Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zamach na sutannę

(rg)
O sprawie zrobiło się głośno po niedzielnym kazaniu.  /  jacek ciołek
O sprawie zrobiło się głośno po niedzielnym kazaniu. / jacek ciołek
Naganą dyrektora ukarani zostali czterej uczniowie Gimnazjum nr 4 w Knurowie, którzy dopuścili się stosowania przemocy wobec księdza katechety prowadzącego z nimi lekcje religii.

Naganą dyrektora ukarani zostali czterej uczniowie Gimnazjum nr 4 w Knurowie, którzy dopuścili się stosowania przemocy wobec księdza katechety prowadzącego z nimi lekcje religii. Cała klasa III d, nie reagująca na ich zachowanie, będzie miała o jedną ocenę obniżone noty z zachowania.

Do zdarzenia doszło 28 maja. Podczas szkolnej katechezy 16-latkowie podeszli do siedzącego przy biurku księdza, chwycili za jego krzesło i wynieśli go siłą na korytarz. Klasa zareagowała w równie brutalny sposób - obrzuciła młodego duchownego wyzwiskami. Ks. Wojciech Kuczera nikomu się nie poskarżył, cała sprawa wyszła na jaw dopiero w niedzielę, gdy mówił o tym podczas kazania na mszy. Wtedy też przyznał, że uczniowska przemoc była wobec niego stosowana od dłuższego czasu.

- O niczym wcześniej nie wiedziałam - powiedziała DZdyrektorka szkoły Teresa Nowacka-Korus. - Zareagowałam, udzielając sprawcom nagany, co oznacza, że będą mieli nieodpowiednie oceny z zachowania. Całej klasie też obniżone zostaną noty ze sprawowania. Bardziej surowo trudno byłoby ich potraktować - musieliby zostać wyrzuceni ze szkoły, a oni za trzy tygodnie kończą naukę, więc i tak muszą ją opuścić. Z taką oceną z zachowania trudno im będzie jednak dostać się do szkoły średniej.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na katowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto