Z Mariolą Wieczorek trudno się skontaktować. Nic dziwnego — nie ma stałego miejsca zameldowania, pomieszkuje u koleżanek, trochę pomaga jej chłopak. Mariola dwa lata temu opuściła Dom Dziecka w Piekarach Śląskich. Do dzisiaj nie dostała mieszkania od gminy. Jeśli się uda, własne lokum będzie miała już w tym roku. Zależy to m.in. od... ministerstwa infrastruktury.
— Mam małe dziecko, które często choruje, a bez zameldowania nie mogę nic załatwić — wylicza Mariola Wieczorek. — Byłam w mysłowickim urzędzie i zostałam wpisana na listę oczekujących. Odwiedziłam nawet wiceprezydenta miasta, ale nic nie udało mi się wskórać. Urzędnicy tłumaczą, że mieszkań nie ma. Ja uważam, że są. Jak długo mam jeszcze tułać się po koleżankach?
Problem w tym, że w Mysłowicach na liście osób oczekujących na mieszkanie socjalne (takie należy się naszej Czytelniczce) wcale nie jest osobą w najgorszej sytuacji. Na własne „M” czekają także inni byli wychowankowie domów dziecka.
— Ta pani złożyła wniosek o przydział mieszkania w lutym 2004 roku — mówi Małgorzata Jędrzejczyk z biura prasowego mysłowickiego magistratu. — Ale listę oczekujących tworzymy raz w roku i mogła zostać wpisana na rok 2005.
Tak też się stało. Ale Mariola Wieczorek nie dała za wygraną. W marcu napisała kolejny wniosek, tym razem do komisji mieszkaniowej, która je opiniuje. Częściowo się udało — w maju trafiła na listę oczekujących. Tyle, że dodatkową. I mieszkania znów nie dostała. Obecnie na liście oczekujących na mieszkania są 323 nazwiska. W ubiegłym roku przydział dostała połowa oczekujących. — Nie mamy nowych mieszkań — tłumaczy Jędrzejczyk. — Możemy dysponować tylko tymi, które ktoś zwolni. Poza tym, jeśli zwolni się np. mieszkanie trzypokojowe, ta pani go nie dostanie, bo przysługuje jej pokój z kuchnią.
Urzędnicy mają nadzieję, że w tym roku, po latach zastoju, uda się sytuację mieszkaniową naprawić. Mysłowice starają się m.in. o środki z ministerstwa infrastruktury na budowę 53 mieszkań komunalnych. Jeśli się uda, mieszkania powstaną jeszcze w tym roku. Od spółki mieszkaniowej w Wesołej UM próbuje przejąć budynek po byłym hotelu, być może mieszkania w tym miejscu też powstaną w ciągu roku. Z kolei przy ul. Kołłątaja, Reja i Mikołowskiej do grudnia ma być gotowych ponad 200 mieszkań w TBS-ach. Jeśli do nich wyprowadzą się lokatorzy mieszkań komunalnych, będzie czym dzielić.
— Dziwne jest tylko to, że Dom Dziecka nie dał nam znać, że wychowanka będzie go opuszczać — mówi Jędrzejczyk. — Gdybyśmy o tym wiedzieli, moglibyśmy wcześniej wpisać tę panią na listę. A średni czas oczekiwania na mieszkanie w naszym mieście to pięć lat.
Ilu na liście?
Gdzie przeczekać?
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?