Do Ministerstwa Finansów zadzwonił wczoraj emeryt. Dopytywał się, czy to prawda, że rząd zamierza uwolnić od podatku dochodowego osoby najmniej zarabiające. Usłyszawszy, że taki plan istnieje, powiedział z radością: ,Wreszcie po raz pierwszy, jako emeryt, pojadę na wczasy".
Projekt BHP wzbudził wśród najniżej uposażonych niekłamane zadowolenie. Żyją już nadzieją, że ich groszowe wypłaty w przyszłym roku wzrosną o 19 proc. Tyle bowiem fiskus comiesięcznie zabiera najmniej zarabiającym: emerytom i rencistom, dorabiającym studentom, pracującym za najniższe wynagrodzenie, bezrobotnym na zasiłku.
- Jeden z emerytów powiedział, że jeśli rząd wprowadzi swój projekt w życie, to ,Belkowi pomnik wystawi" - śmieje się Mirosława Malesa z biura prasowego resortu finansów.
Dodaje jednak, że projekt nie wykroczył poza fazę zapowiedzi. Dlatego mnożą się pytania. Czy byłaby zamrożona płaca minimalna? Wszak zdjęcie z niej podatku oznacza faktyczną podwyżkę dochodów. Nie wiadomo też, kogo ,plan BHP" będzie dotyczył - jaką kwotę dochodów wzięto by pod uwagę? Czy osoba taka płaciłaby co miesiąc daninę dla fiskusa, a ten zwróciłby ją po rocznym rozliczeniu w PIT, czy też od razu byłaby zwolniona z podatku? Odpowiedzi nie zna nawet rząd. Liczy na to, że przyniesie je społeczna konsultacja.
Dziś najniższe wynagrodzenie w Polsce wynosi 760 zł, ale na rękę, po odliczeniu podatku i składek na ZUS, daje to niewiele ponad 500 zł. Najniższa wdowia renta to 530,26 zł, a jeszcze trzeba zapłacić od niej podatek. Bezrobotny dostaje na rękę niespełna 430 zł. Student 2,50 zł za godzinę - minus podatek.
Wojciech Igras z Politechniki Częstochowskiej nie kryje poparcia dla pomysłu rządu.
- Wielu kolegów dorabia. Chłopaki na budowach, w myjniach samochodowych, dziewczyny w supermarketach - wylicza Igras, przewodniczący Samorządu Studenckiego w PC. - Każda umowa to 19 proc. podatku. Zerowa stawka podwyższyłaby ich dochody.
Najbiedniejsi meldują się po pieniądze na życie w urzędach pracy. Pobierając zasiłek z budżetu państwa, muszą odprowadzić fiskusowi podatek. A zasiłek podstawowy to 476,60 zł.
- Czyli na rękę, po odtrąceniu podatku, bezrobotny otrzymuje 427,20 zł. Ich roczny PIT zawiera dochody rzędu 4-6 tys. zł.
Nieopodatkowanie tych kwot to dla nich dodatkowe pieniądze - mówi Iwona Błaszkiewicz, zastępca kierownika PUP w Katowicach.
Podatki pobierane są także od innych kwot wypłacanych z budżetu państwa, m.in. od świadczeń i zasiłków przedemerytalnych, dodatków mieszkaniowych, najniższych rent i emerytur. Ile osób może być uprawnionych do ulgi?
- Tego dziś nie wie nikt - przyznaje Ministerstwo Finansów.
Bożena Zwolenik-Woźniak, naczelnik Wydziału Podatku Osobowego od Osób Fizycznych Izby Skarbowej w Katowicach podaje, że w całym kraju aż 94,59 proc. osób rozliczających się według PIT za 2000 r. zapłaciło fiskusowi 19 proc. podatku. Byli to głównie uzyskujący dochody z jednego źródła. W sumie - 14 mln 330 tys. 468 osób.
Dziś liczą one na gest rządu.
- Jeżeli wszystkie symulacje i badania potwierdzą, że w ten sposób można pomóc najuboższym, rząd byłby gotów do wprowadzenia zerowej stawki już w 2003 roku - powiedział premier Leszek Miller.
- Propozycje rządu zmierzają między innymi do uproszczenia systemu podatkowego, uelastycznienia stosunków pracy i obniżenia jej kosztów - wyjaśnia minister pracy Jerzy Hausner.
Minister Belka twierdzi, że nieobciążanie najniższych zarobków podatkiem byłoby dla wielu osób szansą na wyjście z ,szarej strefy", w której się chowają przed fiskusem.
Pracodawcy zwracają jednak uwagę, że zerowa stawka podatku dla pracowników z płacą do 760 zł nie oznacza obniżenia kosztów pracy - po prostu pieniądze nie popłyną z konta przedsiębiorcy do fiskusa, tylko do kieszeni pracowników. Mają jednak nadzieję, że manewr ten zmniejszy presję na podwyżki.
Marek Pol o rządowym projekcie zerowej stawki podatkowej mówi:
- Jest to rozwiązanie, którego domagało się bardzo wielu ludzi o najniższych dochodach. Chodzi o to, żebyśmy nie pobierali od najdrobniejszych, najmniejszych przychodów, od tych wdowich groszy, od ludzi najbiedniejszych, podatku dochodowego. I to chcemy wprowadzić.
Na razie rząd zaprosił wczoraj, na spotkanie dotyczące ,projektu BHP", kluby koalicji i część politycznego zaplecza z organizacji wojewódzkich, a także Radę OPZZ.
- Nie ustosunkowaliśmy się do propozycji rządu, bo otrzymaliśmy je zbyt późno. Ja dostałem dokumenty dopiero w środę - powiedział nam Józef Błaszczyk, przewodniczący śląskiego OPZZ. - Nie ulega jednak wątpliwości, że do niektórych kwestii mamy sporo zastrzeżeń.
![od 7 lat](https://s-nsk.ppstatic.pl/assets/nsk/v1.224.0/images/video_restrictions/7.webp)
Wyniki pierwszej tury wyborów we Francji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?