Katowice Airport w 2030 roku będą wyglądały zupełnie inaczej niż dziś. Zmieni się tu prawie wszystko

Plany lotniska, ujęte w jego strategii inwestycyjnej do 2030 roku są naprawdę imponujące. Trzeba jednak przyznać, że lotnisko rozwija się cały czas. Inwestycji tu nie brakuje już od lat. Obecnie kończy się tworzenie projektu budowy bocznicy kolejowej na terenie dawniej należącym do wojska. Teren został oczyszczony i zrewitalizowany.

- Szacujemy, że jeszcze do końca tego troku ogłosimy przetarg na wybór wykonawcy tej inwestycji – mówi Piotr Adamczyk, rzecznik Katowice Airport. – Chcemy, by zarówno węzeł jak i bocznicę kolejową z bazą paliw budował jeden wykonawca. Ogłosimy więc jeden przetarg na wszystko - dodaje.

Plany są takie, by już w drugim kwartale przyszłego roku mogły ruszyć prace budowlane multimodalnego węzła przeładunkowego z baza paliw i bocznicą. Cały projekt musi się zakończyć do czerwca 2026 roku. Nie jest wykluczone, że stanie się to nawet wcześniej. Cała inwestycja to koszt 95,5 mln zł, z czego 50 proc. kosztów stanowi dotacja z Unii Europejskiej w ramach projektu "Łącząc Europę". Dzięki tej inwestycji możliwy będzie przeładunek towarów, w tym paliwa lotniczego oraz zaopatrywanie w paliwo wszystkich samolotów operujących z pyrzowickiego lotniska. Bocznica kolejowa ma połączyć lotnisko z Centralną Magistralą Kolejową za pośrednictwem linii kolejowej nr 182 Zawiercie - Tarnowskie Góry. Obecnie to inwestycyjny priorytet, ale na pewno nie zakończy inwestycyjnego boomu na lotnisku.

Lotnisko ma już opracowaną strategię inwestycyjną do 2030 roku. Jest naprawdę imponująca. Krótko mówiąc, do 2030 roku zmieni się tu prawie wszystko. Nie poznacie tego miejsca.
Do lotniska oczywiście będzie można dojechać już m.in. koleją. W 2030 roku, gdy wysiądziemy z pociągu na stacji „Pyrzowice Lotnisko”, nowym tunelem pod stacją dotrzemy do, również nowego, ogromnego terminalu pasażerskiego. Obecnie ten terminal jeszcze nie istnieje, jednak jest już uwzględniony we wspomnianej strategii inwestycyjnej.

Będzie to ogromny, nowoczesny obiekt. Tu będą swoje podróże zaczynali pasażerowie. Jak już wspomnieliśmy, terminal będzie połączony tunelem ze stacją kolejową, więc pasażerowie dotrą tu z pociągu suchą stopą. To ważne, bo dziś do obecnego terminalu dojście ze stacji kolejowej to około 400 metrów. Trzeba je pokonać pieszo. Pasażerowie nie są chronieni na przykład przed deszczem. Właśnie to się zmieni.

Terminal będzie też połączony z również nowym wielopoziomowym parkingiem dla pasażerów. Tego obiektu także jeszcze nie zobaczcie w Pyrzowicach, bo nie istnieje, ale jest już w planach. Z parkingu, także suchą stopą, pasażerowie dotrą do terminali.
To jeszcze nie wszystko. Każdy, kto korzysta z połączeń lotniczych i bywa w dużych portach lotniczych z pewnością docenia przemieszczanie się z samolotu bezpośrednio do terminala dzięki tzw. rękawom, łączącym samoloty z terminalem pasażerskim. Dziś w Pyrzowicach, wysiadamy z samolotu zwykle na płycie lotniska i specjalnymi autobusami jesteśmy dowożeni do terminalu. Nowy terminal będzie już miał takie rękawy, a przylatujący tu pasażerowie wysiądą z samolotu i dzięki nim dostaną się bezpośrednio do terminalu. Autobusy nie będą potrzebne.
By to wszystko było możliwe, zmieni się także obecny układ drogowy wokół lotniska.
Niedawno informowaliśmy o tym, że przy lotnisku, na terenach portu lotniczego powstaje parking na 757 aut. To sporo miejsca dla samochodów, ale przy szacunkach dużego przyrostu liczby pasażerów w najbliższych latach, i tak nie zaspokoi wszystkich potrzeb. Dlatego w planach, i to całkiem niedalekich jest już bowiem budowa kolejnego parkingu, tym razem na 900 miejsc dla samochodów.
I to jeszcze nie będzie ostatnie słowo, jeśli chodzi o inwestycje na pyrzowickim lotnisku.

Niewątpliwie bardzo ważną dla lotniska kwestią jest rozwój sektora cargo. W planach jest budowa drugiego dużego terminalu cargo. Także logistyka i obsługa techniczna samolotów w Katowice Airport jest na dobrym poziomie. W 2022 roku otwarto tu nowy hangar techniczny dla linii lotniczej Wizzair. Niewykluczone, że powstanie kolejny tego typu obiekt, dla innego kontrahenta.
Wiadomo, że trwają rozmowy z kolejnym, potencjalnym klientem, zainteresowanym podobnym obiektem.
Po co to wszystko? Prognozy mówią, że w najbliższych latach ruch lotniczy znacznie wzrośnie. Wzrośnie także liczba pasażerów korzystających z Katowice Airport.

- Przywiązujemy bardzo dużą wagę do solidnego opracowania prognoz ruchu pasażerskiego ponieważ są one podstawą dla naszych planów inwestycyjnych. W najbliższych latach spodziewamy się dynamicznego wzrostu liczby podróżnych. Bieżący rok zamkniemy rekordowym rezultatem blisko 5,5 mln pasażerów. Będzie to najlepszy wynik w historii katowickiego lotniska i dobry prognostyk na 2024 rok, a ten przyniesie dalszy wzrost ruchu i obsłużenie ponad 6 mln podróżnych. Przekroczenie granicy 10 mln pasażerów, według przygotowanych prognoz, nastąpi po 2033 roku. Planowany wzrost ruchu musi wiązać się z rozwojem infrastruktury portu. Dlatego do 2030 roku chcemy zwiększyć przepustowość infrastruktury do obsługi ruchu pasażerskiego, jednocześnie poprawiając jej standard. W tym celu planujemy budowę głównego terminalu pasażerskiego wyposażonego w rękawy i połączonego przejściem podziemnym ze stacją kolejową. Ponadto chcemy zwiększyć liczbę miejsc parkingowych, budując m.in. parking wielopoziomowy i dalej poszerzając ofertę na parkingach terenowych – zapowiada Artur Tomasik, prezes Zarządu Górnośląskiego Towarzystwa Lotniczego SA, firmy zarządzającej Katowice Airport.

Prognozy nie kłamią. Już wiadomo, że sierpień tego roku okazał się najlepszym miesiącem w historii lotniska. Obsłużono rekordową liczbę pasażerów. Ruch lotniczy po pandemii świetnie się odbudował.