MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Co wolno wojewodzie...

Agata Pustułka
Roczne utrzymanie całego budynku przy Jagiellońskiej w Katowicach, w którym rezydują wojewoda i marszałek kosztuje ok. 5 mln złotych. Np. za energię płaci się 300 tys. zł, za gaz prawie 400 tys. zł (dane za 2001 rok). Collage: K. Ceglik
Roczne utrzymanie całego budynku przy Jagiellońskiej w Katowicach, w którym rezydują wojewoda i marszałek kosztuje ok. 5 mln złotych. Np. za energię płaci się 300 tys. zł, za gaz prawie 400 tys. zł (dane za 2001 rok). Collage: K. Ceglik
Śląski Urząd Wojewódzki dzielą między siebie wojewoda Lechosław Jarzębski (SLD) i marszałek Jan Olbrycht (AWS). Marszałek i wojewoda siedzą wprawdzie pod jednym dachem, ale adresy mają różne: pierwszy wchodzi do biura ...

Śląski Urząd Wojewódzki dzielą między siebie wojewoda Lechosław Jarzębski (SLD) i marszałek Jan Olbrycht (AWS). Marszałek i wojewoda siedzą wprawdzie pod jednym dachem, ale adresy mają różne: pierwszy wchodzi do biura na Jagiellońskiej 25, a drugiego można odwiedzić na Ligonia 46. Dlaczego?

Bo budynkiem rządzi wojewoda. I to on wkracza reprezentacyjnym wejściem. Dla urzędników od marszałka są drzwi boczne. Urząd Marszałkowski wynajmuje jedynie część gmachu Śląskiego Urzędu Wojewódzkiego (dokładnie 6310,65 m kw. powierzchni), płacąc symboliczną złotówkę za 1 m. kw. i ok. 124 tysięcy złotych opłat eksploatacyjnych. Miesięcznie wszystkiego wychodzi 130 tysięcy złotych. Rocznie suma znacznie przekracza jednak 1 mln złotych.

Ostatnio pojawiły się głosy, że już niedługo marszałek Olbrycht przeprowadzi się wraz ze współpracownikami do jakiegoś katowickiego biurowca, bowiem zaoferowano mu korzystniejsze warunki finansowe. Poza tym w samym urzędzie zaczyna samorządowcom brakować miejsca...

Marszałek na walizkach?

- To przedwczesne spekulacje - ucina rzecznik prasowy marszałka, Adam Warzecha. - Ale nie zaprzeczam, że dochodzą do nas pewne propozycje. Jedna dotarła np. z Chorzowskiej 50, budynku, w którym swą siedzibę ma Bank Śląski. Przyjmując ofertę zaoszczędzilibyśmy rocznie sporą kwotę.

Dlaczego zatem, mimo przewidywanych korzyści, urząd zwleka z podjęciem decyzji? Sprawa jest delikatna, bo chodzi tu nie tylko o pieniądze (w końcu umowa najmu na 2002 rok obniżyła czynsz z 21 zł za 1 m. kw. do wspomnianej złotówki), ale istotną rolę w sprawie odgrywają również prestiż i historia. Kiedy powstał samorząd wojewódzki, trzeba mu było zapewnić godziwą siedzibę. Wybór, niejako naturalnie, padł na historyczny budynek Sejmu Śląskiego, także ze względu na reprezentacyjną salę obrad.

Piotr Lewandowski, dyrektor Kancelarii Sejmiku, po argumenty sięga do czasów przedwojennych: - Kiedy Śląsk wrócił do macierzy koniecznością stało się wybudowanie gmachu, który symbolizowałby polskość - mówi. - W maju 1927 roku uroczyście oddano do użytku wyjątkowy w swym rodzaju budynek, w którym razem urzędowali przedwojenny wojewoda i marszałek. Obecny sejmik jest kontynuatorem tamtych tradycji. Nawet sala sejmu na Wiejskiej była wzorowana na katowickim modelu. Teraz jednak za wynajęcie pomieszczeń pod obrady sejmiku muszę płacić administracji wojewody. Wprawdzie niewiele bo ok. 400 złotych, ale nie chodzi tu o kwotę, lecz wymowę tego faktu. Tak samo płacę, gdy chcę skorzystać z sali marmurowej, albo złotej.

Kabli nie ma

Dlaczego jednak, mimo często składanych obietnic, nie doszło do solidarnego i sprawiedliwego podziału gmachu, a samorządowcy wciąż czują się w nim gośćmi?

- Najlepsza ku temu okazja była wtedy, gdy wojewodą był Marek Kempski. Byli z marszałkiem z jednej opcji - twierdzi Lewandowski. - Jednak administracja rządowa, bez względu na polityczne układy, bardzo niechętnie pozbywa się swojego majątku.

- Prawda jest taka, że to Skarb Państwa i jego przedstawiciel czyli wojewoda, powinien nam zaoferować odpowiednie lokum - ocenia Warzecha. - Tak się niestety nie stało. Z tego powodu, że tylko wynajmujemy kilka tysięcy metrów kwadratowych nie widzimy sensu inwestowania np. w stworzenie sieci komputerowej, bo przecież nie wiemy do końca, czy tu pozostaniemy. Przecież chodzi także o efektywność pracy.

Budynek, choć wyjątkowo urodziwy, nie jest niestety przystosowany do obowiązujących dziś w Europie standardów informatycznych. - Od trzech lat żaden z wojewodów nie wydał pieniędzy na okablowanie gmachu - skarżą się pracownicy Urzędu Marszałkowskiego. - A przecież odnieślibyśmy wspólną korzyść.

Bój o kwiatki i parking

Najlepszym rozwiązaniem byłoby przekazanie samorządowcom na własność kawałka gmachu. - Wojewoda kilka razy powtarzał nie - twierdzi rzecznik prasowy wojewody Krzysztof Mejer. - Odmowę opiera na dwóch ekspertyzach prawnych, które mówią, że nie możemy dzielić budynku.

Papiery mówią, że właścicielem budynku jest Skarb Państwa.
Przy okazji sporu o mury dochodzi do mniejszych nieporozumień oraz niedomówień. Ostatnio doszło do "kryzysu kwiatkowego". Sprzątaczki "od wojewody" celowo ponoć przestały podlewać kwiaty doniczkowe należące do Urzędu Marszałkowskiego. - Nie ma takiego problemu - dementuje Warzecha. - Cały gmach jest pięknie wysprzątany, choć z drugiej strony nie ukrywamy, że dość słono za to sprzątanie trzeba płacić.

- Urząd Marszałkowski dobrowolnie korzysta z naszych sprzątaczek - wyjaśnia Mejer. - Przecież można było wynająć inną firmę.

Jest bardziej poważny problem, ale z samochodami służbowymi. Te od marszałka nie mogą parkować na wewnętrznym parkingu urzędu. Ostatnio sprawę próbowano załatwić polubownie umożliwiając wjazd kilku autom, ale, jak twierdzą służby marszałka, nie była to oficjalna propozycja.

Do 15 maja wojewoda ma odpowiedzieć na pismo marszałka w sprawie podziału budynku. Można się domyślać jaka będzie odpowiedź.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Zakaz handlu w niedzielę. Klienci będą zdezorientowani?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na katowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto