Wywiało GKS!

Do redakcji dotarł faks wysłany przez Piotra Dziurowicza, prezesa GKS Katowice, o takiej treści: "W związku z podpisaniem umowy sponsorskiej z firmą Dospel Spółka z o.o. z siedzibą w Częstochowie, która stała się głównym sponsorem GKS Katowice SSA informujemy, iż zgodnie z jej najważniejszym punktem nazwa klubu GKS Katowice
ulegnie zmianie na walnym zgromadzeniu akcjonariuszy w dniu 14 października 2002 na nazwę Dospel Katowice SSA. Mając na uwadze odpowiedzialność za przyszłość i prawidłowe funkcjonowanie klubu w systemie licencyjnym wniosek dotyczący zmiany nazwy klubu już w piątek uzyskał akceptację większościowej części akcjonariuszy GKS Katowice SSA. Tym samym od 4 października prosimy wszelkie media o posługiwanie się nową, zmienioną nazwą klubu".

Według wszelkich znaków na niebie i ziemi, wczoraj ze sportowej mapy zniknął klub, który powstał w 1964 roku - GKS Katowice. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że nowy sponsor katowiczan chciał w czwartek odstąpić od współpracy, domagając się spełnia czterech warunków. Wśród nich była całkowita zmiana nazwy.

- To nie przejdzie! - mówi Piotr, poirytowany fan "Gieksy", mieszkający na osiedlu Tysiąclecia w Katowicach. - Od 20 lat chodzę na mecze i moim klubem jest GKS, a nie jakiś Dospel. Mam gdzieś ich kasę, skoro zabrali nazwę!
Równie gorąco zareagowali na wczorajszą wiadomość kibice dzielący się uwagami na forum internetowym katowickiego klubu.

"GKS Dospel Katowice jeszcze by się przełknęło. Ale bez nazwy "Gieksy" to ja to pier... i byda łazil na rezerwy" - napisał fan podpisujący się Werner. Inni sugerują, że zostanie zmieniony herb klubu, prezes Dziurowicz będzie namawiał kibiców do skandowania w czasie meczów: "Dospel, Dospel" i zrobienie nowych flag z taką nazwą. W większości przeważają słowa niedowierzania i wściekłości. Jeden z kibiców pociesza się, że na dachu trybuny zwanej "blaszakiem" pozostanie napis Górniczy Klub Sportowy Katowice.

- Na pewno nie będę kazał kibicom krzyczeć nazwy Dospel, bo GKS zawsze będzie GKS-em - przekonuje prezes Dziurowicz. - Tradycja została uszanowana, nie ma mowy o zmianie herbu, barwy klubowe pozostaną takie same. Musieliśmy się zgodzić na usunięcie z nazwy klubu skrótu GKS, ponieważ był to wymóg sponsora. Klub potrzebuje pomocy, aby spłacić długi wobec urzędu skarbowego i ZUS. Bez tego nie otrzymamy licencji w przyszłym roku na grę w ekstraklasie. Jest to decyzja marketingowa. Pozostaje tylko gdybanie, czy udałoby się pozbyć długów, bez podpisania umowy z nowym sponsorem. Umowa została podpisana na dwa lata, z możliwością przedłużenia. Gdybyśmy nie byli zadowoleni ze współpracy, to można wtedy wrócić do starej nazwy.

Częstochowska firma Dospel określa się "liderem wentylacji". Dzięki niej wczoraj z nazwy klubu wywiało trzy jakże ważne litery: GKS. Były sternik "Gieksy", Marian Dziurowicz przewraca się chyba w grobie...