Zwycięstwo nad Słowacją dobrym zwiastunem

- Trzeba zakasać rękawy i brać się ostro do roboty - powiedział po wczorajszym meczu polskich koszykarzy ze Słowacją w nowej hali w Katowicach-Szopienicach trener Kazimierz Mikołajec.

Szkoleniowiec, który do tej pory był asystentem Veselina Maticia i Andreja Urlepa, pierwszy raz (i najpewniej ostatni) poprowadził naszą kadrę. Polacy, grający bez zawodników występujących za granicą, wygrali 85:74. Był to pierwszy mecz kadry od ubiegłorocznych mistrzostw Europy w Hiszpanii.

W sobotę obie reprezentacje spotkały się w nieoficjalnym sparingu, wygranym przez naszych koszykarzy 88:66. Mecz ze Słowacją był częścią inauguracji przygotowań do EuroBasket 2009.

- To był też pierwszy kroczek do igrzysk olimpijskich w Londynie za cztery lata %07- podkreśla prezes Polskiego Związku Koszykówki Roman Ludwiczuk. - Nie wypadało nam więc przegrać - śmieje się trener Mikołajec.

W składzie gospodarzy zabrakło Radosława Hyżego, który wcielił się w rolę komentatora telewizyjnego. - Radek świetnie zagrał w sobotnim sparingu, dlatego dałem mu odpocząć. Chciałem też, by zagrał Damian Kulig, bo jest %07z drużyny z tego regionu - wyjaśnił trener kadry.

Damian Kulig, jedyny w gronie reprezentantów zawodnik z I ligi (Big Star Tychy), pojawił się na boisku niespełna pięć minut przed końcem. Miał dwa niecelne rzuty, jedną zbiórkę i faul. - Oczywiście był stres, może dlatego nie trafiłem spod samego kosza. Byłem trochę nierozgrzany - przyznał. - Cieszę się jednak z debiutu w pierwszej reprezentacji.

Polacy przegrywali tylko na początku 0:3 i 2:3, a potem objęli prowadzenie, którego nie oddali do końca meczu. Bardzo dobrze spisywał się Robert Witka, który zdobył najwięcej - 21 punktów. - Czasami bywa tak, że komuś dobrze idzie. Dziś byłem to ja - stwierdził zawodnik Turowa Zgorzelec. - Jeśli ściągniemy wszystkich naszych najlepszych koszykarzy, a nowy trener zrobi z nas drużynę, to nie ma obaw przed mistrzostwami Europy w Polsce. Dla nas jest to bez znaczenia, czy szkoleniowiec będzie zagraniczny, czy polski. Dobrze, że drogę do EuroBasket 2009 zaczęliśmy od zwycięstwa. Co sądzę o nowej hali? Jest bardzo sympatyczna.

Polscy koszykarze w roli gospodarzy pozwolili rywalom aż dwanaście razy trafić za trzy punkty. - Taka już uroda Słowaków - skwitował trener Kazimierz Mikołajec, zgłaszając chęć pomocy nowemu trenerowi.

Polska - Słowacja 85:74 (21:15, 24:21, 17:19, 23:19)

Polska: Koszarek 11 (2x3), Dylewicz 10 (1), Bigus 8, Wołoszyn 6, Frasunkiewicz 5 (1) oraz Witka 21 (2), Skibniewski 8 (2), Grudziński 8, Chana 6, Kikowski 2, Wichniarz 0, Kulig 0

Słowacja: Vojtek 13 (1x3), Sedmak 12 (2), Pandula 6 (2), Majoros 5, Micka 5 (1) oraz Sykora 10 (3), Ziak 9 (1), Vido 6 (2), Brlit 4, Cervenka 2, Pohanka 2