ZOBACZ KONIECZNIE:
RELACJA LIVE z piątkowych koncertów OFF Festivalu 2012
RELACJA LIVE z niedzielnych koncertów OFF Festivalu 2012
Godz. 1.46
Scena główna zakończyła już dzisiaj swoją działalność. Na leśnej swój koncert gra już raper DOOM, natomiast na eksperymentalnej coraz więcej osób gromadzi się na występie Spectrum. A my żegnamy się z wami na kilkanaście godzin. Do zobaczenia na finałowych koncertach, podczas trzeciego dnia Off Festivalu.
Godz. 1.41
Jazda bez trzymanki, tak najprościej można opisać to czego byliśmy świadkami przez trwający godzinę i 5 minut koncert Iggy And The Stooges. Iggy Pop, chudy jak szkapa, pomarszczony jak na swój wiek, pokazał, że prawdziwy rockandroll ma się we krwi.
Na scenie go nosiło, uskuteczniał swój dziki taniec, wciąż trzymając kontakt z publicznością, która na każde jego słowo reagowała żywiołowym aplauzem. Najgorętszym chyba wtedy, gdy zabrzmiał słynny przebój "The Passenger".
A Iggy podobnie jak wczoraj Charles Bradley zszedł na koniec w stronę publiczności. Z kilkoma osobami przybił piątki.
Godz. 0.16
Iggy And The Stooges już na scenie Off Festivalu. Niespodzianki nie ma, Iggy jak zwykle prezentuje swój goły tors, a energia roznosi go po całej scenie. Po reakcjach publiczności, przede wszystkim tej najbliżej sceny, nietrudno wywnioskować, że to koncert dnia..
Godz. 0.01
Informacja dotycząca tego, że Iggy Pop od godziny 14.00 jest na terenie festiwalu okazała się plotką. Podobno ok. godz. 22.00 grupce fanów udało się zdobyć podpis artysty pod hotelem Monopol. A do jego koncertu zostało nam już tylko 10 minut...
Godz. 23.28
A na głównej scenie Off Festivalu trwają już przygotowania i próby dźwięku przed występem największej dzisiejszej gwiazdy, którą jest Iggy And The Stooges.
Iggy Pop, na czas pobytu w Polsce zatrzymał się w katowickim hotelu Monopol (tym samy, gdzie parę tygodni temu przez pięć dni bawił Axl Rose, lider Guns N' Roses), ale podobno już od godziny 14.00 jest na terenie festiwalu. Jeśli to prawda to ciekawe czym umilał sobie czas do występu na Off Festivalu...
Godz. 23.21
- Chcieliśmy zabrać ludzi na wspólny rejs po wodach dźwięku. Zapraszamy ich do świata, który wypracowaliśmy jako grupa - trzej ludzie, którym radość sprawia to, co odkrywają w muzyce, komponowaniu utworów i nagrywaniu - twierdził przy okazji ubiegłorocznej premiery albumu "Burst Apart" Peter Silberman, lider The Antlers.
Ta pochodząca z Brooklynu, indierockowa formacja właśnie rozpoczęła swój koncert na scenie leśniej.
Godz. 23.10
Jak się okazuje nie wszyscy festiwalowicze pognali pod główną scenę. W czasie, gdy koncert grał Thurston Moore, do Kawiarenki Literackiej prawdziwe tłumy ściągnął niezwykły duet BaBu Król czyli Budyń (półgoły, prezentujący swą dość wątłą klatkę piersiową) i Bajzel, którzy na warsztat wzięli Edwarda Stachurę.
W ich dość ekspresyjnym wykonaniu Stachura został odkryty na nowo. Wyśpiewany i wykrzyczany tak, że ciarki przechodziły po plecach. A jeszcze ta genialna pozytywna energia....!!!!!!
Godz. 22.35
Tymczasem my zajrzeliśmy do specjalnego VIPowskiego namiotu. VIP-ów wprawdzie nie uświadczyliśmy, a szkoda, bo zerknijcie jaki czeka na nich catering.
Godz. 22.29
Jest miazga i moc - to cytat z jednego z festiwalowiczów. Adresatem tego komentarza jest Thurston Moore, który już rządzi na scenie. Solidne, rockowe granie. Takie lubimy.
Godz. 22.00
- Znudził nas koncert na scenie leśnej i idziemy sprawdzić co się dzieje na eksperymentalnej - mówiła ekipa, której nie do końca przypadł do gustu koncert Wedding Present, zespołu beż którego trudno sobie wyobrazić wyspiarską scenę gitarową przełomu lat 80. i 90.
- Jakoś tak zbyt depresyjne grali - dodał pan będący liderem biegającej ekipy.
I Wedding Prestent zamienił na koncert Mikołaja Trzaski, grającego muzykę z filmu "Róża". Swoją drogą też mało optymistyczną. Ale gdy zajrzeliśmy na scenę eksperymentalną to miłośników tych dźwięków było tyle, że wejście do namiotu mogło sprawiać dużą trudność.
Tymczasem pod dużą sceną zaczął gromadzić się coraz większy tłum, oczekujący na występ kolejnej gwiazdy. Thurston Moore to współzałożyciel i filar nowojorskiej ikony noise rocka, czyli formacji Sonic Youth. A jego koncert rozpocznie się dosłownie za moment.
Godz. 19.52
Na leśnej scenie zakończyła się już uczta z zespołem Other Lives, w którym krytycy dopatrują amerykańskiej konkurencji dla Radiohead.
Zaś na scenie eksperymentalnej zakończył się występ Pissed Jeans, noiserockowego kwartetu z Pensylwanii.
Jedni udali się na odpoczynek, do strefy gastronomicznej lub strefy plażowej z leżakami, a znakomita większość pobiegła pod scenę główną, gdzie właśnie koncert Baroness, jednego z najciekawszych zespołów metalowych jakie po 2000 roku pojawiły się na amerykańskiej scenie
Godz.18.40
A na dużej scenie w najlepsze trwa koncert naszej legendarnej Apteki. Pod sceną czasami tworzą się drobne "młyny", a w dalszych sektorach ciąg dalszy pikniku.
Godz. 17.43
Na dużej scenie trwają przygotowania do koncertu Apteki, a na leśnej bardzo pokaźne grono festiwalowiczów, którzy przyszli posłuchać koncertu Tides From Nebula & Blindead. Niektórzy przeżywają go w pozycji horyzontalnej
Godz. 17.15
No idziemy na Offa.. Droga na Dolinę Trzech Stawów wypełniona jest Offowiczami, których wyróżniają charakterystyczne opaski na nadgarstkach.
Głównie w kolorze pomarańczowym. Idziemy, po drodze mijając jeszcze strefę piknikową, gdzie pośród drzew niektórzy urządzili sobie before party.
I tylko zastanawiamy się czy ubytek części tabliczki informującej gdzie zmierzamy to efekt czyjegoś wilczego głodu...
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
