Ruch Samorządowy TAK! Dla Polski. Niektórzy mieszkańcy Katowic pytają: "co tam robi Marcin Krupa?"

Prezydent Katowic udzielił oficjalnego poparcia Krzysztofowi Mejerowi w wyborach na urząd prezydenta Rudy Śląskiej, rozpisanych po niedawnej śmierci wieloletniej prezydent tego miasta Grażyny Dziedzic. Wsparcie Mejera przez Marcina Krupę nie dziwi, bo takiego poparcia udzieliło już kilkanaście dni temu byłemu wiceprezydentowi Rudy Śląskiej stowarzyszenie Ruch Samorządowy TAK! Dla Polski, którego w województwie śląskim Marcin Krupa jest jednym z liderów - jako wiceprezes zarządu oraz przewodniczący rady regionalnej.

Część mieszkańców Katowic zadziwia jednak sama obecność włodarza ich miasta w tym stowarzyszeniu. Jakiś czas temu na jednej z facebookowych grup dla mieszkańców Katowic wywiązała się dyskusja na temat organizacji i Marcina Krupy właśnie.

- Co tam robi Marcin Krupa?

- zapytała jedna z mieszkanek miasta. W dalszej części niektórzy internauci precyzowali powody swojego zdziwienia, wskazując na poparcie jakiego w ubiegłych wyborach samorządowych w 2018 roku udzieliło prezydentowi Katowic Prawo i Sprawiedliwość.

Podczas wyborów śląskich struktur Ruchu Samorządowego TAK! Dla Polski nowo wybrany prezes zarządu i prezydent Sosnowca Arkadiusz Chęciński mówił wówczas:

- Nie chcemy uprawiać polityki.

Trudno jednak nie zauważyć, że polityka samorządowa to też polityka, a stowarzyszenie zabiera głos i podejmuje oficjalne stanowiska w sprawach dotyczących samorządu, ale i nie tylko. W tym kontekście warto wziąć pod uwagę, że mimo deklarowanej apolityczności, stowarzyszenie w trakcie dotychczasowej działalności nie ukrywało swojego krytycznego stosunku wobec wielu decyzji podejmowanych przez większość sejmową i rząd PiS.

Z kontekstu pytań pojawiających się w przestrzeni internetowej o udział Marcina Krupy w stowarzyszeniu wynika, że część mieszkańców Katowic jest zdziwiona właśnie tym, jak prezydent popierany przez PiS, którego ugrupowanie (Forum Samorządowe i Marcin Krupa) współrządzi w katowickiej Radzie Miasta z klubem rządzącej krajem partii, może być jednocześnie jednym z liderów śląskich struktur organizacji jawnie krytykującej tę partię. O komentarz do sprawy poprosiliśmy głównego zainteresowanego.

- Wiele razy powtarzałem, że jeżeli ktoś chce działać na rzecz Katowiczan i naszego miasta – to może liczyć na moją współpracę. A temat jest tu szerszy – ogólnopolski – my wszyscy – samorządowcy z wielu miast – chcemy współpracować ze sobą – na rzecz naszych małych ojczyzn. Przyznam, że tak silnego „pospolitego ruszenia samorządowców” jeszcze nie widziałem. Niestety od kilkunastu lat widzimy, że samorządom odbiera się kompetencje, dokłada zadań i jednocześnie zmniejsza finansowanie. Razem z moimi koleżankami i kolegami z największych miast uważamy, że to powinno się zmienić. Dlatego współpracujemy w myśl zasady większy może więcej. Jeśli wspólnie będziemy zabiegać o silne samorządy – mamy większą szansę to osiągnąć. Cieszę się, że jako samorządowcy mówimy w tej sprawie jednym głosem - odpowiedział na nasze pytanie o uczestnictwo w stowarzyszeniu Marcin Krupa.

Przypomnijmy: Marcin Krupa kandydując po raz pierwszy na urząd prezydenta Katowic w 2014 roku, zmierzył się wówczas w drugiej turze wyborów z kandydatem Prawa i Sprawiedliwości, a dziś posłem koła "Polskie Sprawy" Andrzejem Sośnierzem. W ostatnich wyborach samorządowych w 2018 roku PiS nie wystawił kontrkandydata przeciwko prezydentowi Katowic, ale oficjalnie poparł go w wyborach, podobnie jak SLD (dziś: Nowa Lewica). Marcin Krupa wygrał wówczas już w pierwszej turze, pokonując m.in. kandydata Koalicji Obywatelskiej Jarosława Makowskiego. Katowice są prawdopodobnie jedynym miastem w Polsce, gdzie jeden z zastępców prezydenta jest związany z Prawem i Sprawiedliwością, a drugi z Nową Lewicą.

Marcin Krupa komentując przed zeszłymi wyborami egzotyczną politycznie zgodę PiS-u i SLD co do jego kandydatury wskazywał, że on sam z żadną partią polityczną nigdy nie był i nie chce być związany. Słynna stała się wtedy wypowiedź Marcina Krupy: "Moją partią są Katowice", obrazująca pewnego rodzaju credo Forum Samorządowego, które już za czasów Piotra Uszoka współpracowało z różnymi ugrupowaniami w Radzie Miasta, a wymienieni liderzy Forum i zarazem prezydenci Katowic - z rządami różnych politycznych formacji.