Derbowy mecz hokejowej ekstraligi na Jantorze był bardzo zacięty, ale nie stał na najwyższym poziomie. Zawodnicy Naprzodu, choć grali bez kontuzjowanych Koszowskiego, Pohla, Kowalówki i Sobały, wykazali więcej woli walki od tyszan i niespodziewanie pokonali lidera.
- Cieszymy się bardzo z tego zwycięstwa, bo gramy ostatnio w osłabionym składzie. Mimo to udało nam się pokonać przodownika tabeli - powiedział bramkarz Naprzodu Michał Elżbieciak wybrany najlepszym graczem janowian.
Początek spotkania wcale jednak nie wskazywał na taki rozwój wypadków. Goście w I tercji najpierw dali się wyszumieć gospodarzom, a później szybko strzelili dwa gole. Obydwa trafienia były dziełem drugiego ataku tyszan i padły w podobnych okolicznościach. Janowianie nie potrafili wybić krążka spod własnej bramki i "gumę" z bliska do siatki %07wpychali najpierw Bartosz Matczak, a później Adrian Parzyszek.
Zadowoleni z prowadzenia zawodnicy GKS osiedli na laurach, ale kiedy w 27 min. po silnym uderzeniu krążkiem, z %07lodu zjechał świetnie spisujący się bramkarz gości Arkadiusz Sobecki, hokeiści Naprzodu poczuli swoją szansę i ruszyli do ataku.
Jeszcze w II tercji kontaktowego gola po indywidualnej akcji strzelił Słowak Peter Tabaczek. Na początku trzeciej odsłony po fatalnym błędzie Tomasza Jakesza, który stracił krążek pod własną bramką, do remisu doprowadził Marcin Słodczyk.
Niesieni dopingiem publiczności gospodarze ani myśleli jednak na tym poprzestać. W 50 min. nie popisał się Przemysław Witek. Zastępujący Sobeckiego bramkrz GKS po strzale Wojciecha Wojtarowicza odbił krążek wprost na kij Petera Gallo i Słowak wyprowadził Naprzód na prowadzenie.
Broniący się janowianie nie przebierali w środkach i w końcówce meczu na ławkę kar powędrowali Tomasz Jóźwik i Łukasz Elżbieciak. Grając w podwójnej przewadze tyszanie już po 8 sekundach wyrównali po atomowym strzale Krzysztofa Śmiełowskiego z dystansu.
W dogrywce w osłabieniu grał natomiast GKS, ale gospodarze nie potrafili wykorzystać nawet podwójnej przewagi. Co prawda w 63 min. Wojtarowicz wepchnął krążek do siatki, ale sędzia Przemysław Kępa po %07obejrzeniu zapisu wideo nie uznał gola odwizdując spalonego w polu bramkowym.
Zwycięzcę derbów wyłoniły więc dopiero karne. Jedynym, który zdołał strzelić gola, był Peter Gallo.
- Karne to loteria. Cieszę się, że nie puściłem gola, a Peter strzelił bramkę na wagę zwycięstwa - stwierdził bramkarz Naprzodu Michał Elżbieciak, a trener janowian Jaroslav Lehocky dodał: - Chwała chłopakom za ambicję i walkę.
- Zagraliśmy dziś bardzo słabo i przegraliśmy mecz. Moim graczom zabrakło na lodzie koncentracji i woli walki - powiedział zdegustowany trener GKS Wojciech Matczak.
Wyniki PLH
o miejsca 1-6
Bramki: 0:1 Bartosz Matczak (10), 0:2 Adrian Parzyszek (14), 1:2 Peter Tabaczek (36), 2:2 Marcin Słodczyk (43), 3:2 Peter Gallo (50), 3:3 Krzysztof Śmiełowski (58).
Cracovia - Zagłębie Pol-Aqua Sosnowiec 6:0 (4:0, 1:0, 1:0)Bramki: 1:0 Jarosław Kuc (4), 2:0 Grzegorz Pasiut (10), 3:0 Grzegorz Pasiut (13), 4:0 Jarosław Kuc (17), 5:0 Mariusz Dulęba (40), 6:0 Damian Słaboń (45).
Wojas Podhale Nowy Targ - Stoczniowiec Gdańsk 3:4 (1:2, 1:1, 1:1)
o miejsca 7-10
Polonia Bytom - KH Sanok 5:2 (1:1, 2:1, 2:0)Bramki: 1:0 Petr Tokosz (7), 1:1 Ondrej Lauko (8), 2:1 Michał Krokosz (35), 3:1 Michał Krokosz (38), 3:2 Pavol Melicherczik (40), 4:2 Dariusz Puzio (41), 5:2 Błażej Salamon (47).
Unia Oświęcim - TKH Toruń 2:3 (0:1, 1:2, 1:0)
1. GKS Tychy 44 97 168-100
2. Cracovia 44 93 176-101
3. Zagłębie 44 82 155-126
4. Stoczniowiec 44 76 152-139
5. Podhale 44 66 174-145
6. Naprzód 44 62 139-163
7. TKH Toruń 40 62 137-126
8. KH Sanok 40 51 131-142
9. Polonia 40 35 107-148
10. Unia 40 12 83-232
Pierwszy trening kadry Michała Probierza przed EURO 2024
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
