Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W woj. śląskim kradną paliwo prosto z baków! Nie zostawiajmy aut w odludnych miejscach

Karol Świerkot
fot. Leszek Pniak/Polskapresse.
Ceny paliw na stacjach benzynowych szaleją, w niektórych miejscach najpopularniejsza E95, kosztuje już ponad 5,20 zł za litr. To powoduje, że zawartością naszych samochodowych baków coraz częściej interesują się złodzieje.

- Problem istnieje, ale jego skala w naszym województwie nie jest tak duża jak w innych regionach kraju - przyznają śląscy policjanci.

Zdaniem funkcjonariuszy, w województwie śląskim są to raczej incydenty, które głównie dotyczą samochodów ciężarowych.

Potwierdzają to statystyki mikołowskiej komendy. - W pierwszym kwartale 2010 roku zanotowaliśmy 42 przypadki kradzieży paliwa, w tym roku było ich 50. Zazwyczaj są to kradzieże z samochodów ciężarowych parkujących na stacjach benzynowych - wyjaśnia Sebastian Fabiański, rzecznik KPP w Mikołowie.

- Na przestrzeni ostatnich dwóch miesięcy nie pamiętam zwiększonej liczby kradzieży paliw z samochodów - mówi z kolei Marek Wypych z Komendy Miejskiej Policji w Zabrzu.

W podobnym tonie wypowiada się Aleksandra Nowara, rzeczniczka prasowa rybnickiej komendy. - Nawet jeśli zdarzają się tego typu incydenty, to nie wiązałabym ich ze wzrostem cen na stacjach paliw. To są przestępstwa na stałym poziomie.

Z policyjnymi opiniami nie do końca zgadza się Bronisław Kawa, katowicki mechanik samochodowy. - Przewiercanie baków jest nagminne, szczególnie na osiedlowych parkingach. Takie kradzieże paliwa to norma.

Jak zatem chronić swój samochód? Przede wszystkim rozsądnie parkować - radzi policja.
- Nie zostawiajmy auta w miejscach nie oświetlonych i odludnych, starajmy się tak zaparkować auto, aby je widzieć z okna własnego mieszkania - radzi Sebastian Fabiański.

Zaznacza również, że w tego typu sprawach nieoceniona jest spostrzegawczość zwykłych ludzi.
- Należy niezwłocznie zgłaszać policji, przypadki jeśli zauważymy jakieś podejrzane, obce osoby, kręcące się w pobliżu parkingu.

Mechanik jest droższy od paliwa

Na kradzież paliwa najbardziej narażeni są właściciele samochodów seicento, tico i matiz. - W tych autach nie trzeba dziurawić baku, wystarczy przeciąć wtryski, do których jest bardzo łatwy dostęp - wyjaśnia Aleksander Latusek, katowicki mechanik samochodowy.

Koszty nowego przewodu wtryskowego to około 200 zł plus robocizna. Jest to jednak i tak taniej niż w przypadku dziurawego baku. Koszty jego wymiany lub naprawy mogą sięgnąć nawet tysiąca złotych. Sam zbiornik to w zależności od marki samochodu koszt od 100 do 500 zł.

Metalowych zbiorników raczej się nie naprawia, ale ich koszt jest niewielki. Z kolei zbiorniki plastikowe są droższe, ale można je zakleić. Czasem złodzieje wiercą dziurę z góry zbiornika, przez co właściciel auta może nawet nie wiedzieć, że jest okradany.

od 12 lat
Wideo

Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na katowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto