Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Złote Maski za rok 2019 wręczone. Najwięcej nagród powędrowało do artystów Teatru Śląskiego

Henryka Wach-Malicka
Gala wręczenia Złotych Masek , Teatr Śląski. 5 października 2020

Zobacz kolejne zdjęcia. Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE
Gala wręczenia Złotych Masek , Teatr Śląski. 5 października 2020 Zobacz kolejne zdjęcia. Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE Lucyna Nenow / Polska Press
„Złote Maski” to najstarsze wyróżnienie artystyczne w naszym regionie. Ogłoszenie listy laureatów odbywało się zwykle w Międzynarodowym Dniu Teatru, 27 marca. Tym razem stało się inaczej. Pandemia zamroziła działalność instytucji artystycznych i twórcy najciekawszych wydarzeń scenicznych roku 2019 odebrali nagrody dopiero 5 października, na gali w Teatrze Śląskim. Uroczystość odbyła się z zachowaniem wymogów bezpieczeństwa, z ograniczoną liczbą widzów. Jej uczestnicy, obowiązkowo w maseczkach, przed wejściem musieli wypełnić i podpisać oświadczenia o swoim stanie zdrowia. Zobaczcie na zdjęciach, jak wygląda uczestnictwo w kulturze w dobie pandemii.

Rosemary – pół wieku później

SPEKTAKLEM ROKU 2019, jury wybrało „Rosemary" Magdy Fertacz, w reż. Wojciecha Farugi w Teatrze Śląskim w Katowicach. Sukces przedstawienia jest podwójny, nagrodę za ROLĘ KOBIECĄ W SPEKTAKLACH DRAMATYCZNYCH wywalczyła bowiem Aleksandra Przybył, odtwórczyni roli tytułowej.

Tekst Magdy Fertacz w oczywisty sposób nawiązuje do filmu Romana Polańskiego „Dziecko Rosemary" z 1968. Dramatopisarka i reżyser nie skupiają się jednak na metafizycznych rozważaniach o „diabelskiej istocie zła”, lecz realistycznie kierują reflektory na główną bohaterkę. Krzywdzoną psychicznie i fizycznie, ale też coraz bardziej świadomą deptania swojej godności. Jej ufność raniona jest przez przemocowego męża, świętoszkowatą matkę i podejrzanie życzliwych sąsiadów, ale młoda kobieta nie pogrąża się w milczącym przerażeniu. Powoli zrzuca skórę uległości. Już wie (akcja dzieje się współcześnie), że gwałt to gwałt, pedofil to pedofil, a przemysł filmowy może być szczeblem do realizacji ambicji twórczych, ale może też być zwyczajnym bagnem.
Siła spektaklu nie tkwi w nawiązaniu do aktualnego tematu walki z przemocą seksualną. Szczęśliwie Wojciech Faruga, znajduje równowagę miedzy warstwą publicystyczną, a refleksją głębszej natury, co nadaje całości bardzo teatralny wymiar. Wiele tu niedopowiedzeń, aktorskich niuansów i pola dla wyobraźni. No i ta mocna, wieloznaczna kreacja Aleksandry Przybył! Naprawdę trudno nie wierzyć jej bohaterce.

Wzruszenie bez patosu

W kategorii SPEKTAKL DLA MŁODYCH WIDZÓW zwyciężył „Łysek z pokładu Idy”, wg G. Morcinka, w reż. Konrada Dworakowskiego, z Teatru Lalki i Aktora Ateneum w Katowicach. I w tym przypadku zwycięstwo jest podwójnie; laureatem w kategorii ROLA W TEATRACH LALKOWYCH został Michał Skiba, grający Łyska. Bo Łysek w tym przedstawieniu jest jeden, ale w dwóch wcieleniach; czasem gra go aktor, czasem drewniana figurka. Prosty zabieg sceniczny przynosi nieoczekiwane efekty, po chwili obydwa wcielenia nakładają się bowiem i tworzą w odczuciu widza jedną istotę. To reakcja czysto emocjonalna, rekwizyt pozostaje rekwizytem, a aktor aktorem i żadnej iluzji formalnej tu nie ma. A jednak wzruszamy się, gdy udręczony koń marzy o galopie przez pełną słońca łąkę… Spektakl nie jest jednak ckliwym wyciskaczem łez, momentami bywa wręcz żartobliwy! Na tym polega niezwykłość pracy Dworakowskiego, że przeplatając wątki i nastroje buduje zaskakujące konteksty sytuacyjne, nadając współczesny puls nieco już archaicznej lekturze.

Reżyser opowiada o swojej pracy: - Moim pierwszym krokiem była wizyta w kopalni. Pojechaliśmy tam z autorką adaptacji Martyną Lechman. Chcieliśmy doznać tego, co czuje żywa istota, odcięta od naturalnego światła, z ograniczoną swobodą ruchu. Żywa istota, więc nie tylko człowiek. Przecież koń, też czuje strach, radość... Stąd pomysł na „podwójnego” Łyska. Odczuwałem w tej kopalni lęk, to nie było doznanie mistyczne, niepokój był prawdziwy. Wtedy zrozumiałem, skąd bierze się górnicza wspólnota i przywiązanie do tradycji, których inni czasem nie mogą pojąć (bo im nigdy kilometr ziemi nad głową nie zwisał), ale też skąd bierze się czasem brak otwartości tego środowiska na zmiany. Z drugiej strony, rozumiem doskonale zagrożenie dla klimatu, więc wróciłem z kopalni trochę zagubiony. Ale zdecydowałem: to będzie po prostu opowieść o relacji dwóch żywych, dobrych dla siebie istot. Reszta, śląskie tło, trudne pytania, przyszły już naturalnie…

…Nasz przaśny Superbohater

Złotą Maskę za ROLĘ MĘSKĄ W SPEKTAKLACH DRAMATYCZNYCH otrzymał Dariusz Chojnacki za rolę Wilqa w spektaklu „Wilq Superbohater” Bartosza Minkiewicza, Tomasza Minkiewicza, Michała Kmiecika, w reż. Remigiusza Brzyka w Teatrze Śląskim.
Postać Wilqa jest tyleż brawurowo komiczna, co gorzka, a nawet przygnębiająca. W czasie przedstawienia jednak o tym nie myślimy. Adaptacja popularnych komiksów skrzy się celnymi obserwacjami, bo zarówno ich autorzy, jaki i dramaturg Michał Kmiecik oraz reżyser Remigiusz Brzyk mają świetne wyczucie absurdów polskiej rzeczywistości. To jednak Dariusz Chojnacki czyni z tego króla blokowiska pełnokrwistego „kolegę z sąsiedztwa” Pewny siebie, niezbyt lotny, za to łatwo ulegający wpływom durnych idei, szukający wroga w każdym, kto nie postrzega świata tak, jak on. Superbohater, krótko mówiąc, na jakiego zasługujmy, dając przyzwolenie na kolejne jego wyczyny.

Niebagatelną rolę pełni w tym spektaklu oprawa plastyczna, wizualizująca otoczenie, w którym dziwactwa Wilqa mogą rozkwitać. Za ten nietypowy anturaż Iga Słupska i Szymon Szewczyk otrzymali Złotą Maskę w kategorii SCENOGRAFIA. Nagroda obejmuje również ich scenografię do spektaklu „Między ustami a brzegiem pucharu” Martyny Wawrzyniak, w reż. Remigiusza Brzyka, w Teatrze Zagłębia w Sosnowcu.

…Konferansjer niepokoju

Nie wiemy skąd przyszedł i kim jest… Tanim błaznem czy wieszczem, który wie, że za chwilę świat popadnie w obłęd? Biernym obserwatorem czy cynicznym graczem? A może tylko konferansjerem, który gra do końca, choć widzów coraz mniej? Za fascynującą, wieloznaczną postać Mistrza Ceremonii - w przedstawieniu „Cabaret”, w reż. Jacka Bończyka w Teatrze Rozrywki w Chorzowie - Złotą Maskę w kategorii ROLA WOKALNO-AKTORSKA otrzymał Kamil Franczak.

- Wiedziałem – mówi aktor - że zagram Mistrza na długo przed premierą. Oswajałem się z nim, analizowałem, ale świadomie nie oglądałem innych inscenizacji „Cabaretu”, ani słynnego filmu, który pamiętałem jak przez mgłę. Chciałem się „zszyć” z bohaterem na własnych warunkach. Od początku natomiast zadawaliśmy sobie z reżyserem pytanie: „Dlaczego chcemy wystawić ten spektakl?” Dla wspaniałej muzyki, kapitalnie zarysowanych postaci, przejmującego libretta – oczywisty powód, ale nie najważniejszy. Nasz „Cabaret” wziął się przede wszystkim z niepokoju, z obserwacji narastania nacjonalizmu w Europie i w naszym kraju. Tu i teraz. Jeśli sztuka może ostrzegać, to chcieliśmy, by ten spektakl takim ostrzeżeniem był. Mam nadzieję, że się udało. Ja na pewno zawsze wychodzę na scenę z dreszczem…

…Dickens dla wszystkich

Kategoria REŻYSERIA przyniosła Złotą Maskę Justynie Łagowskiej za „Opowieść wigilijną” Szymona Adamczaka, wg K. Dickensa, w Teatrze Zagłębia w Sosnowcu. Jeśli spodziewacie się, że ta „Opowieść wigilijna” jest klasycznym obrazkiem „z epoki” , będziecie zaskoczeni. Justyna Łagowska nie lekceważy literackiego oryginału, ani samego Dickensa, wprowadzając go nawet (za adaptatorem) na scenę, ale nie zanurza się bez reszty w realiach „poczciwej starej Anglii”. Pozostawiając bieg narracji i urodę opowieści o wigilijnym nawróceniu okrutnego skąpca na drogę szczodrości, wprowadza w spektakl akcenty z różnych platform czasowych i estetycznych. Nie jest to eksperyment dla eksperymentu, lecz udana próba wydobycia z tej historii jej jądra – wiary w człowieka. Rzecz całą uzupełnia szalona oprawa plastyczna, projekcje wideo, piosenki, a nawet duchy i inne atrakcje. Spektakl familijny w najlepszym wydaniu.

…Sam na sam z wyobraźnią

Wielce zasłużoną nagrodę z kategorii ROLA DRUGOPLANOWA otrzymała Jadwiga Grygierczyk za role: Chochoła, Widma, Stańczyka, Hetmana, Rycerza Czarnego, Upiora, Wernyhory w „Weselu” Stanisława Wyspiańskiego, w reż. Igora Gorzkowskiego, w Teatrze Polskim w Bielsku-Białej. Trudne zadanie otrzymała aktorka w tym spektaklu… Praktycznie sama. Na wielkiej, prawie pustej, przepełnionej mrokiem, scenie. Z symbolicznymi tylko rekwizytami i w męskim kostiumie, za który „schować się” nie można, zagrała zjawy, nachodzące weselnych gości z różnych epok i z różnym zadaniem do wykonania. A przecież słucha się jej z bolesną uwagą, bo każdy z upostaciowionych przez zjawy wyrzutów czyjegoś sumienia, aktorka gra inaczej. Drobny niuans, gest czy ton głosu stają się tu ważne i ważące.

NAGRODA SPECJALNA

1. Karol Nepelski za muzykę do spektaklu „Mistrz i Małgorzata” w reżyserii Małgorzaty Warsickiej w Teatrze Polskim w Bielsku-Białej.
2. Mirosław Neinert i TEATREM KOREZ za 30 lat działalności artystycznej.

Nagrody finansuje Zarząd Województwa Śląskiego.

Recenzja z Rosemary tutaj

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na katowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto