Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wybuch gazu w Katowicach. Zobaczcie, co mówią świadkowie wybuchu! Jaka była przyczyna ulatniania się gazu?

Mateusz Zarembowicz
Mateusz Zarembowicz
Eksplozja gazu w Szopienicach

Zobacz kolejne zdjęcia. Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE
Eksplozja gazu w Szopienicach Zobacz kolejne zdjęcia. Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE Mateusz Zarembowicz
Są takie chwile kiedy trudno bez emocji opisać jakieś zdarzenie, szczególnie gdy widzi się co spotkało ludzi biorących w nim udział. W piątek 27 stycznia około godz. 8.30 doszło do eksplozji gazu, która pozbawiła życie dwóch osób. Inne są lekko poszkodowane. Trauma związana z tymi wydarzeniami pozostanie w nich na długo. To co dla większości z nas jest epizodem już minionym, dla nich ciągle trwa. Po nocy spędzonej w hotelu część z nich musiała pojawić się pod zniszczoną plebanią i wziąć udział w trwających działaniach służb.

Wybuch w Katowicach. Prokuratura prowadzi śledztwo

W sobotę od rana pod zniszczoną plebanią Parafii Ewangelicko - Augsburską Zbawiciela w Szopienicach zbierali się przedstawiciele służb, których zadaniem jest ustalenie przyczyn eksplozji gazu. Choć już wiadomo, że budynku nie da się uratować i będzie on najprawdopodobniej przeznaczony do rozbiórki.

Jak informuje rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej, prokurator Marta Zawada-Dybek, na miejscu zdarzenia trwają oględziny, które są prowadzone z zewnątrz. Inspektor nadzoru budowlanego nie wyraził zgody na wejście na teren budynku, ponieważ jego stan zagraża życiu i zdrowiu.

Zakończono już oględziny wszystkich okolicznych budynków, które zostały uszkodzone na skutek eksplozji. W sprawie zostali przesłuchani świadkowie i pokrzywdzeni, którzy przebywali w momencie wybuchu w budynku. Ze względu na stan zdrowia nie udało się przesłuchać jednego poszkodowanego, który w stanie ciężkim przebywa w szpitalu. Prokurator zabezpieczył nagrania z ulicznego monitoringu.

Sekcje zwłok dwóch zmarłych w wyniku eksplozji kobiet zostaną przeprowadzone najwcześniej w poniedziałek. Prokurator Zawada-Dybek podkreśla, że w tej chwili jest jeszcze zbyt wcześnie by mówić o przyczynach wybuchu.

Czy gaz wydostawał się z pomieszczenia w którym zginęły dwie kobiety?

Jak dowiedział się Dziennik Zachodni wyczuwalny zapach gazu wydostawał się z pomieszczenia zajmowanego przez dwie kobiety, które zginęły w wybuchu, jednak Prokuratura Okręgowa nie komentuje naszych ustaleń. Kolejne informacje zebrane przez prokuraturę pojawią się nie wcześniej niż w poniedziałek w godzinach popołudniowych.

Co mówią świadkowie wybuchu?

Jednym z poszkodowanych w eksplozji budynku jest Piotr Uciński, z którym udało nam się porozmawiać przy zgliszczach zrujnowanego budynku. To on informował proboszcza parafii o wydostającym się gazie i tuż przed wybuchem udało mu się zakręcić główny zawór gazu. Niestety nie wystarczyło już czasu na ucieczkę przed eksplozją.

- Przed zdarzeniem dzwoniłem do proboszcza informując, że jest nieszczelność gazu. Zdążyłem jeszcze zakręcić główny zawór gazu, gdyby tego nie udało mi się zrobić, straty mogłyby być znacznie większe. Wybuch nastąpił w momencie, w którym wychodziliśmy z żoną i dziećmi. Wcześniej starałem się zabezpieczyć budynek. Żona jest tylko poobijana a córki są pod obserwacją lekarzy w Centrum Zdrowia Dziecka - mówił jeden z poszkodowanych w wybuchu, mieszkaniec budynku, wikariusz Piotr Uciński.

Proboszcz parafii informuje o rozmiarach tragedii

Na miejscu od rana przebywa proboszcz parafii ks. Adam Malina, który w dalszym ciągu jest wyraźnie wstrząśnięty wydarzeniami. Przez łzy próbuje opowiedzieć o ogromie strat, które spotkały jego parafię. Noc ksiądz Malina spędził w hotelu zapewnionym przez miasto. Nie wiadomo jednak jak będzie wyglądała przyszłość, choć jak podkreśla zgłaszają się ludzie dobrej woli, którzy chcą wesprzeć parafię i pomóc w ulokowaniu mieszkańców zrujnowanego budynku.

- Probostwo zostało bez plebanii, budynek najprawdopodobniej będzie musiał zostać rozebrany. W tym momencie trwają czynności policyjne i oględziny budynku pod nadzorem Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego, w których wezmą udział odpowiednie służby i przedstawiciele ubezpieczyciela. W czasie tych oględzin zapadną decyzje co do przyszłości budynku. Wewnątrz zostały wszystkie rzeczy, których zapewne nie uda się odzyskać. Budynek stanowi zagrożenie. Chciałem podziękować wszystkim ludziom dobrej woli, którzy chcą świadczyć pomoc - mówi proboszcz.

Mieszkańcy są zszokowani ogromem ludzkiej tragedii

W miejscu katastrofy zgromadziło się sporo mieszkańców, którzy postanowili naocznie przekonać się jak duże zniszczenia spowodował wybuch. Starszy mężczyzna opowiada, że poczuł siłę eksplozji na osiedlu w okolicach stawu Morawa, choć był przekonany, że odgłos wybuchu nadszedł z innej strony.

Jednak siła zdarzenia spowodowała, że od samego początku był przekonany, że wydarzyło się coś bardzo złego. Jak informuje mężczyzna, sam kiedyś znalazł się w podobnej sytuacji. Jednak w jego przypadku udało się zapobiec tragedii, po zakręceniu zaworu zdążył uciec i przewietrzyć mieszkanie przed przybyciem służb.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na katowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto