Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Baildon do naprawy?

BEATA SYPUŁA
Ważą się losy huty Baildon, zatrudniającej około 900 osób. Jej długi - kilkaset milionów złotych - przekroczyły aktywa firmy. Dlatego zarząd w lutym sam zgłosił wniosek o upadłość, a sąd niespodziewanie dla huty ogłosił ...

Ważą się losy huty Baildon, zatrudniającej około 900 osób. Jej długi - kilkaset milionów złotych - przekroczyły aktywa firmy. Dlatego zarząd w lutym sam zgłosił wniosek o upadłość, a sąd niespodziewanie dla huty ogłosił ją 16 maja. Do zakładu wszedł syndyk. Na razie zabiega, by mimo ogłoszenia upadłości firma mogła produkować i spłacała wierzycieli.

- Dziś pracuje u nas około 900 osób, reszta przeszła na emeryturę lub do utworzonych na bazie Baildonu spółek - mówią pracownicy huty. - Do spółek przeszli głównie młodzi. U nas średni staż to 35-30 lat pracy.

Problemy w hucie Baildon nie zrodziły się w dzisiejszych czasach. Już w 1983 r. ,Trybuna Ludu" donosiła z ul. Chorzowskiej: ,Mamy niepowodzenia. Warunki pracy są zróżnicowane, poziom bezpieczeństwa i higieny pracy również. - Trudno byłoby - twierdzi I sekretarz KZ PZPR Rudolf Szary - nie dostrzegać tych problemów".

- Huta w lata 90. wkroczyła jako uznany producent wyrobów stali jakościowej - podkreśla prezes Jacek Jagodziński. - Konieczne było jednak przeprowadzenie szeregu kosztownych inwestycji oraz zmian w strukturze organizacyjnej. Zrealizowane w latach 90. inwestycje w naszej hucie to ponad 300 mln zł, co czterokrotnie zwiększyło jej majątek w ciągu ośmiu lat.

- Inwestycje finansowane były zarówno ze środków własnych, jak i kredytami bankowymi - dodaje prezes Jagodziński. - Do najważniejszych należy zaliczyć walcownię wieloliniową, instalację ciągłego odlewania stali, oczyszczalnię ścieków. Tym samym huta Baildon jako jedna z nielicznych zrealizowała w pełni plan modernizacji zakładu, zbieżny z planami rządowymi.

Jednak na inwestycje wydano 39,5 mln zł w 1998 r., 21,7 mln zł w 1999 r., a tylko 740 tys. w roku 2000 r. wobec planowanych 35,6 mln zł. Jednocześnie od lutego 2000 r. Baildon - jako ostatnia z polskich hut żelaza i stali - została skomercjalizowana i jest spółką skarbu państwa. W tym też czasie zabrakło 20 mln zł na dozbrojenie najnowocześniejszej obecnie nie tylko w Europie walcowni i na zakup wsadu do produkcji. Ostatnio fragmenty wydziałów produkcyjnych zamknięto.

W 2001 r. planowano prywatyzację Baildonu, ale nie znalazł się chętny na zasadniczą jej część. Wynika to głównie z zadłużenia huty. Zdaniem syndyka Andrzeja Kasprzyka, winna jest wierzycielom - dostawcom, skarbowi państwa, ZUS - kilkaset milionów zł.

- W wyniku zerwania porozumienia z ZUS w sprawie spłaty zobowiązań, naliczone zostały odsetki w kwocie ponad 80 mln zł - tłumaczy prezes Jagodziński decyzję o zgłoszeniu upadłości.

- Wartość zobowiązań przewyższa wartość majątku huty - powiedział syndyk Kasprzyk.

Prezes Jagodziński uważa, iż szansą jest sprzedaż części zakładu branżowemu inwestorowi strategicznemu, utrzymanie firmy przy życiu i rozwój jej najwartościowszych składników pod znanym znakiem firmowym. W tym celu prowadzone są negocjacje z europejskimi firmami z branży hutniczej. Resort gospodarki w marcu 2001 r. uznał sytuację Baildonu za złą, ale ,z możliwością naprawy".

- Ogłoszenie upadłości to szansa na dokończenie restrukturyzacji huty i ułożenie się z wierzycielami - powiedział nam wiceminister gospodarki Edward Nowak.

Syndyk masy upadłości zapowiedział już złożenie do sądu wniosku, aby huta mimo ogłoszenia upadłości mogła produkować. Dalsze prowadzenie działalności gospodarczej musi wynikać z rachunku ekonomicznego. Chodzi o racjonalne wykorzystanie majątku i załogi huty. Działalność musi być jednak tak realizowana, aby prowadziła do zaspokojenia roszczeń wierzycieli - zastrzegł syndyk Kasprzyk.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na katowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto