W ubiegłym tygodniu funkcjonariusze śląskiej Służby Celnej zatrzymali w Załężu do rutynowej kontroli samochód osobowy marki volkswagen passat. Pojazdem kierował 51-letni mieszkaniec Katowic. W samochodzie celnicy znaleźli 50 plastikowych butelek wypełnionych alkoholem. Na butelkach nie było banderol. Jak się okazało „lewego” alkoholu było znacznie więcej. Ponad 426 litrów 51-latek przechowywał w swoim garażu w Załężu.
Na miejscu celnicy zabezpieczyli również butelki oraz kapsle, a także urządzenia do oczyszczania skażonego alkoholu. - Dlatego wiele wskazuje na to, że alkohol był skażony i wysokoprocentowy, a więc niebezpieczny dla zdrowia. Próbki zostały wysłane do laboratorium, czekamy na wyniki – mówi Grażyna Kmiecik, rzecznik prasowy Izby Celnej w Katowicach.
Łączną wartość przechwyconej spirytusowej kontrabandy mundurowi oszacowali na blisko 38 tysięcy złotych.
- Właściciel trefnego alkoholu został przesłuchany, postawiono mu zarzut popełnienia przestępstwa skarbowego. Dokładny rozmiar nielegalnego procederu oraz czas jego trwania ustali postępowanie karne skarbowe. O wysokości kary zdecyduje sąd – dodaje Kmiecik.
Przy tej okazji celnicy ostrzegają, że nielegalne wyroby alkoholowe produkowane są z alkoholu technicznego, który znajduje się w rozpuszczalnikach oraz płynach przeciwoblodzeniowych. - Zawierają wiele szkodliwych substancji, które zagrażają zdrowiu i życiu człowieka m.in. metanol, glikol oraz, będący efektem odkażania, chloroform – wymieniają.
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?