Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Woda pierwszej klasy

Redakcja
W większości naszych domów woda prosto z kranu już dawno temu przestała nadawać się do picia bez przegotowania. Nie mamy się tak dobrze jak np. w niektórych krajach zachodnich, gdzie bez obaw nalewa się wodę z kranu do szklanki i wypija duszkiem. Dotyczy to szczególnie krajów z rejonu Alp - w Mediolanie, Zurychu czy w Tyrolu prosto z kranu można pić czystą wodę. Jest ona serwowana również w restauracjach, przeważnie za darmo.

U nas woda z kranu nie zawsze jednak jest czysta, a jej kolor czasami może przypominać herbatę. Jaka jest tego przyczyna, przecież wiele firm ma ujęcia w górach i wody z głębin ziemi? Okazuje się, że na początku woda w każdej stacji jest idealnie czysta i można bezpiecznie nalać ją do szklanki i wypić.

Jest badana, na pewno bezpieczna i można ją pić bez przegotowania. Niestety, woda może się psuć w sieciach wodociągowych wewnętrznych, ponieważ są one często stare, zakamienione - stąd żółty brzydki kolor wody - a jednocześnie stają się źródłem namnażania bakterii, ponieważ w budynkach jest ciepło, a to idealne warunki do ich rozwoju.

Warto też dodać, że woda dostarczana do mieszkań winna pochodzić z wód powierzchniowych I klasy czystości. Takich wód w 1955 roku było jeszcze 55 proc. Dziś te wskaźniki dramatycznie się obniżyły. Według raportu Ośrodka Badań i Kontroli Środowiska wojewody śląskiego pod koniec lat 90. wód I klasy czystości w rzekach województwa praktycznie nie było. Aż 90,29 proc. rzek to były wody pozaklasowe, 8,5 proc. - wody III klasy, a 1,21 proc. - wody II klasy.

Teraz - dzięki wysiłkom gmin, przedsiębiorstw wodociągowych oraz funduszy ekologicznych, sytuacja się znacząco poprawiła. Jednak wód I klasy czystości nadal jest niewiele - znajdują się głównie w niezamieszkałych terenach górskich. I woda z tych terenów jest najlepsza. Na zbiorniki oddziaływuje bowiem również otoczenie - zanieczyszczenia z powietrza i wód ściekowych.

Tymczasem w wodzie skażonej ściekami komunalnymi - a warto wiedzieć, że tylko ok. 50 proc. miast w Polsce ma oczyszczalnie ścieków - przemysłowymi i rolniczymi mogą być pestycydy, fenole, azotyny, substancje toksyczne, metale ciężkie, wirusy i bakterie.

Przedsiębiorstwa wodociągowe bardzo się starają, aby odpowiednio przygotować wodę, która dociera do naszych kranów. Górnośląskie Przedsiębiorstwo Wodociągów (GPW) - dostarczające wodę dla większej części aglomeracji górnośląskiej - dzięki stosowaniu technologii uzdatniania wody za pomocą ozonu i aktywnego węgla, produkuje wodę spełniającą wszystkie europejskie normy. Mimo to do wielu domów nadal dociera woda gorszej jakości. Powodem jest wspomniany zły stan sieci wodociągowych. Im dalej od źródła poboru wody, tym gorsza woda w kranach.

Dlatego jeśli chcemy pić wodę prosto z kranu, powinniśmy zadbać o wymianę tych sieci - również w naszych budynkach.

Rzeki - główne źródło wody kranowej - są też coraz bardziej zagrożone zanieczyszczeniami pochodzącymi z rolnictwa. - Aby zminimalizować przedostawanie się do wody nawozów i pestycydów, należy w konwencjonalnych zabiegach agrotechnicznych stosować technologie proekologiczne i wykorzystywać uprawy przystosowane do lokalnych warunków - twierdzi Richard Holland z World Wide Fund for Nature (Światowy Fundusz Na Rzecz Przyrody).

W sytuacji, gdy jakość wody z kranu nie zawsze jest najlepsza, coraz więcej osób kupuje wodę w butelkach. Ale to nie rozwiązuje problemu. - Za wodę butelkowaną konsumenci płacą kwoty przekraczające 500-1000 razy cenę wody z wodociągu - podkreśla Richard Holland z WWF. - Tymczasem w ponad 50 proc. przypadków woda butelkowana spełnia takie same standardy jak woda z kranu - dodaje.

Wstępne badania Funduszu wykazały, że przy produkcji około jednej czwartej wody w butelkach ponosimy dodatkowe koszty związane z pakowaniem i transportem wody do innych krajów. Koszty te rosną wraz ze spożyciem, które obecnie zwiększa się średnio o 7 proc. rocznie w skali światowej. Nie jest to więc korzystne rozwiązanie do ochrony środowiska, ponieważ powstają problemy np. z utylizacją opakowań po wodzie do picia.

Najgorzej z jakością wody jest nie teraz, lecz w upalne dni, kiedy woda - jak wszystkie produkty spożywcze - szybciej się psuje.

W upalne lato w niektórych rejonach w Polsce może też zabraknąć wody - ta informacja dla wielu jest zapewne szokująca. Jednak według danych Międzynarodowego Programu "Populacja i Środowisko", jesteśmy jednym z niewielu państw w Europie, któremu grozi poważny niedobór wody.

Paradoksalnie - powtarzające się cyklicznie powodzie w naszym kraju nie przeczą tej tezie. Nie potrafimy bowiem wody zatrzymać i zagospodarować. Za mało jest zbiorników retencyjnych, w których zbiera się wodę i które stanowią obronę przed zalewaniem obszarów zurbanizowanych.

Niezwykle istotne jest również budowanie sprawnych systemów kanalizacyjnych.

Bardzo ważne jest również dokładne oczyszczanie ścieków. W tym zakresie nasze gminy również podejmują ogromne wysiłki - to właśnie w naszym regionie realizowane są jedne z największych w Polsce inwestycji ze wsparciem środków unijnych. Nowe systemy kanalizacyjne powstają w wielu gminach, a na istniejących obiektach prowadzone są modernizacje. Bardzo dobrym przykładem są tutaj Tychy. W tamtejszej oczyszczalni uruchomiono np. urządzenie służące do napowietrzania ścieków w procesach biologicznych, koreańskiej firmy TurboMax. Co. Ltd. W tym niezwykłym urządzeniu, wirnik kręcący się z prędkością 32 tysięcy obrotów na minutę na wytworzonej poduszce powietrznej wykorzystuje sprawdzoną zasadę m.in. w... samolotach odrzutowych Boeinga. Tyska oczyszczalnia jako jedyna w Europie posiada tego typu urządzenie!


To może zaszkodzić
Ołów, kadm, cynk zawarte w wodzie przenikają bez trudu w głąb organizmu. Odkładają się w nerkach, kościach, wątrobie, czyniąc poważne spustoszenia. Mało kto wie, że każdy mikrogram ołowiu u dziecka w wieku 2 lat to niższy o 6 punktów iloraz inteligencji u tegoż dziecka w wieku 10 lat.

Nadmiar żelaza w wodzie może być silnie toksyczny, dla dorosłego człowieka dawka trująca to 15 g siarczanu żelaza, a dla dzieci 6-10 g. Stwierdzono także, że długotrwałe używanie wody zawierającej powyżej 0,6 mg żelaza na litr (norma dopuszcza 0,5 mg/l) wywołuje u ludzi chorobę Kashin-Becka. Jej objawy to zaburzenia wzrostu, zmiany kostno-stawowe, uszkodzenia ścian naczyń włosowatych układu krwionośnego.

Nadmiar azotynów w wodzie może być przyczyną methemoglobinemii (sinicy) u niemowląt lub chronicznego niedotlenienia organizmu prowadzącego do wad rozwojowych, nadciśnienia tętniczego, zawału serca.
Mangan w nadmiarze to marskość wątroby, podrażnienie centralnego układu nerwowego, uszkodzenie ścian naczyń włosowatych krwi.


Filtrujemy
Jeśli chcemy polepszyć jakość wody, którą używamy do picia, zainstalujmy w domu filtry. Warto przed zakupem dokładnie zapoznać się z ich zasadą działania, ponieważ większość filtrów nie zatrzymuje wszystkich zanieczyszczeń.

Filtry mechaniczne zatrzymują wyłącznie iły, rdzę i piasek zawarte w wodzie.

Filtry węglowe - bardzo popularne, bo można je zainstalować nawet na kranie - redukują zbyt dużą ilość chloru w wodzie, zatrzymują zanieczyszczenia organiczne.

Filtry działające na zasadzie odwróconej osmozy usuwają rozpuszczone w wodzie substancje chemiczne, bakterie, wirusy, metale ciężkie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na katowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto