Człowiek Roku 2013 w Katowicach: nie okopujemy się w działaniach, przekraczamy granice WYWIAD

Po ponad 20 latach szefowania Bibliotece Śląskiej, zna pan wszystkie tytuły znajdujące się w książnicy?
Nie, cały czas odkrywamy coraz to nowe, np. jeden jedyny druk, który ukazał się w Japonii pod koniec XVI wieku, w drukarni, która istniała kilka lat. Nagle po tych 20 latach otrzymuję go do rąk własnych i serce mi drży, bo to unikat o skali światowej. Oczywiście wszyscy o nim wiedzieli, ale inspiracją musiał być telefon z Japonii do Holandii, z Holandii do Katowic i wtedy dowiadujemy się, że mamy białego kruka.

A jakie ma pan plany względem biblioteki na najbliższy rok?
Właśnie mija 15 lat od jej otwarcia, urządzenia się starzeją, musimy znaleźć fundusze i zbudować system, który unowocześni nasze działania. Daleki jestem od wyrzucania tego, co mamy, na śmietnik historii. Przeciwnie, jeżeli w tej chwili podobny typ urządzeń do tych, jakie pracują w naszym magazynie wysokiego składowania, wykorzystywany jest w bibliotece brytyjskiej w Londynie, to znaczy, że jest on wciąż atrakcyjny. My go zbudowaliśmy 15 lat temu, a biblioteka w Londynie przed kilku laty. To powoduje, że Biblioteka Śląska jest wyjątkowa. Nasz wyjątkowość będzie się zasadzać na tym, że nie tylko urządzenia są tu ważnym elementem, ale przede wszystkich sam zbiór. W BŚ otrzymujemy wszystkie książki, które ukazują się na terenie całej Polski. To powoduje, że jesteśmy jedynym miejsce w województwie, gdzie można przyjść i czytać wszystko, co ukazało się w naszym kraju. Takiej oferty nie ma żadna z bibliotek w regionie, a myślę, że w hierarchii, którą przygotowuje Biblioteka Narodowa, jesteśmy na 2. miejscu w kraju.

A czytelnicy doceniają tę wyjątkowość?
Sytuacja czytelnicza jest taka sama jak w kraju, coraz mniej osób czyta, ale równocześnie pamiętajmy, że jedna książka nie trafia tylko do jednej osoby, a wędruje przez wiele rąk, których już nie rejestrujemy. W ubiegłym roku - za wyjątkiem sierpnia, gdy biblioteka jest zamknięta - z BŚ wypożyczono około 570 tys. woluminów, to mniej więcej także poziom sprzed dwóch lat.

A jak kusić nowych?
Chciałbym wprowadzić, a myślę, że jesteśmy na dobrej drodze, pewną nową jakość w humanistyce. W przyszłości budowane przez nas nowe zbiory - Encyklopedia woj. śląskiego, Śląska Biblioteka Cyfrowa i portrety mówione (gdzie nagrywamy rodzaj spowiedzi ludzi zasłużonych dla kultury, polityki i gospodarki woj. śląskiego) pozwolą stworzyć zupełnie inny typ biblioteki. Dla mnie to rodzaj innego wyzwania, przekraczamy granice tradycji, nie okopujemy się w działaniach, które były, ale myślimy o innych zjawiskach, które mogą być ciekawe.

Na zmiany potrzeba pieniędzy?
Mamy pomysły, nad którymi pracujemy, a które pozwolą nam też ustabilizować sytuację finansową. Zresztą w kontrakcie, który podpisałem, marszałek zobowiązał mnie do zdobycia 1 mln zł na działalność BŚ. W ubiegłym roku udało się pozyskać 1,2 mln zł. Teraz też nie czekam na sponsorów, a rozglądam się po świecie. Na pewno nie będziemy wprowadzali biletów na wydarzanie organizowane w bibliotece.

Podobnie jak w zeszłym roku, z etapu miejskiego przechodzimy do etapu wojewódzkiego. Laureaci naszych plebiscytów w miastach, czyli ludzie roku, a są wśród .in. społecznicy, samorządowcy, urzędnicy, ludzie kultury i sportu, zmierzą się w finale plebiscytu Człowiek roku 2013 woj. śląskiego. Konkurencja jest naprawdę poważna, bowiem rywalizować ze sobą będzie aż 31 kandydatów, których działalność już doceniliście. Kto wygra? My trzymamy kciuki za naszego laureata, czyli prof. Jana Malickiego.
Człowiek Roku 2013 woj. śląskiegoCzłowiek Roku 2013 woj. śląskiego GŁOSOWANIE WYNIKI
Głosować można na dwa sposoby: za pomocą aplikacji Facebook - od 10.02 do 14.02. do godz 11.59 - waga głosu wynosi wówczas 1. A także za pomocą SMS-ów od - 10.02 do 26.02 do godz 11.59 - waga głosu wynosi 5. Informacje o plebiscycie i aktualne wyniki znajdziecie na stronie dziennikzachodni.pl