Korki z powodu świateł. W Katowicach na zielonym mogą przejechać niekiedy tylko 3-4 auta

Jeden z Czytelników zwrócił się do naszej redakcji o zainteresowanie się systemem sygnalizacji w kilku rejonach Katowic. Chodziło o skrzyżowanie ulicy Francuskiej z ulicą Warszawską, ul. Damrota z Warszawską oraz ul. Francuskiej z ul. Szybowcową oraz zjazdem z A4.

- Od dawna wiadomo, że miasto całkowicie się korkuje z powodu zwiększonego ruchu. Przybywa aut, w tym także tych przejeżdżających przez Katowice - zwraca uwagę pan Jarosław (dane do wiadomości redakcji). - Każdy z nas, kierowców, już się do tego przyzwyczaił. Jednak trudno zrozumieć pewne sytuacje powodowane przez złą koordynację świetlną. Szokuje, nie tylko mnie, ale też licznych kierowców, to, co się obecnie dzieje na skrzyżowaniu ulic Francuskiej i Warszawskiej. Wyjazd z Francuskiej w lewo to "przepływ" około 2-4 samochodów i to w najlepszym przypadku. Kto tak opracował system świetlny? W czasie oczekiwania na skręt ul. Warszawską przejeżdżają 1-2 tra-mwaje i 3-5 samochodów. W tym czasie na ulicy Francuskiej tworzy się korek do wysokości ulicy Mariackiej, a nawet Wojewódzkiej. Gdzie tu logika? Moim zdaniem, nadzór nad przepływem ruchu jest źle sprawowany, skoro tworzy się sztuczne korki przez złą sygnalizację. A przez to ulica o małym ruchu ma co chwilę dłużej działające zielone światło - mówi.

Podobna sytuacja, według Czytelnika, jest na skrzyżowaniu ul. Damrota z Warszawską. - Jadąc z góry Damrota osoba skręcająca w lewo musi praktycznie przeczekać dwie lub nawet trzy zmiany świateł. Bo często dochodzi do sytuacji, że jadący Warszawską prosto i skręcający w Da-mrota dwukrotnie mają zielone światło. To kolejne sztuczne tworzenie korków i nerwowych sytuacji - uważa pan Jarosław.

- Wcale nie jest lepiej na skrzyżowaniu Francuskiej ze zjazdem z A4 i ul. Szybowcową. Tam jest wyjazd z Wydziału Komunikacji UM. Kolejna paranoja. Wyjeżdżający od Wydziału Komunikacji blokują wyjazdy z przyległych do urzędu parkingów, bo "zielone" pozwala na wyjazd zaledwie 3-4 samochodów. Zablokowana jest cała ulica wyjazdowa na ul. Francuską - wylicza nasz Czytelnik.

- Takich sytuacji w naszym mieście są dziesiątki, ale trudno opisać wszystkie. Kiedy miasto i jego odpowiednie służby zaczną logicznie myśleć i wprowadzać na tyle dogodny system, że nie będzie tworzył korków i utrudniał życia kierowcom? Dziwię się tylko, że jest mało sytuacji kolizyjnych z powodu zmuszania kierowców do wjeżdżania na skrzyżowania na późnym żółtym lub wczesnym czerwonym świetle. Nie wiem, kto opracowuje płynność systemu, ale jeżdżąc przez nasze miasto, widać, że jest to ktoś, kto za kierownicą spędza mało czasu lub w ogóle siedzi za biurkiem, a od jazdy ma innych - dodaje.

Tramwaje mają tu pierwszeństwo
Dariusz Czapla
z biura prasowego Urzędu Miejskiego w Katowicach

W ramach dostosowania oznakowania drogowego po przebudowie torowiska w ciągu ulic: Warszawska - 1 Maja, spółka Tramwaje Śląskie wprowadziła w 2010 r. zmiany w programach sygnalizacji świetlnych na skrzyżowaniach objętych modernizacją torowiska.

Założenia projektowe obejmowały zastosowanie pierwszeństwa przejazdu dla tramwajów, przy jednoczesnej optymalizacji funkcjonowania sygnalizacji dla pozostałych użytkowników drogi, w tym również dla samochodów znajdujących się na skrzyżowaniu ulicy Warszawskiej z ul. Francuską i Damrota. Większa liczba samochodów na wlotach do ul. Warszawskiej może wynikać jedynie z priorytetowej obsługi tramwajów. Sygnalizacja na tych skrzyżowaniach działa automatycznie pod wpływem czujników ruchu, tak więc problem może się pojawiać tylko w momentach skumulowanego przejazdu tramwajów (co nie zdarza się często).

Sygnalizacja świetlna na skrzyżowaniu ulicy Francuskiej, południowo-zachodniej łącznicy autostrady A4 i drogi obsługującej obiekty przy ulicy Francuskiej 70, znajduje się w kompetencjach katowickiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. MOKR