Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wróci zdalna nauka w szkołach? Premier ogłosił decyzję w sprawie funkcjonowania szkół w najbliższych tygodniach

Redakcja
Robert Woźniak /Polska Press
Dyskutujemy intensywnie kwestie systemu edukacji. Ta strategia, którą w sierpniu zaproponowało ministerstwo edukacji, zdaje egzamin. Nie widzimy konieczności wprowadzenia obowiązku nauki w trybie zdalnym - powiedział Mateusz Morawiecki. W sobotę, 10 października, premier przedstawił decyzje dotyczące funkcjonowania szkół w kolejnych tygodniach. Konferencję poprzedziło posiedzenie Rządowego Zespołu Zarządzania Kryzysowego w sprawie epidemii COVID-19.

Po tym, jak w czwartek, 8 października, dobowy bilans zakażeń przekroczył 4 tysiące zakażonych, a kolejnych 76 chorych na COVID-19 zmarło, premier zapowiedział wprowadzenie w całym kraju zasad panujących do tej pory w strefach „żółtych”. W praktyce oznacza to, że od soboty wrócił m.in. obowiązek noszenia maseczek w każdej przestrzeni publicznej. Nie tylko w sklepie, urzędzie czy w komunikacji miejskiej, ale także na ulicach. Pomimo wcześniejszych zapowiedzi, premier na razie nie przewiduje zmian w dotychczasowym funkcjonowaniu szkół, tym bardziej wprowadzenia obowiązku zdalnej nauki w placówkach.

- Dyskutujemy intensywnie kwestie systemu edukacji. 98 proc. szkół funkcjonuje w systemie stacjonarnym, tylko niewielki procent w systemie zdalnym lub hybrydowym. Ta strategia, którą w sierpniu zaproponowało ministerstwo edukacji, zdaje egzamin. Nie widzimy konieczności wprowadzenia obowiązku nauki w trybie zdalnym - powiedział w sobotę podczas konferencji premier Mateusz Morawiecki. - Chcę przypomnieć, że tryb nauki zdalnej nie odbywa się bez żadnych kosztów społecznych - zaznaczył.

Minister zdrowia, Adam Niedzielski, pytany o obowiązek noszenia w szkołach maseczek, przypomniał: Maseczki są obowiązkowe podczas przerw i korzystania z przestrzeni wspólnych. Na razie nie podjęliśmy decyzji, żeby w jakiejkolwiek grupie wiekowej stały się obowiązkowe w trakcie lekcji.

Od początku września, przypomnijmy, szkoły funkcjonują w trzech wariantach: tradycyjnym, zdalnym lub mieszanym, tzw. hybrydowym. Decyzję w sprawie przejścia na inny tryb pracy niż stacjonarny podejmuje lokalny sanepid na wniosek dyrekcji placówki po uzgodnieniu z organem prowadzącym. Inspektorzy sanitarni nie zawsze jednak wydają pozytywną opinię w tej kwestii. We wrześniu u jednej z nauczycielek IV LO w Sosnowcu wykryto koronawirusa, kilkanaście osób przeszło na kwarantannę, ale decyzją sanepidu nie wprowadzono dla nich zdalnego nauczania.

Wraz z rosnącą w zastraszającym tempie liczbą zakażeń ostatnio jednak zaczęło przybywać szkół i przedszkoli, które muszą w całości lub przynajmniej w części uczyć na odległość. Minionej środy, 7 października, w woj. śląskim z powodu Covid-19 już 60 placówek oświatowych nie pracowało tradycyjnie. Koronawirus zamyka uczniów w domach na kwarantannie. Jeszcze więcej podopiecznych szkół opuszcza zajęcia z powodu innych infekcji. Dla nich system nie przewidział zdalnych lekcji. Rodzice skarżą się, że ich dzieci wiele przez to tracą.

Chorują także i nauczyciele. Wraz z jesienną aurą zaczęło przybywać pedagogów na zwolnieniach lekarskich. Związkowcy i niektórzy dyrektorzy szkół apelują o uelastycznienie procedur w zakresie wprowadzania kształcenia zdalnego lub hybrydowego. Obawiają się, że jeśli nie koronawirus, to pracę szkół sparaliżują wkrótce przeziębienia.

– MEN dając pozorne uprawnienia dyrektorom szkół pominął te najistotniejsze z punktu widzenia sprawnego zarządzania szkołą w dobie zagrożenia epidemiologicznego – przekonuje w rozmowie z DZ Sławomir Broniarz, prezes ZNP. – Dyrektorzy mają określać, jak uczniowie będą się poruszać po szkole, albo gdzie będą rozmieszczone dyspensery, a powinni mieć możliwość podejmowania decyzji kierując się potrzebami wynikającymi z uwarunkowań konkretnej szkoły bez każdorazowego zwracania się o pozwolenie do sanepidu – tłumaczy.

Premier podczas konferencji rozwiał nadzieje związkowców. - Kto się najlepiej zna na wpływie wirusa na ewentualne zakażanie się pomiędzy dziećmi czy młodzieżą - dyrekcja poszczególnych placówek czy epidemiolodzy i inspekcja sanitarna? - pytał retorycznie. - Myślę, że większość rodaków odpowie sobie na to pytanie w taki sposób, że to przecież wirusolodzy, epidemiolodzy i inspekcja sanitarna jest tutaj bardziej właściwym organem. Oczywiście dyrekcja powinna być konsultowana, jest ważnym podmiotem w tym procesie podejmowania decyzji (w zakresie wprowadzanie zdalnego trybu nauczania - przyp. red.) - mówił Morawiecki.

Koronawirus - sobotnie statystyki
5300 nowych zakażeń w Polsce. W woj. śląskim aż 412 przypadków
Sprawdź ile jest nowych przypadków zakażenia, w poszczególnych miastach woj. śląskiego.
Kliknij w galerię poniżej:

Sprawdź gdzie wykryto najwięcej nowych zakażeń >>>

Koronawirus: 5300 nowych zakażeń w Polsce. W woj. śląskim aż...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na katowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto