W PGG wkrótce zabraknie pieniędzy
Ministerstwo Aktywów Państwowych wciąż nie uzyskało od Komisji Europejskiej prenotyfikacji programu, którego celem jest wsparcie dla polskich kopalń. Rozmowy na ten temat trwają już od kilku miesięcy. To coraz bardziej niepokoi związkowców.
- Jedyną iskierką optymizmu jest kwestia związana z tym, że ustawa o funduszu transformacji Śląska jest pchana do przodu. Cała reszta stoi jednak w miejscu - mówi Dominik Kolorz, lider śląsko-dąbrowskiej Soldiarności. - Tym razem ci, którzy mówią, że w PGG wystarczy pieniędzy do lutego, mają rację - dodaje.
Po koniec maja przedstawiciele rządu zatwierdzili umowę społeczną, dotyczącej transformacji górnictwa, w tym zasad likwidacji polskich kopalń, dopłat dla branży górniczej i osłon socjalnych dla pracowników z likwidowanych zakładów. Według jej zapisów wygaszanie kopalń węgla energetycznego nastąpi do końca 2049 roku. Do tego czasu spółki górnicze mają otrzymywać budżetowe subwencje w postaci dopłat do redukcji zdolności produkcyjnych.
- Jeśli umowa społeczna nie zostanie prenotyfikowana do końca roku, to wszystkie spółki węglowe, nie tylko PGG, mają problem, bo może nie być dopłat do bieżącej produkcji. Próba płacenia przez rząd, bez ustaleń w Unii Europejskiej, może się skończyć tak, jak miało to miejsce w przypadku stoczni. Unia się nie zgodzi, trzeba będzie oddać pomoc, a to będzie problem - podkreśla Bogusław Hutek, szef związku w Polskiej Grupie Górniczej.
W środę 24 listopada nowy wiceminister aktywów państwowych Piotr Pyzik i wicepremier Jacek Sasin spotkali się w tej sprawie ze związkowcami spółek górniczych, w urzędzie wojewódzkim w Katowicach.
Wiceminister liczy na "zielone światło" w Brukseli
Już niedługo odbędzie się kolejne spotkanie z przedstawicielami Komisji Europejskiej w sprawie prenotyfikacji polskiego programu dla górnictwa. Związkowcy obawiają się, że rozmowy na ten temat nie zakończą się tak szybko i podkreślają, że nie są zadowoleni z tego, jak strona rządowa realizowała do tej pory ustalenia wynikające z umowy społecznej.
Nowy wiceminister aktywów państwowych Piotr Pyzik wiąże jednak duże nadzieje z rozmowami, które odbędą się 2 grudnia w Brukseli.
- Myślę, że nasi adwersarze w Komisji Europejskiej z dużym zrozumieniem podchodzą do sytuacji, a rozmowy zakończą się sukcesem. Zgoda, którą być może otrzymamy w przyszłym tygodniu, może być dla naszej gospodarki decydująca - przekonywał wiceminister Piotr Pyzik.
Jeżeli zgodnie z przewidywaniami nowego wiceministra, program otrzyma "zielone światło" w Brukseli, proces jego notyfikacji w KE może potrwać nawet 12 miesięcy.
- Nie ma żadnych sygnałów, że w tej umowie znalazły się rzeczy, które nie podobały się KE lub są dla niej nie do przyjęcia. Wręcz odwrotnie. Widzę tam przychylność - podkreśla Piotr Pyzik.
Wiceminister odniósł się także do wcześniejszych propozycji udzielenia pomocy publicznej dla górnictwa, nawet bez zgody KE. Zaznaczył, że nie będzie ona możliwa bez zgody ustawodawcy, a co za tym idzie, przejścia całej ścieżki legislacyjnej. Dlatego konieczne będzie przygotowanie nowej ustawy górniczej.
- Chcemy mieć narzędzia, zwłaszcza o charakterze interwencyjnym. W sytuacji kiedy pewne zapisy jeszcze nie będą funkcjonowały tak jak byśmy chcieli - podkreślił wiceminister Piotr Pyzik.
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?