Strach, zmęczenie, ale też wielka nadzieja
Dziś rano na dworcu głównym w Katowicach zatrzymał się kolejny pociąg, którym przyjechali na Śląsk uciekający przed wojną obywatele Ukrainy. Na twarzach wielu z nich malował się strach i zmęczenie, ale też wielka nadzieja. Jak sami przekonywali, po raz pierwszy od dłuższego czasu, poczuli się bezpiecznie.
- Podróż trwała dobę - mówi Marina, która chwilę wcześniej wysiadła z pociągu razem ze swoją dziesięciomiesięczną córeczką.
Pochodzą z miejscowości Chmielnicki, skąd przebyli długą i trudną drogę, by dostać się najpierw do Polski, a następnie przyjechać pociągiem do Katowic. Pytana o sytuację w jej rodzinnych stronach odpowiedziała tak:
- Na razie jest tam spokojnie, ale nie wiem co będzie dalej - mówiła zatroskana. - Teraz Katowice, a później się okaże - dodała pytana o swój pobyt w Polsce.
Na dworcu uruchomiono specjalny punkt pomocy
Pociągiem podróżowało blisko 500 uchodźców, ale tylko ok. 140 wysiadło w Katowicach. Wszyscy zostali skierowani z peronu prosto do punktu informacyjnego, który został uruchomiony na dworcu głównym. Znajduje się w pasażu i jest odpowiednio oznakowany. Potrzebujący znajdą tam pomoc oraz wszelkie potrzebne informacje.
Punkt działa od 8 do 22, również w weekendy. Informacji udzielają w nim pracownicy wydziału spraw obywatelskich i cudzoziemców w urzędzie wojewódzkim, a także wolontariusze.
- Pomagamy ze wszystkim. Ludzie są wystraszeni, niektórzy potrzebują noclegu, musimy go im zorganizować, jak najszybciej. Jesteśmy na to przygotowani, znajdziemy miejsce dla każdego. Spodziewamy się już przyjazdu kolejnych osób. To dopiero początek - mówi Jarosław Nowak, wolontariusz.
Wolontariusze podkreślają, że dziś po raz pierwszy do Katowic przyjechało aż tylu uchodźców, jednego dnia.
- Jest tutaj wielu wolontariuszy. Jak na razie radzimy sobie, ale być może będziemy potrzebować kolejnych rąk do pomocy - zaznacza Jarosław Nowak.
Dla sporej części osób, które uciekły do Polski przed wojną na Ukrainie, Katowice są jedynie przystankiem. Dalej jadą do Warszawy czy Gdańska, ale też poza granice Polski, do Pragi lub Berlina. Wielu z nich może liczyć na schronienie u swoich bliskich. Tym, którzy nie wiedzą się gdzie podziać, nie mają tutaj nikogo, pomoc udzielona zostanie właśnie w Katowicach.
O co najczęściej pytają?
- Gdzie mogą posłać dziecko do do szkoły? Co będzie jutro? Kiedy to się skończy? Kiedy będą mogli wrócić na Ukrainę. Niektórzy zaczynają płakać, są zagubieni i przestraszeni. Nie rozumieją, co się tak naprawdę dzieje - mówi Jarosław Nowak.
Z myślą o mieszkańcach Ukrainy, którzy przyjechali do Katowic, uruchomiona została całodobowa infolinia. Pod numerem telefonu 539 696 888, można uzyskać informacje dotyczące wsparcia, dowiedzieć się gdzie przygotowane zostały miejsca noclegowe, a także jak uzyskać pomoc prawną.
Osoby, które trafiły do Katowic, ale chcą się przemieścić w inny rejon kraju powinny zwrócić się do punktu informacyjnego, gdzie otrzymają darmowy bilet na pociąg i uzyskają wszelkie potrzebne informacje.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?