MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Największy kłopot z bandami

Grzegorz Żądło
Młodzi zawodnicy UKS-u Kokociniec 67 Katowice wiedzą, że trening to nie żarty. Fot. Marcin Tomalka
Młodzi zawodnicy UKS-u Kokociniec 67 Katowice wiedzą, że trening to nie żarty. Fot. Marcin Tomalka
Drużyn występujących w rozgrywkach ligowych nie ma w Katowicach zbyt wiele. Wszyscy wiedzą o piłkarzach i hokeistach GKS Katowice oraz Naprzodu Janów. Większość słyszała o koszykarzach AZS AWF Mickiewiczu Katowice i ...

Drużyn występujących w rozgrywkach ligowych nie ma w Katowicach zbyt wiele. Wszyscy wiedzą o piłkarzach i hokeistach GKS Katowice oraz Naprzodu Janów. Większość słyszała o koszykarzach AZS AWF Mickiewiczu Katowice i piłkarkach ręcznych AZS AWF Katowice. Już za kilka tygodni Katowice będzie reprezentować jeszcze jeden zespół. UKS "Kokociniec 67" 23 października rozegra pierwszy mecz w rozgrywkach II ligi unihokeja.

Drużynę, która będzie grać pod nazwą Gladiator Katowice, założyli Marek Duraj i Roman Adamski, nauczyciele w Szkole Podstawowej nr 67 i Gimnazjum nr 23. - Wszystko zaczęło się około półtora roku temu. Nasz kolega z pracy Tomek Maśnica przywiózł sprzęt i postanowiliśmy założyć drużynę - opowiada Duraj. - Najpierw namówiliśmy do spróbowania sił w nowej grze kolegów z pracy. Potem zaczęliśmy wciągać uczniów - mówi Adamski.

Początkowo zespół tworzyli tylko dorośli. W drużynie, która niedługo rozpocznie rywalizację w II lidze są już gimnazjaliści, a także absolwenci G 23. UKS "Kokociniec 67" będzie grał z zespołami z Krakowa, Wrocławia, Żar i Elbląga. Jak więc widać katowiczan czekają dalekie wyjazdy.
Oczywiście wiążą się one z dużymi kosztami. - Dlatego bardzo nam zależy na pozyskaniu sponsora. Za rok, dwa my się wycofamy i będziemy już tylko szkolić młodzież. Dobrze by było, żeby klub miał wsparcie finansowe - mówi Duraj.

Jak się okazuje, klub może też mieć problemy z grą u siebie. Działacze starają się, żeby były one rozgrywane na małej hali Spodka. Do rozgrywania meczów w unihokeja niezbędne są bowiem bandy. A tych UKS nie ma. - Bandy kosztują około 25 tys. zł. Oczywiście nie stać nas na ich zakup. Dlatego będziemy je wypożyczać - zapewnia Adamski.

Jak zapewniają założyciele klubu, unihokej zdobył już zainteresowanie młodzieży. - Na osiedlu chłopcy nie mają co robić. Chcieliśmy ich zgrupować wokół sportu i zaproponować aktywną formę spędzania wolnego czasu. Sądząc po wzrastającej liczbie chętnych do gry, chyba nam się to udaje - mówi Adamski.

Podkreśla, że gra jest bardzo szybka i widowiskowa. Pozwala też na wszechstronny rozwój fizyczny zawodników.


Niedawno UKS "Kokociniec 67" wziął udział w pierwszym poważnym turnieju. Początki jak zawsze są trudne, dlatego nie można się dziwić, że zajął w nim ostatnie miejsce. Katowiczanie przegrali kolejno z Pionierem Tychy 1:10, Szarotką Nowy Targ 0:22, Góralami Nowy Targ 2:7 i Gorcami Multi-Kilers 7:8. - Graliśmy z czołówką krajową w unihokeju. Na razie jesteśmy od niej dużo słabsi. Cały czas robimy jednak postępy - zapewniają Marek Duraj i Roman Adamski.


Nazwa unihokej jest skrótem od uniwersalnego hokeja. Jest to gra zespołowa. Drużyny składają się z 5 lub 4 osób (liczba zawodników zależy od wielkości boiska). W grze używa się specjalnej konstrukcji kijów z tworzywa sztucznego oraz lekkiej, perforowanej piłeczki plastikowej. W czasie meczu nie wolno grać kijem uniesionym powyżej kolan, nie wolno tez grać głową, nogą oraz przebywać i bronić w polu bramkowym. Mecze sędziowane są przez dwóch równorzędnych sędziów.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Sensacyjny ruch Łukasza Piszczka

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na katowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto