ZDJĘCIA KIBICÓW z meczu GKS Katowice - ZAKSA Kędzierzyn-Koźle. GieKSa wygrała z trzykrotnym triumfatorem Ligi Mistrzów!

Więcej zdjęć ZOBACZ TUTAJ

ZAKSA Kędzierzyn-Koźle w trzech poprzednich sezonach wygrywała Ligę Mistrzów. Wprawdzie teraz kędzierzynianie odpadli już w fazie play off przed ćwierćfinałami, ale przyjazd takiej drużyny zawsze jest dużą atrakcją dla kibiców GKS-u Katowice. W PlusLidze ZAKSA ma swoje problemy (dopiero 10. miejsce), więc GieKSa miała ochotę na skuteczną walkę z drużyną z Kędzierzyna-Koźla. Tym bardziej, że katowiczanie ostatnio postawili się na wyjeździe liderowi tabeli i mistrzowi Polski Jastrzębskiemu Węglowi, przegrywając 1:3. GKS w poprzednim meczu u siebie też dzielnie walczył z Aluronem CMC Wartą Zawiercie (1:3).

Hala w Szopienicach wypełniła się po brzegi i kibice GieKSy mieli powody do radości, bo gospodarze w pierwszym secie wręcz zdemolowali mistrzów Polski, oddając tylko 10 punktów! ZAKSA była na łopatkach, ale w drugim secie się pozbierała i ta partia była już wyrównana. Goście w pewnym momencie odjechali i prowadzili już 24:19. Stało się coś niesamowitego, bo w polu zagrywki stanął Łukasz Usowicz i katowiczanie doprowadzili do remisu 24:24! Wojnę nerwów, czyli grę na przewagi wygrała GieKSa 32:30 i było już 2:0 w setach! Partię dwoma asami zakończył Marcin Waliński. GKS poszedł za ciosem i wygrał też trzeciego seta, a Mariański został wybrany MVP meczu.

PlusLiga: GKS Katowice - Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 3:0 (25:10, 32:20, 25:19)

GKS Katowice: Waliński, Domagała, Adamczyk, Usowicz, Vasina, Saitta, Mariański (libero) oraz Jarosz, Mielczarek, Kvalen, Fenoszyn

ZAKSA: Takvam, Zapłacki, Janusz, Kaczmarek, Paszycki, Chitigoi, Shoji (libero) oraz Ziółkowski, Kluth, Biernat, Wiltenburg