Drzewa wycinane były na niewielkim placyku oddzielającym domy mieszkalne przy Granicznej od torów kolejowych.
- Drzewa, piękne i zielone, cieszyły nas latami, mimo to teraz wycinane są w pień, nie zostanie po nich ślad - mówiła katowiczanka. Podkreślała, że wysokie topole były naturalną osłoną przed hałasem. - Gdzie jest Miasto Ogrodów? - pyta rozgoryczona.
O wycinkę zapytaliśmy w magistracie. - Urząd wydał zgodę na wycinkę przy ul. Granicznej. Wnioskował o to właściciel nieruchomości, do którego zwracali się okoliczni mieszkańcy z prośbą o uporządkowanie tego terenu - informuje Joanna Górska z biura prasowego UM. Jak dodaje, właściciel planuje nowe nasadzenia w tym miejscu.
- Topole przeznaczone do wycinki mają ponad 100 cm w obwodzie, jest to gatunek łamliwy, nie da się go przycinać. Ustawa daje zielone światło do ich wycinki - dopowiada Górska.
Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?