Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Katowice: Kolejny proces przeciwko Dariuszowi N. o zabójstwo piłkarza GKS Katowice. Jest niewinny?

Magdalena Grabowska
Magdalena Grabowska
Przed Sądem Okręgowym w Katowicach rozpoczął się drugi proces przeciwko Dariuszowi N., oskarżonemu o zabójstwo 19-latka, piłkarza GKS Katowice.
Przed Sądem Okręgowym w Katowicach rozpoczął się drugi proces przeciwko Dariuszowi N., oskarżonemu o zabójstwo 19-latka, piłkarza GKS Katowice. Magdalena Grabowska
Przed Sądem Okręgowym w Katowicach trwa już drugi proces przeciwko Dariuszowi N., oskarżonemu o zabójstwo 19-latka. Jest niewinny? Sprawa dotyczy zbrodni dokonanej w 2016 roku - w sierpniu mężczyzna śmiertelnie ugodził nożem 19-letniego Dominika, byłego piłkarza GKS-u Katowice, zadając mu ciosy w klatkę piersiową. Ranił także jego ojca. W tym samym sądzie zapadł wyrok skazujący Dariusza N. na 25 lat pozbawienia wolności. Obrońcy skazanego nieprawomocnym wyrokiem Dariusza N. złożyli jednak apelację, a Sąd Apelacyjny nakazał ponownie rozpatrzyć sprawę.

Przed Sądem Okręgowym w Katowicach trwa proces przeciwko Dariuszowi N., oskarżonemu o morderstwo 19-letniego piłkarza GKS Katowice. 20 listopada oskarżony wpłacił poręczenie majątkowe w kwocie 250 tys. zł. 28 listopada Sąd Apelacyjny rozpozna sprzeciw prokuratury.

W momencie, kiedy Dariusz N. wyjdzie na wolność, nadal będzie musiał stawiać się na rozprawy w Sądzie Okręgowym w Katowicach.

Proces przeciwko Dariuszowi N. Świadkowie rzucą nowe światło na sprawę?

Skazany na 25 lat więzienia w 2021 r. chce udowodnić w swoim drugim procesie, że jest niewinny. Jest ku temu wiele przesłanek. Podważono m.in. główny dowód w sprawie - ślad biologiczny zabezpieczony na ubraniu zamordowanego. Okazało się, że nie ma w nim DNA oskarżonego. Podczas drugiego procesu, który rozpoczął się 20 listopada, przed Sądem Okręgowym w Katowicach przesłuchiwani są świadkowie, którzy mogą rzucić nowe światło na sprawę.

- Nie znam oskarżonego. Nie wiem w jakiej sprawie zostałam wezwana do sądu. Nie mam w tej sprawie nic do powiedzenia i nie wiem, dlaczego miałabym zeznawać przed sądem. Nie byłam naocznym świadkiem śmierci Dominika K. Wiem na temat tego zdarzenia tyle, co można było wyczytać w mediach. Potwierdzam swoje zeznania. Na pewno na zdjęciu, które wówczas widziałam na facebooku nie rozpoznałam oskarżonego. Danych personalnych ze zdjęcia w ogóle nie znam - podtrzymywała swoje zeznania z 23 sierpnia 2016 r. jedna z kobiet podczas rozprawy 20 listopada.

Przypomnijmy, że 21 sierpnia 2016 roku Katowice dowiedziały się o zabójstwie 29-letniego Dominika. Właśnie w ten dzień został zamordowany były piłkarz GKS-u Katowice. Wcześniej doszło do utarczki słownej pomiędzy dwiema grupami osób, następnie wywiązała się bójka. To właśnie w jej trakcie, 35-letni wówczas Dariusz N., miał śmiertelnie ugodzić nożem chłopaka. Zaatakował też jego ojca.

Przesłuchiwana kobieta rozpoznała jedną z poszukiwanych przez policję osób, która była zaangażowana w bójkę, podczas której zginął 19-letni piłkarz GKS-y. - Jedną z osób rozpoznałam, ponieważ dzień wcześniej widziałam jej zdjęcie w mediach społecznościowych. To był mężczyzna. Skojarzyło mi się, że ten mężczyzna, który był poszukiwany/podejrzany był tym z mediów społecznościowych, ale nie mnie to oceniać. Samego przebiegu zdarzenia nie widziałam - dodała.

Znała ofiarę. - To był mój kolega ze szkoły. Znam go ze szkoły podstawowej i gimnazjum. Nie chodziliśmy do jednej klasy - wyjaśniła. - Nie pamiętam skąd się dowiedziałam, że Dominik zginął.

- Wie świadek, dlaczego został wezwany? - zapytał sędzia kolejnego świadka.
- Wykonywałem kiedyś czynności procesowe - odpowiedział.
- Z oskarżonym?
- Nie pamiętam czy z oskarżonym, ale na pewno w sprawie o zabójstwa młodego chłopaka K. - odpowiedział. - Wydaje mi się, że robiłem oględziny monitoringu - wyjaśnił.

Zbrodnię zarejestrował m.in. monitoring z klubu, przed którym stoczyła się bójka. To nie Dariusz N. zabił?

- Pamiętam zdarzenie, generalnie z relacji osób trzecich, bo nie było mnie na miejscu zdarzenia. Doszło do ugodzenia nożem na 3 Maja w Katowicach, obok galerii. Samo zdarzenie rozgrywało się w pobliżu kamery, która była zamontowana na elewacji budynku. Doszło do bójki pomiędzy, nie pamiętam dokładnie ile było osób, natomiast na pewno z jednej ze stron były cztery osoby - wyjaśniał, dodając, że jedną z osób kojarzył z innego postępowania. - Miał na imię Damian - stwierdził. - Co drugiej grupy, nie jestem w stanie powiedzieć ile tam było osób. Był pan K. Nikogo nie znałem z tej drugiej grupy. Jedyne co pamiętam to monitoring, który oględzinowałem - dodał.

Zapytany, czy zna oskarżonego z postępowania, czy przeprowadzonych czynności, odpowiedział, że nie zna. - Nie. Nie przypominam sobie również, żebym prowadził jakieś postępowanie. Nie pamiętam - odpowiedział świadek.

- Na wskazanym nagraniu rozpoznaję Damiana Ż. ubrany jest w jasną koszulkę z nadrukiem na wysokości klatki piersiowej oraz czarne spodenki, białe skarpetki i buty sportowe koloru ciemnego. Na monitoringu z kamer kluby Salome rozpoznaję Ż. przede wszystkim po ubiorze i posturze. Na wskazanym monitoringu widać, jak zadaje uderzenia i kopnięcia oraz szarpie się z Dominikiem K. - podtrzymuje zeznania z 24 sierpnia 2016 r.

Przypomnijmy, pierwotny wyrok zapadł w lipcu 2021 r. przed Sądem Okręgowym w Katowicach. Dariusz N. został uznany za winnego w sprawie morderstwa, do którego doszło w sierpniu 2016 r. w pobliżu katowickiego dworca PKP. Otrzymał wyrok 25 lat pozbawienia wolności. Dodatkowo, wobec mordercy zasądzono uiszczenie zadośćuczynienia względem rodziców zamordowanego w wysokości 100 tysięcy złotych.

Uciekł za granicę, przeszedł operację plastyczną. Zdradził go tatuaż GKS-u

N. po morderstwie uciekł z kraju. Przez 14 miesięcy ukrywał się w Hiszpanii, gdzie został zatrzymany w październiku 2017 roku, w trakcie pakowania przesyłki z narkotykami. Kilka miesięcy później na podstawie Europejskiego Nakazu Aresztowania mężczyzna został przekazany do Polski. Przed wyjazdem mężczyzna zmienił wygląd, w Pradze przeszedł operację plastyczną. Nie wyzbył się jednak tatuażu GKS-u Katowice, który zdradził go w Katalonii.

Prokuratura przedstawiła Dariuszowi N. kilka zarzutów popełnienia przestępstwa: udziału w bójce i zabójstwa 19 - letniego mężczyzny oraz udziału w bójce i usiłowania zabójstwa drugiego mężczyzny.

- Dowody zgromadzone w śledztwie - zdaniem prokuratora - wskazują, że oskarżony działał z zamiarem bezpośrednim pozbawienia życia pokrzywdzonych - tłumaczyła wówczas Marta Zawada - Dybek, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Katowicach.

Dariusz N. w 2019 r.: Jestem niewinny, a media do dzisiaj wskazują mnie jako sprawcę

W trakcie procesu, który ruszył w lutym 2019 roku, oskarżony nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów i odmówił składnia wyjaśnień. W sądzie N. stwierdził, że jest niewinny.

- Jestem niewinny, a media do dzisiaj wskazują mnie jako sprawcę. Wyjechałem z Polski, bo bałem się - podkreślał Dariusz N.

Nie przeocz

Musisz to wiedzieć

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na katowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto