Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zawód: żebrak

MAREK TWARÓG
Z naszych wyliczeń wynika, że "dziadek" z ulicy Stawowej zarabia miesięcznie około 2 tysięcy złotych.
Z naszych wyliczeń wynika, że "dziadek" z ulicy Stawowej zarabia miesięcznie około 2 tysięcy złotych.
"Dziadek" żebrzący na ulicy Stawowej w Katowicach oszukuje nas. Dajemy się nabrać na jego łachmany, różaniec w ręku i niewyraźną mowę. Złotówka, dwa złote, kolejne dwa złote, znowu złotówka, potem pięć - co kilkanaście ...

"Dziadek" żebrzący na ulicy Stawowej w Katowicach oszukuje nas. Dajemy się nabrać na jego łachmany, różaniec w ręku i niewyraźną mowę. Złotówka, dwa złote, kolejne dwa złote, znowu złotówka, potem pięć - co kilkanaście minut w torbie "dziadka" (jak go nazywają sklepikarze ze Stawowej) lądują kolejne monety. Ten szybkim ruchem chowa pieniądze, zostawiając na widoku dwa nędzne grosiki. Mija zaledwie godzina, a w ręku żebraka jest około 10-15 złotych, po całym dniu ma mniej więcej 100 złotych, po miesiącu - około 2 tysięcy. Tymczasem wiemy, że regularnie dostaje rentę, ma mieszkanie i wcale niebiedną rodzinę. Codziennie przyjeżdża do centrum Katowic z Dąbrowy Górniczej.

Takich "dziadków" jest w centrum stolicy województwa około 40. Według Michała Gałęziowskiego, komendanta katowickiej Straży Miejskiej, tylko mniej więcej 10 procent żebraków (ostatnie liczenie wykazało, że w sumie jest ich w centrum dokładnie 42) to ludzie naprawdę biedni i potrzebujący. Znakomita większość uczyniła z żebractwa sposób na stały dochód. Jakiego rzędu jest to dochód, zdradza nam inwalida, zbierający na protezy nóg na chodniku przy ulicy Mickiewicza.

- Przez trzy lata odłożyłem 6 tysięcy euro. To połowa sumy potrzebnej na moje protezy - mówi kaleki mężczyzna.

6 tysięcy euro to około 25 tysięcy złotych, co daje na rok ok. 8 tysięcy, a na miesiąc - 650 złotych. Tyle udaje mu się odłożyć, za resztę żyje on i rodzina. Sprawdziliśmy, oni rzeczywiście potrzebują jałmużny. Ale to wyjątki. Oszustwa są nagminne.

- A pamiętasz tę kobietę z Chorzowskiej? - Andrzej Kmieć, kierownik Referatu Śródmieście katowickiej SM, zwraca się do komendanta Gałęziowskiego. - Mołdawianka zbierała pieniądze dla chorego dziecka. Gdy zawieźliśmy ją i maleństwo do lekarza, chłopczyk nagle ozdrowiał i zaczął chodzić. Cud jakiś.

Czasem w Katowicach pojawia się też żebrak z Imielina. Twierdzi, że jest niewidomy i na to udaje mu się złapać wielu przechodniów. Katowiccy strażnicy doskonale wiedzą jednak, że "niewidomy" po "robocie" odjeżdża do domu... na rowerze. We wtorek przyglądaliśmy się śniadej kobiecie żebrzącej na skrzyżowaniu alei Korfantego z Moniuszki. Przez ponad godzinę grała głuchoniemą. Wreszcie, przy kolejnej zmianie świateł... zawzięcie tłumaczyła coś dziecku.

Jeszcze rok temu w całej aglomeracji katowickiej działały dwie profesjonalne grupy żebracze z Bałkanów. Każdego ranka dzieci były rozwożone po miastach, tam zbierały kasę, by wieczorem oddać ją swoim ,szefom". Żebracy mieszkali w hotelu przy ulicy Ondraszka w Załężu. Miejscowi do dziś pamiętają "mafię z Ondraszka".

- Tu byli nie tylko żebracy, ale i handlarze z Bocheńskiego. Niebezpiecznie było, bili się, pili - mówią sąsiedzi hotelu, ciągle ze strachem patrząc na opuszczony budynek.

Dziś hotelu już nie ma. Oficjalnie jego najlepsi goście zostali deportowani do kraju pochodzenia w ramach ubiegłorocznej akcji ,Obcy". Nieoficjalnie, przenieśli się gdzieś do Bytomia. Fakt faktem, że na ulicach Katowic już ich nie widać.

- Dziś mamy pojedynczych oszustów i grupę z Brackiej - dodaje Gałęziowski. - To ci ludzie, których widać na placu Sejmu Śląskiego, tzw. podprowadzacze. Proszą o pieniądze, ale nie mamy wielu sygnałów, że są natrętni.

Bogdan Malinowski - jeden z "podprowadzaczy" - chętnie pokazuje dokumenty mające świadczyć o jego nędzy. Można by jemu i jego kolegom wierzyć. Chyba że bardziej przekonają nas ich napuchnięte twarze, czerwone oczy i trunkowy oddech.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na katowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto