W biały dzień sterroryzował kasjerkę banku i wyniósł 60 tysięcy zł!
60 tys. zł padło łupem bandyty, który wczoraj o godz. 14.45 napadł na oddział Banku Śląskiego w Katowicach przy ul. Powstańców. Zdaniem katowickich policjantów był to jeden z najbardziej bezczelnych napadów na bank w ostatnich latach.
KATOWICE. - Mężczyzna po prostu wszedł do banku z bronią. Sterroryzował kasjerkę w momencie, kiedy wychodziła z zaplecza kasowego i zażądał wydania pieniędzy. Kiedy je otrzymał, wybiegł. Nie był zamaskowany - relacjonuje Magdalena Szymańska-Mizera, rzecznik prasowy katowickiej policji.
Pracownicy banku zachowali zimną krew. Spełniono żądania napastnika. Kasjerka dała przestępcy około 60 tys. zł. Prawdopodobnie dzięki temu nic nie stało się osobom przebywającym w oddziale. Policjanci wyjaśniają, co w chwili napadu robiła ochrona banku...
- Napady na bank niestety się zdarzają. W tym przypadku wszystkie procedury bezpieczeństwa zostały zachowane. Nikomu nic się nie stało, a zrabowana kwota jest niewielka - mówi Tatiana Kuwak, rzecznik prasowy Banku Śląskiego.
Wczoraj katowicka policja rozesłała za napastnikiem listy gończe. Poszukiwany jest mężczyzna w wieku 30-35 lat, wzrostu 170-175 cm. Ma krótkie ciemne włosy. Typowy przeciętniak.
- Nie wiemy jeszcze co napastnik zrobił po wyjściu z banku. Po prostu zniknął w tłumie. Z relacji świadków wynika, że działał w pojedynkę. Więcej szczegółów poznamy po przesłuchaniu wszystkich świadków. W całym województwie wszczęliśmy akcję pościgową - mówi st. sierż. Adam Jachimczak z zespołu prasowego Śląskiej Komendy Policji.
ALDONA MINORCZYK-CICHY
Mateusz Morawiecki przed komisją śledczą
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?