O sprawie pisaliśmy przed kilku tygodniami. Urzędnicy zdecydowali bowiem, aby w przyszłym roku przy okazji planowanej modernizacji torowiska na ulicy Kościuszki także poszerzyć jej jezdnię powyżej skrzyżowania ulicy z ul. Szeligiewicza, w miejscu, w którym tory wpadają z pobocza drogi w jezdnię. Po przebudowie tory zostaną wydzielone z pasa drogi, która zostanie przesunięta nieco w prawo (patrząc w kierunku autostrady).
Problem w tym, że projekt modernizacji zakładał, że pod inwestycję trzeba będzie wyciąć dziesięć drzew porastających pieszą aleję ciągnącą się wzdłuż ul. Kościuszki na odcinku od ulicy Poniatowskiego do granicy Parku Kościuszki, a także okroić chodnik. Zaprotestowali mieszkańcy, którzy m.in. okleili lipy plakatami wzywającymi do obrony drzew.
Protesty zahamowały zapędy urzędników, którzy ogłosili, że w sprawie inwestycji spotkają się z mieszkańcami. Cofnięta została także decyzja na pozwolenie na przebudowę ulicy. Okazało się zresztą, że aleja i porastające ją lipy znajdują się na obszarze objętym ochroną konserwatorską. To oznacza, że na jakiekolwiek inwestycje na tym terenie musi zgodzić się wojewódzki konserwator zabytków. Jeśli zgody nie będzie, inwestor - w tym przypadku miasto - będzie musiał zmodyfikować projekt inwestycji.
I tak też się stanie. Nowy projekt, jak informuje urząd projekt modernizacji układu drogowego w rejonie skrzyżowania Kościuszki Poniatowskiego zostanie zmieniony. Przebudowa układu drogowego zostanie przeprowadzona, ale przy zachowaniu obecnego stanu jezdni, chodnika, ścieżki rowerowej oraz szpaleru porastającego pobocze drzew.
Policja podsumowała majówkę na polskich drogach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?