Za nami katowickie Targi Książki 2022 - zobacz zdjęcia. To było trzydniowe święto miłośników literatury

Limitowane i numerowane wydawnictwo „Wehikuł czasu” to opowiedziana słowami samych muzyków oficjalna kronika istotnych wydarzeń z bogatej historii zespołu, który przez blisko pół wieku nieprzerwanej działalności stał się jednym z najważniejszych zjawisk muzycznych w kraju.
Całość zebrał i opracował Marcin Sitko - dziennikarz muzyczny, wydawca i producent, autor biografii Bogdana Łyszkiewicza „Wolność Kocham i Rozumiem” oraz książek „The Rolling Stones za Żelazną Kurtyną. Warszawa 1967”, „Woodstock 1969. Najpiękniejszy Weekend XX wieku”, „Marillion. The Iron Curtain”, a także zbioru wspomnień o Mirku Bregule „Hej Panie”.

- Było to trudne zadanie. Zaczęliśmy o tym myśleć w czasie pandemii, kiedy ludzie pozamykali się w domach. A praca nad takim wydawnictwem wymaga kontaktów, przeglądania archiwów…. Spotkania musiały więc ustąpić rozmowom telefonicznym, jednak to też miało swój urok. Praca zajęła nam dwa lata, bo to nie tylko zebranie wspomnień, ale też całego materiału. Na tą książkę miałem taki pomysł, że najpierw pozbieram archiwalia, zdjęcia, pamiątki, potem uporządkuję je i pokażę muzykom, którzy będą komentować to, co widzą. Odkrywali przeróżne historie ze swojego życia – opowiada Marcin Sitko.

W trakcie ostatniego dnia targów, zespół Dżem nie tylko podpisywał książki, ale był też gościem spotkania, które poprowadził dziennikarz muzyczny Leszek Gnoiński.

Choć największe tłumy przewinęły się przez Międzynarodowe Centrum Kongresowe drugiego dnia Targów Książki, to w niedzielę też nie można było narzekać na frekwencję. Zresztą sporo wystawców i gości podkreślało, że zainteresowanie tegorocznymi Targami Książki było większe niż poprzednio.

- Jesteśmy pierwszy raz od 2019 roku, mieliśmy długą pandemiczną przerwę. Na pewno frekwencja jest dużo większa i sami czytelnicy często podkreślają, że są stęsknieni za spotkaniami z autorami. Mieliśmy dużą grupę autorów, którzy bardzo chcieli tu przyjechać – powiedziała Anna Wyżykowska z wydawnictwa Muza.

- Największą frekwencję mieliśmy do Weroniki Anny Marczak. To debiut młodej pisarki, jej powieść dla młodzieży ukazała się 1,5 tygodnia temu. Oczywiście powodzeniem cieszyła się Katarzyna Bonda, która w Katowicach bardzo dobrze się czuje. Jeden z jej głównych bohaterów jest stąd i jak mówi sama autorka – przyjeżdża tu jak do siebie. Ma bardzo wierną publiczność, są czytelniczki, które już rozpoznaje. Na targach mieliśmy przedpremierowo jej najnowszą książkę „Kobieta w walizce” – dodała.

W ramach katowickich Targów Książki swoje propozycje książkowe przedstawiły różnorodne wydawnictwa, tak by każdy mógł znaleźć coś dla siebie. Na stoiskach pojawiły się nowości i bestsellery wszystkich gatunków literackich, wartościowe książki z zakresu literatury pięknej, faktu, popularnonaukowej i naukowej, poradniki, albumy i komiksy.

- Publikacje o tematyce regionalnej, nowości wydawane przez katowicki oddział IPN, publikacje traktujące o wydarzeniach z okresu powstań śląskich czy okresu plebiscytowego, cieszyły się ogromnym powodzeniem. Wzięcie miały wydawnictwa albumowe, a także oferta dla młodszego czytelnika: komiksy czy gry. Nasze stoisko odwiedzały zarówno osoby, które historią interesują się pobieżnie i szukają publikacji o charakterze popularnonaukowym podanych w przystępnej formie, po bardziej wyspecjalizowanych czytelników, szukających konkretnym monografii, czasem o wąskim zakresie tematycznym – wyliczał Tomasz Gonet z katowickiego oddziału IPN.

- To były rekordowe targi w Katowicach w naszej historii – podsumował Tomasz Nowiński z wydawnictwa SQN. - Baliśmy się bardzo krótkiego okresu czasu pomiędzy targami w Krakowie i Katowicami, bo obie imprezy dzielił tydzień, ale czytelnicy zdecydowanie nie zawiedli. - Największe zainteresowanie miały nasze premiery oraz książki autorów, którzy mieli swoje spotkania w Katowicach. Hitem okazała się książka „Cuda wianki” Anety Jadowskiej, która premierę miała 31 października, zaś kolejka do autorki ustawiła się taka, że podpisywanie książek zajęło 2,5 godziny – dodał.