Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

PZPS zadecydował. Daniel Castellani jednak zostaje

Paweł Hochstim , Robert Małolepszy
Prawie cztery godziny trwało wczorajsze spotkanie Daniela Castellaniego z prezydium zarządu Polskiego Związku Piłki Siatkowej. Trener reprezentacji miał wytłumaczyć ścisłym władzom federacji powody klęski na mundialu i przedstawić pierwsze wnioski co dalej chce robić.

Argentyńczyk przyszedł do siedziby związku przed południem. Wyszedł po dziewiętnastej. Dziennikarzom nie powiedział prawie nic, poza tym, że wciąż chce pracować w naszym kraju, że wciąż czuje, że jest w stanie odnosić z tą drużyną sukcesy. O powodach klęski jest gotów rozmawiać, ale za jakiś czas. Może już od dzisiaj.

Działacze związku też byli bardzo powściągliwi. Wersja oficjalna brzmi, że do 19 października Castellani ma przedstawić szczegółową analizę oraz plan działań aż do mundialu, który w 2014 roku odbędzie się w Polsce. Dopiero wtedy prezydium podejmie decyzję, czy zarekomendować całemu zarządowi ewentualne rozwiązanie kontraktu. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się jednak, że argentyński trener dostanie drugą szansę.

Jeszcze w niedzielę wydawało się, że los trenera jest przesądzony. Tak przynajmniej wypowiadali się niektórzy członkowie prezydium. Okazało się jednak, że są wśród nich także zwolennicy pozostawienia Castellaniego na stanowisku. Prezydium to ciało złożone z prezesa Mirosława Przedpełskiego, trzech wiceprezesów, sekretarza generalnego i dwóch członków. Zarząd to już dużo większe ciało i jeśli Castellani miałby być zwolniony, to właśnie przez całe to gremium, które liczy 18 0sób. Co powiedział Castellani działaczom? O powodach klęski nie aż tak wiele. Wyliczył wszystkie trudności, działacze wypominali mu nietrafione powołania. Do dziś jednak wszyscy są w szoku. Nawet Castellani nie potrafi wytłumaczyć, jak to się stało, że drużyna z dnia na dzień się rozsypała.

- Jedno jest pewne. W kadrze muszą być tylko ci zawodnicy, dla których gra z orzełkiem na piersi to zaszczyt. Ja już nie mogę słuchać, gdy niektórzy mówią, że w reprezentacji to oni występują za darmo. Jak to za darmo? Po pierwsze płacimy im całkiem duże pieniądze. Po drugie dzięki grze w kadrze ci panowie podpisują dużo wyższe kontrakty - powiedział nam jeden z prominentnych działaczy związku, który brał udział w rozmowach z Castellanim.

- Na pewno też trzeba wymienić współpracowników Daniela. Ta ekipa się nie sprawdziła - dodaje inny, ale nie chciał nam zdradzić, czy chodzi o cały sztab szkoleniowy, czy tylko może drugiego trenera Krzysztofa Stelmach, statystyków i choćby kierownika drużyny Marka Brandta.

- Nie bez znaczenia było pytanie, kogo weźmiemy, jeśli zwolnimy Daniela. Trenerów na świecie nie brakuje, ale takich, którzy poradziliby sobie z presją i mieliby jeszcze poważanie wśród zawodników, aż tak dużo nie ma.

- Zawodnicy stoją murem za Danielem. W kadrze naprawdę panuje dobra atmosfera. Działacze mogą być pewni, że jeśli zostawią go na stanowisku, to będzie pracował jeszcze ciężej, że wypruje sobie żyły, by udowodnić, że klęska na mundialu była wypadkiem przy pracy - dodaje osoba bardzo blisko związana z kadrą.

Ta dobra atmosfera to dla jednych atut, dla innych słabość Castellaniego. Nie brakuje bowiem opinii, że Argentyńczyk daje zbyt wiele wolnej ręki zawodnikom. Że choćby przedłużanie urlopów, czy leczenie poza kadrą, to błąd.

- Jeden z nich zamiast się leczyć poleciał na wakację. Drugi budował dom. Tak być nie może - mówi nam jeden z prominentnych polskich trenerów.

Castellani może więc w miarę spokojnie szykować plan naprawczy. Jedyne zagrożenie dla jego posady to już "tylko" opinia szefów Polkomtela i Polsatu. Najważniejszych partnerów związku. Z nimi prezes Przedpełski jeszcze nie rozmawiał, a bardzo się liczy z ich zdaniem.

Mistrzostwa świata we Włoszech skończyły się tylko dla nas. Wczoraj rozpoczęła się kolejna runda. Słabo spisujący się do tej pory Amerykanie łatwo uporali się z Francją 3:0, Serbia zwyciężyła Argentynę 3:1, Bułgaria wygrała z Hiszpanią 3:1, a Brazylia z Czechami 3:2.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na katowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto