Degradacja deptaka zaczęła się zimą rok temu. Wtedy połamana była część granitowych płyt. Straty tłumaczono tym, że na ulicę wjechała 10 - tonowa betoniarka. Zaczęło się pobieżne łatanie. Tymczasem nadeszła kolejna zima, a to, co zostało z ulicy Mariackiej dziś, nadaje się już do gruntownego remontu. Dodatkowo wandale połamali kamienne stojaki na rowery.
Przypomnijmy, że remont ulicy, który kosztował 20 mln. złotych, zakończył się niespełna dwa lata temu. - W tej sprawie pisaliśmy do urzędu już ubiegłej zimy i obiecali niezwłocznie wymienić nawierzchnię, ale nic się nie wydarzyło. Teraz mam wątpliwości, czy to zrobiła sama betoniarka. Na oko widać, że jest zła podsypka, która nasiąka wodą, a wtedy chodnik się wybrzusza - ocenia Łukasz Brzenczek ze Stowarzyszenia Moje Miasto, które monitoruje przebieg degradacji ulicy. Niepokojące jest to, że firma, która wykonała prace na Mariackiej, właśnie skończyła układać takie same płyty na ulicy Mielęckiego.
W magistracie zapewniają, że nawierzchnia zostanie wymieniona w tym roku. Przyczyny deformacji ocenił na zlecenie magistratu prof. Kazimierz Kłosek z Politechniki Śląskiej. - To splot iluś przyczyn na raz, ale profesor zasugerował, że na tego typu deptakach, przy użyciu sztywnych płyt, należałoby zastosować inny typ podbudowy. Na podstawie jego wniosków przeprojektowaliśmy już ul. Mielęckiego, która powstała na innej, sztywnej podbudowie - mówi Adam Kochański, naczelnik wydziału inwestycji.
Na wiosnę ma być ogłoszony przetarg dla wykonawcy naprawy Mariackiej. - W ubiegłym roku nie zdążyliśmy - mówi Kochański. Zdjęta ma być większość nawierzchni granitowej i wymieniona górna warstwa podbudowy, a na niej ułożone nowe płyty.
Dlaczego wykonawca nie naprawi tego w ramach gwarancji? - Pierwotnie był taki pomysł, ale ekspertyza wykazała, że do deformacji nie doszło w wyniku zaniedbań wykonawcy - tłumaczy Kochański. Zapewnia, że również projekt został wykonany zgodnie z normami. - Nie mamy jeszcze w Polsce doświadczenia w kładzeniu takich dużych płyt granitowych. Tego typu nawierzchnie powinno się wykonywać na sztywniejszej niż zastosowana podbudowie. Podobne problemy były w innych miastach, co wykazuje prof. Kłosek. Doświadaczenie pokazało, że trzeba wyjść ponad normę - dodaje Kochański. Inna rzecz, że są miasta, które jednak sobie z tym problemem poradziły. Widocznie wyszły ponad normę wcześniej.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?