Niełatwo o spadkową rekompensatę

Kilka miesięcy na załatwienie wszelkich spraw urzędowych potrzebują ci, którzy chcą odebrać nabytą w spadku rekompensatę dla seniora lub pracownika sfery budżetowej.

Rekompensata wypłacana jest pracownikom sfery budżetowej oraz emerytom i rencistom, którym nie waloryzowano wypłat w latach 1991-92 oraz dodatków za szkodliwe warunki pracy. Wypłacanie rekompensat rozpoczęło PKO BP 25 marca 2000 r., a cała operacja zakończy się 25 listopada 2004 r. Prawie 4,1 mln osób uprawnionych jest do odbioru gotówki, na jednego uprawnionego przypada około 2-2,5 tys. zł. W regionie śląsko-opolskim do końca 2004 roku rekompensaty otrzyma prawie pół miliona uprawnionych. Co miesiąc jest to po około 10 tys. osób.

Pieniądze te mogą również uzyskać spadkobiercy uprawnionych. Rekompensaty są świadczeniem dziedziczonym, ale nie przez wszystkich.

- Prawo do wypłaty pieniędzy mają spadkobiercy osób uprawnionych do otrzymania rekompensaty, które zmarły po 12 kwietnia 1997 roku, po wejściu w życie ustawy rekompensacyjnej - wyjaśnia Jan Bazyl Lipszyc, rzecznik prasowy PKO BP SA.

Spadkobierców czeka jednak sporo trudu, zanim otrzymają rekompensatę po uprawnionym do niej zmarłym. W PKO BP trzeba przedstawić plik dokumentów. Najważniejszy jest akt zgonu osoby, po której się dziedziczy. Drugim podstawowym dokumentem jest sądowe orzeczenie o nabyciu spadku. Jeśli go nie ma - trzeba założyć sprawę w sądzie, w miejscowości, w której mieszkała osoba, po której dziedziczymy wypłatę. W trakcie postępowania spadkowego ustala się, komu przypadnie spadek, a także sposób jego podziału, gdy nie ma testamentu. Przykładowo, jeśli zmarł mąż, połowę dziedziczy żona, a resztę - dzieci. Jeśli zmarł ojciec, a matka już nie żyje, wówczas w równych częściach spadek przypada dzieciom. Co to oznacza dla ubiegających się o spadkową rekompensatę?

- Do jej odbioru uprawnieni są wszyscy spadkobiercy, którzy powinny się stawić po jej odbiór - podaje nam biuro marketingu i promocji PKO BP.

Sprawa się komplikuje, jeśli każdy ze spadkobierców mieszka gdzie indziej. Jednak można sprawę uprościć, upoważniając jedną osobę z rodziny do pobrania rekompensaty w imieniu pozostałych. Potrzebne jest w tym celu pełnomocnictwo poświadczone urzędowo. Jeśli wszyscy spadkobiercy mieszkają w kraju, wystarczy, że pójdą do dowolnego oddziału PKO BP, gdzie wypełnią druczek upoważnienia, a urzędnik go poświadczy pieczątką banku i swym podpisem. Uwaga - trzeba podać PESEL pełnomocnika, jego dane łącznie z adresem, numerem dowodu osobistego. W przypadku krewnego mieszkającego na stałe za granicą, konieczne jest pełnomocnictwo notarialne, do tego kserokopia paszportu, świadczącego o polskim obywatelstwie spadkobiercy.

Jeśli mamy przeprowadzone postępowanie spadkowe, w PKO BP przedstawiamy jego odpis sądowy. Ale to nie wystarczy. Od właściwego urzędu skarbowego należy uzyskać zaświadczenie, że fiskus zwalnia daną osobę z opłacenia podatku spadkowego od rekompensaty. Dopiero wówczas bank ją wypłaci.

- Aby przyspieszyć wydanie zgody urzędu skarbowego na wypłatę rekompensaty spadkobiercom bez potrącania podatku spadkowego, PKO wystawia dokument o wysokości przysługującej rekompensaty - tłumaczy rzecznik Jan Bazyl Lipszyc.

Należy go przedstawić urzędowi skarbowemu. Ten jednak zażąda od nas wypełnienia dodatkowego zeznania spadkowego. Uwaga - aby przyspieszyć u fiskusa szukanie naszych akt, należy wpisać numer sprawy spadkowej (jest na dokumencie o wyniku postępowania spadkowego). Możemy to załatwić również korespondencyjnie, wysyłając zeznanie spadkowe listem poleconym razem z zaświadczeniem od PKO BP. Po kilku tygodniach otrzymamy zaświadczenie od fiskusa. Wówczas możemy w PKO BP pobrać rekompensatę po zmarłym.

- Rekompensaty będą co roku waloryzowane. Uprawnionym, którzy nie odbiorą pieniędzy w dniu rozpoczęcia wypłaty dla danej grupy wiekowej, bank dolicza też za każdy dzień zwłoki w odebraniu gotówki odsetki a vista - uspokaja Jan Bazyl Lipszyc.