Posady straciło dziś kilku członków zarządu PGE GIEK w Bełchatowie

We wtorek stało się to, czego wiele osób spodziewało się od dawna. Rada Nadzorcza koncernu PGE GIEK, do którego należy m.in. kopalnia i elektrownia Bełchatów, odwołała z zarządu tej spółki kilka osób.

Stanowiska stracili trzej wiceprezesi: Zbigniew Fałek, Norbert Grudzień i Sławomir Podkówka. W zarządzie pracują obecnie - Zbigniew Kasztelewicz, który pełni obowiązki prezesa oraz Waldemar Lutkowski, który jest przedstawicielem załogi, wybranym przez pracowników.

Zmiany na razie nie dotknęły najważniejszego stanowiska czyli prezesa koncernu. Wiadomo jednak, że to tylko kwestia czasu, tym bardziej, że od lipca 2023 roku obowiązki te pełni Zbigniew Kasztelewicz. Funkcję tę objął po Sławomirze Podkówce, również po prezesa PGE GIEK. Od grudnia 2022 roku, kiedy to odwołano z fotela prezesa Andrzeja Legeżyńskiego RN nie rozstrzygnęła konkursu na szefa koncernu.

Nieoficjalnie mówi się, że być może w przyszłym tygodniu ogłoszony zostanie konkurs na prezesa energetycznego giganta. Na giełdzie nazwisk przewijają się osoby, które z koncernem były związane z przeszłości. W tym kontekście mówi się nieoficjalnie o powrocie Jacka Kaczorowskiego z Bełchatowa, prezesa PGE GIEK w latach 2010-2015, a wcześniej dyrektora kopalni i elektrowni Bełchatów, który od lat związany był z bełchatowskim górnictwem.

Pojawia się też m.in. nazwisko bełchatowianina Waldemara Szulca, byłego wiceprezesa PGE GIEK, eksperta ds. energetyki w Polsce. Za czasów prezesury Jacka Kaczorowskiego pełnił funkcję wiceprezesa ds. wytwarzania w PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna SA, wcześniej zajmował kierownicze stanowiska m.in. w Elektrowni Bełchatów czy Przedsiębiorstwie Energetyki Cieplnej.