MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Zabierają czego nie mają?

MARCIN JAROSZEWSKI
Mecze w Lidze Mistrzów nie dodały chwały graczom Galaxii. Mało tego, zabrały im pieniądze.
Mecze w Lidze Mistrzów nie dodały chwały graczom Galaxii. Mało tego, zabrały im pieniądze.
Ledwie skończyła się pierwsza runda rozgrywek siatkarskiej ligi, a już głośno o tym, że kluby będą karać finansowo swoich zawodników. Do końca rozgrywek jeszcze szmat czasu, wiele może się zmienić, ale pieniądze ...

Ledwie skończyła się pierwsza runda rozgrywek siatkarskiej ligi, a już głośno o tym, że kluby będą karać finansowo swoich zawodników. Do końca rozgrywek jeszcze szmat czasu, wiele może się zmienić, ale pieniądze zapisane w kontraktach już się zabiera. Po ostatnim meczu w Sosnowcu, pomiędzy Polską Energią a Gwardią Wrocław, trener gości Maciej Jarosz mówił: - Już wiem jakie będą konsekwencje porażki - pokazując w tym momencie gest cięcia ręką, co miało znaczyć redukcje wypłat zawodnikom. Może i metoda to słuszna, ale aby zabierać, trzeba najpierw dać. A tajemnicą poliszynela jest, że we Wrocławiu siatkarzom nie płacą. Ci sfrustrowani nie mają motywacji, ani ochoty do gry, czym wkładają atuty w ręce działaczy. Im odpowiada, że mają pretekst do karania. Lepiej to brzmi, gdy się kogoś ukarze i dlatego nie wypłaci pieniędzy, niż dlatego, że jest się najzwyczajniej niesolidnym...

Nieco inna sytuacja jest w Galaxii. Ten klub nie ma opinii biednego, niemniej jednak poślizgi w wypłatach się zdarzają i to czasem dość znaczne. Zawsze tam była presja wyniku i będzie, czy prezes Andrzej Gołaszewski będzie rządził oficjalnie, czy z drugiego planu. - Nie jest tajemnicą, że obcięto nam kontrakty w przedziale od 20 do 50 procent, po tym jak ulegliśmy 0:3 Lewskiemu Sofia w Lidze Mistrzów - stwierdził atakujący spod Jasnej Góry, Grzegorz Szymański. - Jedyna szansa by odzyskać te pieniądze, to zdobyć mistrzostwo Polski - podsumował. Siatkarz nie chciał powiedzieć, ile sam stracił, ale szacunkowo można założyć, że on i jego koledzy zostali - być może tymczasowo - zubożeni o kilkaset tysięcy złotych. W Galaxii grają siatkarze z wyższej półki płacowej w naszej lidze, czyli niektórzy mogą mieć kontrakty w przedziale 250 - 400 tysięcy złotych. Zakładając, że zabierze się im połowę, ci najlepiej opłacani mogą nawet stracić 200 tysięcy złotych rocznie!

Do sądu pracy został pozwany KP Polska Energia Sosnowiec. To konsekwencja ubiegłorocznych cięć finansowych - kary za niewywalczenie awansu do serii A. Zaległych pieniędzy domagają się: Mariusz Błaszczyk, Władysław Kowejsza i Niemiec Sven Doerendahl. - Nie nałożyliśmy kar, a jedynie relegowaliśmy zawodników z klubu - wyjaśnia szef Rady Nadzorczej KP Polska Energia, Piotr Hałasik. - Z tytułu umowy o pracę na czas określony ci zawodnicy otrzymywali wypłaty do końca obowiązywania zapisu. Mieli też działalność gospodarczą i zobowiązanie świadczenia usług na boisku, czego nie czynili i naturalnie za niewykonaną usługę nie otrzymali pieniędzy. To tyle...

Dodajmy, że relegowanie Niemca sprawiło, że zamiast 2,5 tysiąca euro miesięcznie, dostawał w ostatnich miesiącach swej pracy tysiąc złotych!

W tym roku karać sosnowiczan raczej nie będzie za co. Na razie drużyna wywalczyła Puchar Polski i...

- Otrzymała symboliczne pieniądze. W sumie 50 tysięcy do podziału na zespół. Jeśli zajmie miejsce wyższe niż 6, już będą nagrody - podsumował prezes Hałasik.

Nieoficjalnie mówi się, że medale brązowy, srebrny, bądź złoty, będą premiowane w Sosnowcu odpowiednio kwotami: 100, 200 i 300 tysięcy złotych.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wyjazd reprezentacji Polski z Hanoweru na mecz do Hamburga

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na katowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto