Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Więcej dla wybranych

Monika Krężel
fot. rafał klimkiewicz
fot. rafał klimkiewicz
Pomimo podwyżek w szkołach euforii nie widać. - Ostatni raz dostaliśmy coś dwa lata temu. Mówię coś, bo to było chyba 100 złotych brutto - opowiada Magdalena Dorota, nauczycielka sztuki w SP nr 1 w Katowicach.

Pomimo podwyżek w szkołach euforii nie widać.
- Ostatni raz dostaliśmy coś dwa lata temu. Mówię coś, bo to było chyba 100 złotych brutto - opowiada Magdalena Dorota, nauczycielka sztuki w SP nr 1 w Katowicach. - Było jednak o tym głośno, prasa chyba trzy razy na ten temat pisała, że wydawać by się mogło, iż co chwilę dostajemy pieniądze. Znajomi nas zaczepiali i mówili: "No, znowu macie podwyżkę" - śmieje się.

Tym razem rząd wygospodarował ponad 486 mln na podwyżki.
- Każdy rząd chce przed wyborami wypaść jak najlepiej i wspiera swoje ugrupowania polityczne - uważa Witold Zajączkowski, przewodniczący sekcji oświaty śląsko-dąbrowskiej "Solidarności". - Po części jest to kiełbasa wyborcza, promocja ugrupowań związanych z ekipą rządzącą.
Nie jest jednak tajemnicą, że nauczyciele nie dostaną podwyżek od razu 1 października. Nim pieniądze przemierzą drogę z Ministerstwa Finansów w Warszawie, przez samorządy i trafią na konta szkół, minie sporo czasu.

- Mówi się też, że podwyżkę zrealizują gminy, bo ona nie jest ujęta w budżecie państwa na 2002 rok. I że dopiero w 2003 roku, rząd odda samorządom pieniądze. To może być problem, bo skąd gminy je mają wząć? - zastanawia się W. Zajączkowski.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na katowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto