bytom rozpoczęła nawożenie znacznej ilości opadów, masy ziemi, gruzu i kamienie, które miały służyć jako podniesienie terenu na działkach. W efekcie zasypane zostały rosnące tam drzewa – opowiada Michał Łyczak, rzecznik prasowy Urzędu Miasta Katowice.

Doniesienia o zniszczonym drzewostanie i zmianie wysokości poziomu gruntu potwierdzili urzędnicy wydziału kształtowania środowiska, którzy 19 lipca razem z pracownikami Zakładu Zieleni Miejskiej i wydziału gospodarki mieniem pojechali na miejsce.

– Po wykonanej wizji lokalnej dzierżawca terenu został od razu wezwany do zaprzestania wykonywania jakichkolwiek prac na działkach. Wysłaliśmy pismo w sprawie niezwłocznego rozwiązania umowy ze spółką AGC Bytom – mówi Bogumił Sobula, pierwszy wiceprezydent Katowic. Miasto wezwało spółkę także do jak najszybszego usunięcia ziemi, gruzu i kamieni oraz do uporządkowania działki. – Sprawę nielegalnego zasypania tego terenu zgłosiliśmy w piątek, 23 lica br., do prokuratury – zapewnia wiceprezydent.

Jeśli dzierżawca nie usunie szybko zwałów ziemi, drzewa obumrą

Oprócz tego, urzędnicy zgłosili sprawę także Marszałkowi Województwa Śląskiego, który zajmie się ewentualnym wymierzeniem kary za zniszczenie drzew.

– Wszystkie drzewa zasypane na tych działkach zostały poważnie uszkodzone. Nasypy spowodowały znaczące ubytki w korze oraz pniach. Jeśli dzierżawca odpowiedzialny za szkody usunie ziemię, gruz i kamienie, to jest jeszcze cień szansy na to, że pojedyncze drzewa uda się uratować. Niestety to może potrwać, co w praktyce będzie oznaczało, że drzewa obumrą – spodziewa się Mieczysław Wołosz, dyrektor Zakładu Zieleni Miejskiej w Katowicach.

O zajęcie stanowiska w sprawie poprosiliśmy dzierżawiącą działki spółkę z Bytomia. Jej pełnomocnik, Michał Goli, przyznaje, że część drzew została przysypana. – To nasz błąd, który jesteśmy w stanie naprawić. W większości to są topole i suche egzemplarze, które i tak trzeba byłoby z czasem wyciąć. Przy użyciu sprzętu ciężkiego usunęliśmy jedynie to, co nie podlega ustawowo zgodzie na wycinkę, czyli krzaki zarastające skarpę. Mamy na to ekspertyzę firmy dendrologicznej. Wiadomo, że jeśli chce się budować parking, trzeba zarośla usunąć – tłumaczy.

Nie rozumie afery, jaka narosła wokół inwestycji firmy. – Wyrównaliśmy jedynie nierówności nawożąc kruszywo kwalifikowane. To teren po zagruzowanym przejściu podziemnym, na którym były składowane wcześniej odpady budowlane. Z czasem to zarosło. W chwili przejęcia działka praktycznie nadawała się do rekultywacji, a dzisiaj zarzuca nam się, że zniszczyliśmy teren zielony – opowiada.

Jak podkreśla, nie zgadza się z takim zarzutem. – Zależy nam na tym, żeby sprawę wyjaśnić. Jesteśmy w trakcie przygotowywania odpowiedzi dla Urzędu Miasta Katowice. W tej chwili nie wiemy nawet czy możemy wjechać tam z koparką. Wpierw bowiem zakazano nam kontynuowania prac, a potem wezwano do usunięcia nasypu. Chcielibyśmy naprawić swój błąd, poddamy się każdej decyzji w tym zakresie. Wierzę, że miasto ustosunkuje się pozytywnie do naszej odpowiedzi i pozwoli kontynuować prace – przekonuje Michał Goli.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na katowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto