Staruszka w Hiszpanii "odnowiła" wizerunek Chrystusa w kościele w Borja. Po tej renowacji, XIX - wieczny Chrystus przypomina - jak piszą hiszpańskie media - rozmazanego jeża. Ta historia obiegła świat. Tymczasem w Katowicach ktoś poprawił pracę Raspazjana w Galerii Szyb Wilson. Skala zupełnie inna, efekty podobne. - Gratuluję próby renowacji mojego muralu. Czuję się zgwałcony - skomentował artysta na swoim profilu na facebooku. Jedni zbagatelizowali sprawę, inni uznali, że to skandal.
- Zleciliśmy artyście wykonanie dzieła, zapłaciliśmy, daliśmy na farby i miał to zlecenie wykonać solidnie. Skoro po kilkunastu miesiącach dzieło uległo zniszczeniu, to znaczy, że nie spełniło tych wymagań - mówi Monika Paca z Galerii Szyb Wilson. Odnowienie muralu zleciła administracja obiektu. Zadania podjęła się artystka współpracująca a galerią, po cieszyńskiej szkole plastycznej. Przy okazji zamalowała też podpis artysty. - Raspazjan wielokrotnie bywał u nas i widział w jakim stanie jest jego mural. W jego interesie było, żeby go poprawić - uważa Paca. Przyznaje, że wyszło jak wyszło, ale - zastrzega - nie dla wszystkich sztuka ulicy jest sztuką i nie ma z czego robić afery. - Stało się to podczas mojego urlopu, ja bym raczej zleciła zamalowanie muralu i wykonanie nowego - dodaje.
Od dwóch lat w Katowicach organizowany jest Street Art Festival, na który Instytucja Kultury Katowice Miasto Ogrodów zaprasza gwiazdy street artu z kraju (w tym Raspazjana) i ze świata. Efekty ich pracy widać w całym mieście. - Rozmawiałem z artystami, którzy to robią i oni mają świadomość, że sztuka ulicy rządzi się swoimi prawami i tu nie powinno być świętości - mówi Mirek Rusecki, który współorganizował pierwszy Street Art Festival w Katowicach. - Dan Witz rok temu też mówił, że dla niego to jest nobilitujące, gdy ktoś przerabia jego prace, wchodzi z nim w interakcję. Ale co innego bawić się sztuką, domalowywać coś, nadając jej nowy kontekst, a co innego nieudolnie poprawiać. Tu ktoś to zrobił w sposób straszny, jakby chciał to graffiti obśmiać. Intencja była dobra, ale wyszło jak zwykle - dodaje Rusecki.
W Londynie jest wojna między najsłynniejszymi grafficiarzami, Roboo Kingiem a Banksym, ale tam chodzi o rywalizację. Jeden drugiemu zamalowuje murale, albo je przerabia. Niektóre miasta angażują się w wydobywanie dzieł Banksy'ego spod farby jego przeciwników. Raz zdarzyło się, że jego mural "Goryl w różowej masce" został zamalowany przez pomyłkę przez nowego właściciela budynku w Bristolu, na którym się znajdował. Skończyło się na przeprosinach, a graffiti jest powoli wydobywane spod białej farby.
Jaki alkohol wybierają Polacy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?