Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wykreśl 212 kk - Akcja nabiera tempa

Sławomir Cichy
Po miesiącu trwania kampanii społecznej "Wykreśl 212 kk", którą zainicjowały Helsińska Fundacja Praw Człowieka, Izba Wydawców Prasy oraz Stowarzyszenie Gazet Lokalnych, widać, że problemem udaje się zainteresować coraz więcej osób.

Jak to możliwe, że w Polsce każdy może zostać przestępcą wpisanym do rejestru skazanych za wypowiadane słowa?

Ochrony reputacji i wizerunku można w Polsce dochodzić na dwa sposoby. Na drodze cywilnej z art. 23-24 kc, ale także można skorzystać z procesu karnego na podstawie właśnie art. 212 kk. Ale wówczas, zdaniem organizatorów kampanii "Wykreśl 212 kk", nie chodzi o dochodzenie sprawiedliwości, ale o pognębienie adwersarza, uczynienie z niego niegodnego zaufania przestępcy.

Ponadto proces karny wiąże się z daleko idącymi dolegliwościami, stawia oskarżonego w nierównoprawnej pozycji.

"Karanie za słowo sprzeczne jest też z europejskimi standardami ochrony swobody wypowiedzi. Art. 212 kk jest zbyt często wykorzystywany przez polityków w celu zamykania ust osób ich krytykujących. Ochrona cywilna powinna im wystarczać" - napisali o celu kampanii jej twórcy.

Na szczęście coraz więcej polityków zaczyna dostrzegać potrzebę zmian w prawie. Do 29 września już 56 posłów i senatorów, kandydatów w tych wyborach, podpisało się pod celami kampanii "Wykreśl 212 kk".

Podczas debaty na ten temat, która miała miejsce w siedzibie Stowarzyszenia Wolnego Słowa 13 września 2011 r., przedstawiciele wszystkich partii poparli projekt wykreślenia z kodeksu karnego art. 212 , który skutecznie potrafi kneblować usta ujawniającym podejrzenie afery, korupcji czy nieetycznych praktyk w polityce i biznesie. Tym bardziej że jeśli czynią to poprzez media, mogą zostać ukarani nie tylko grzywną, ograniczeniem wolności, ale także karze pozbawienia wolności do dwóch lat.

Genowefa Grabowska, profesor prawa Uniwersytetu Śląskiego, polityk i ekspert europejski

Prawo jest potrzebne. Czasem jest śmieszne, bywa też absurdalne. W angielskim parlamencie obowiązuje… zakaz zgonu, choć bez kar dla nieboszczyków. W Polsce każdemu - w tym dziennikarzom - grozi więzienie za słowo krytyki…

"Zbrodnią po angielsku" jest nalepienie znaczka z królową "do góry nogami". Grozi za to zarzut… zdrady stanu! A w Izraelu nie wolno przyprowadzać niedźwiedzi na plażę. Ale tylko w soboty obowiązuje zakaz… dłubania w nosie! Prawo może być naprawdę śmieszne. Bywa jednak groźne, a nawet - szkodliwe.

W Polsce wciąż obowiązuje art. 212 kodeksu karnego. Pozwala skazać na dwa lata więzienia każdego, kto publicznie użyje niewłaściwych słów o kimś innym. Każdy, nie tylko dziennikarz, może trafić za kraty, może być ścigany jak przestępca. Niedawno sąd skazał blogera za krytykę władzy na 10 miesięcy ograniczenia wolności, 300 godzin prac społecznych oraz roczny zakaz publikowania. Czy tak powinno być?

W demokratycznym państwie prawa wolność słowa jest wartością niezwykle cenną. Każdy musi mieć nieskrępowane prawo wyrażania opinii. Krytyczne słowo o władzy nie może być ścigane karnie. A jeśli ktoś poczuje się pomówiony, znieważony, to zadośćuczynienia powinien szukać przed sądem cywilnym.

Jeśli ograniczymy lub wyłączymy prawo do krytyki, to stracimy prawo do kontroli życia publicznego. W państwie prawa działalność osób publicznych nie może być tematem tabu. Nikt - zwłaszcza dziennikarz - nie powinien się obawiać, że krytykując władzę może wylądować w… więzieniu! Dlatego popieram inicjatywę Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka: "wykreślmy art. 212 z kodeksu karnego"! Czas, aby ten przepis przestał straszyć nas - obywateli oraz działających w naszym imieniu dziennikarzy.

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na katowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto