Dwa szlaki spacerowe po Murckach, w tym jeden szlakiem szybów górniczych. Polecamy!

W regionie mamy Szlak Zabytków Techniki, w Śródmieściu - moderny, a w jednych Murckach - szybów górniczych i Kolonii Górniczej Murcki. Na tym drugim znajdziemy na nim m.in. sporo architektury modernistycznej, w tym willę w której w latach 30-tych XX wieku mieszkał Walenty Sojka, działacz plebiscytowy i wybitny farmaceuta, są też najstarsze zabudowania kolonii górniczej.

Podczas spaceru szlakiem lub ścieżką edukacyjną dowiemy się, że tutejszy kościół zaprojektował Zygmunt Gawlik, autora projektu katedry katowickiej. A w świątyni zobaczymy witraż zaprojektowany i zrealizowany przez Wiktora Ostrzołka - najlepszego polskiego witrażysty sakralnego.

Dotrzemy też do najstarszej gospody kolonii górniczej, która działała od 1854 r. (budynek został wyburzony w 1977 r.). I dowiemy się, że w 1914 r. po rozbudowie - przybyło lewe skrzydło, sala restauracyjna, taras z ogrodem, kręgielnia i strzelnica - stała się gościńcem. Do którego przed wojną przybywali specjalnym pociągiem z Katowic letnicy, aby korzystać z uroków toru saneczkowego i spacerów - ze wzgórza Fryderyka Ermanna mieli ponoć widok na panoramę Beskidów.

A to tylko fragmenty szlaku, na którym są aż 23 przystanki, i jeden odrębny… szlak szybów górniczych.
- Nanieśliśmy stare mapy na nowe i tak zlokalizowaliśmy nieistniejące szyby górnicze - wyjaśniała, gdy szlak były uruchamiany dwa lata temu Baraba Kurzak z MDK Murcki.

Szlak "Śladami najstarszej kopalni węgla na Górnym Śląsku" składa się z dziewięciu przystanków - wszystkie znajdują się na terenie parku Murckowskiego - każdy z nich znajduje się w miejscu, w którym działały szyby górnicze, wydrążone w XVIII i XIX wieku. Wszystkie oznaczone szyby mają maksymalną głębokość 20 metrów. Najstarszy to "Książę Emanuel" wydrążony już w 1755 r., a zasypany w 1852 r. Kolejny, to "Fryderyk Erdmann" nazwany na cześć księcia, który sprowadził do Murcek z Saksonii dwóch górników oraz sztygara.
Ale szybów w Murckach było więcej niż dziewięć (na szlaku są jedynie te najstarsze).

Dziś niewielu z odwiedzających katowicką dzielnicę Murcki ma pojęcie, że to tu jest kolebka śląskiego górnictwa. I nic w tym dziwnego - wokół lasy i zieleń, okolica spokojna i mocno podmiejska. Tymczasem wzmianki o tutejszych pokładach węgla pojawiała się już w 1657 r. Sto lat później przy ulicy Kołodzieja powstał pierwszy szyb wydobywczy, nazwany "Książę Emanuel", a całą powstałą w Murckach kopalnię ochrzczono "Błogosławieństwo Emanuela".

Dzielnica była przez kilkaset lat związana właśnie z działalnością kopalni. Gdy ta znikła, szyby zasypano i nie zostało po niej śladu. Na pomysł zorganizowania i oznaczenia szlaku oraz przypomnienia historii dzielnicy wpadła Fundacja Aktywni oraz Miejski Dom Kultury z Murcek.

Realizacja przedsięwzięcia - ozaczanie szlaku, wydanie przewodnika - kosztowała 12 tys. zł (dla porównania szlaku moderny w Śródmieściu - kilkaset tysięcy złotych).