MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Z rozpoczęciem wakacji wzrosła liczba fałszywych wezwań pogotowia

Michał Wojak
Zbigniew Klocek, dyspozytor piekarskiego pogotowia, mówi, że coraz trudniej jest odkryć, czy wezwanie pogotowia jest głupim żartem, czy rzeczywistym alarmem.
Zbigniew Klocek, dyspozytor piekarskiego pogotowia, mówi, że coraz trudniej jest odkryć, czy wezwanie pogotowia jest głupim żartem, czy rzeczywistym alarmem.
Wulgarne telefony, blokowanie numeru alarmowego i fałszywe wezwania to ostatnio zmora pracowników piekarskiego pogotowia ratunkowego. Nie tylko utrudnia im to pracę, ale stwarza zagrożenie, że nie zdążą z pomocą na czas ...

Wulgarne telefony, blokowanie numeru alarmowego i fałszywe wezwania to ostatnio zmora pracowników piekarskiego pogotowia ratunkowego. Nie tylko utrudnia im to pracę, ale stwarza zagrożenie, że nie zdążą z pomocą na czas tym, którzy jej naprawdę potrzebują.

Problem fałszywych wezwań pogotowia miało rozwiązać wprowadzenie systemu umożliwiającego nagrywanie wszystkich rozmów z dyspozytorem i identyfikację numeru dzwoniącego.

W katowickiej stacji Wojewódzkiego Pogotowia Ratunkowego odniosło to oczekiwany skutek. - Kiedyś zdarzały się przypadki, że wzywano nas do nieprawdziwych zdarzeń - opowiada Barbara Okońska, pracownik WPR-u. - Obecnie takie głupie żarty są sporadyczne. Żartownisie zrozumieli, że przestali być anonimowi i za swoje wygłupy może spotkać ich kara.

Tej nie boją się najwidoczniej mieszkańcy Piekar Śląskich. Tylko tak wytłumaczyć można znaczący wzrost fałszywych wezwań miejscowego pogotowia. W czerwcu, aż 21 razy jeździło do przypadków, które okazywały się wytworem czyjejś wyobraźni. To ponad trzy razy więcej niż zazwyczaj. W wakacje jest jeszcze gorzej.

- Dzieci mają teraz dużo wolnego czasu. Nie wiedzą, co z nim zrobić, więc dzwonią do nas - stwierdza Zbigniew Klocek, dyspozytor pogotowia ratunkowego w Piekarach Śląskich.

Przyznaje, że coraz trudniej jest mu wychwycić, czy przypadek, do którego wzywane jest pogotowie, jest fałszywy. - Kiedyś można było to dość łatwo odkryć. Teraz opisy nieprawdziwych zdarzeń są bardzo realistyczne. Wzywający dokładnie wskazują nie tylko miejsce wypadku, ale i urazy fałszywej ofiary - opowiada Klocek.

Jeżdżąc do nieprawdziwych zgłoszeń w minionym miesiącu karetki piekarskiego pogotowia pokonały na daremno blisko 200 kilometrów. To dodatkowy koszt, ale także poważne zagrożenie dla mieszkańców. - Niepotrzebnie angażuje się karetkę, której ktoś może w tym samym momencie naprawdę potrzebować - mówi Iwona Nowak-Szpyra, pielęgniarka koordynująca pogotowia w Piekarach Śląskich

Gdy jego wszystkie zespoły ratownicze są zajęte, wzywany jest ambulans z Tarnowskich Gór lub Bytomia. - Opóźnia to czas dojazdu do pacjenta nawet o pół godziny. W rezultacie może on umrzeć nim nadejdzie pomoc - stwierdza Nowak-Szpyra.

O pomoc w rozwiązaniu problemu zwrócono się do policji. Ta okazała się skuteczna w przypadku telefonów z obelgami, które także często odbierać muszą dyspozytorzy pogotowia. - Mieliśmy pana, który w ciągu dwóch godzin dzwonił do nas ze 40 razy - opowiada Iwona Nowak-Szpyra. - Wyzywał dyspozytorkę i czynił jej seksualne propozycje. Po interwencji policji przestał nas męczyć.

Przestraszyła go kara pieniężna, jaka groziła mu za wulgarne telefony. - Byłaby to grzywna do 5 tysięcy złotych. Tyle samo mogą zapłacić sprawcy fałszywych alarmów - wyjaśnia Piotr Budzyń, rzecznik piekarskiej policji.

Walka z nimi jest trudniejsza, bo często dowcipnisie dzwonią z telefonów na kartę, które trudno namierzyć. Nie jest to jednak niemożliwe. - Udało się nam już zatrzymać dwóch sprawców fałszywych wezwań - stwierdza Budzyń. - Poniosą konsekwencje swoich czynów. Takie głupie żarty mogą być tragiczne w skutkach, dlatego nie będziemy im pobłażać.

od 12 lat
Wideo

Kraków - wymiana schodów ruchomych na dworcu głównym

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na katowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto