Do śmiertelnego wypadku doszło nocą ze środy na czwartek w kopalni ,Halemba" w Rudzie Śląskiej. Zginął 38-letni górnik. Jego 48-letni kolega odniósł poważne obrażenia ręki i nogi. Został przewieziony do Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego nr 4 w Bytomiu, gdzie wczoraj był operowany. Jego życiu nie zagraża już niebezpieczeństwo.
Obaj mężczyźni pracowali przy przebudowie przekopu, 525 metrów pod ziemią.
- Do wypadku doszło o godz. 2.30. Górnicy wiercili otwory w pągu, kiedy najechał na nich pociąg napełniony węglem z urobku - poinformowała ,DZ" Danuta Olejniczak-Milian, rzeczniczka prasowa Wyższego Urzędu Górniczego w Katowicach.
Zmarły tragicznie górnik był żonaty, osierocił dwoje dzieci. W kop. ,Halemba" pracował od 1981 r.
Przyczyny i okoliczności wypadku wyjaśnia Okręgowy Urząd Górniczy w Bytomiu.
Wczorajszy wypadek był już drugim, do którego doszło w tym roku w rudzkiej kopalni. 18 lutego ponad tysiąc metrów pod ziemią zginął tu 42-letni sztygar zmianowy, który dozorował roboty górnicze.
W tym roku w górnictwie zginęło już 14 osób. 6 lutego w kopalni ,Jas-Mos" w Jastrzębiu Zdroju doszło do wypadku, w wyniku którego zginęło 10 górników, a 2 odniosło obrażenia. Następnego dnia w kopalni ,Marcel" w Radlinie zginął 47-letni maszynista obsługujący maszynę wyciągową. 18 lutego zginął pracownik kopalni ,Halemba", a tydzień później śmiertelnie ranny został górnik kopalni ,Centrum" w Bytomiu.
Zamach na Roberta Fico. Stan premiera Słowacji jest poważny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?