Będzie wycinka w lasku Alfreda w Katowicach
To kolejna wycinka, która bulwersuje katowiczan. Tym razem pod topór pójdą drzewa rosnące w lasku Alfreda. Chodzi o pierwszą linię drzew przy mało uczęszczanej, bocznej drodze łączącej ośrodek sportowy Kolejarz z osiedlem przy ulicy Daszyńskiego.
- To ulubione miejsce spacerów rodzin z dziećmi czy właścicieli z psami. Na drzewach, które oznaczono do wycinki wiszą karmniki dla ptaków – opisuje jeden z mieszkańców Wełnowca. Mieszkańcy podejrzewają, że powodem wycinki są plany poszerzenia drogi biegnącej wzdłuż lasku.
Jednak urzędnicy zaprzeczają i twierdzą, że drzewa są w złym stanie i mają „zaburzoną statykę”. - Pochylając się w stronę drogi zagrażają bezpieczeństwu ludzi i mienia – odpowiada Ewa Lipka, rzecznik prasowy Urzędu Miasta w Katowicach.
Drzewa już oznaczono (to 25 topól nierodzimych gatunków i 1 brzoza brodawkowata), ale miasto nie ma jeszcze pozwolenia na wycinkę. O taką zgodę Zakład Zieleni Miejskiej wystąpił w lutym do marszałka województwa śląskiego.
- Na chwilę obecną oczekujemy na wyznaczenie terminu oględzin drzew z inspektorami marszałka. Oczywiście zgodnie z przyjętą polityką po otrzymaniu zgody – bez względu na wskazane nasadzenia zastępcze, po usunięciu drzew w ich miejsce w przyszłym roku planujemy nasadzić szpaler klonów polnych – zapewnia Lipka.
Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?