Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W Kostuchnie wszyscy znają Uszoka

Justyna Przybytek
Piotr Uszok z żoną Celiną głosował w Kostuchnie
Piotr Uszok z żoną Celiną głosował w Kostuchnie fot. Marzena Bugała
Wszyscy są jego sąsiadami, wszyscy też mieszkają "pod lasem, jak Uszok" lub "prawie pod lasem". A wszystko to na powierzchni ponad 8,5 km kw., na których rozciąga się Kostuchna - katowicka dzielnica, w której mieszka rządzący Katowicami nieprzerwanie od 1998 r. Piotr Uszok.

W Kostuchnie mieszka się albo na górce, albo w Bożych Darach, przy kopalni. - Tak się mówiło. Środka nie było - wyjaśnia pani Teresa, która mieszkała i na górce, i w Bożych Darach, od urodzenia w Kostuchnie, czyli przeszło pół wieku. Pamięta, że dawniej były tu familoki, pojedyncze domki, gospodarstwa hodowlane i pola. Dziś na pole w Kostuchnie nie wyprowadza się już krów, ale… mercedesy. Zresztą już nie na pole, a na równy asfalt. Bo warto zauważyć, że w Kostuchnie - przypominającej bardziej wieś niż dzielnicę stolicy aglomeracji - jest najrówniejszy asfalt w Katowicach. I wszędzie chodniki. Nie bez powodu tutejsi o swoim sąsiedzie nie dadzą powiedzieć złego słowa. A złoszczą, gdy pytamy o "sołtysa" - to złośliwe przezwisko, które przylgnęło do Piotra Uszoka. - W swojej dzielnicy też coś musi pokazać. Jak Kostuchna będzie zrobiona, to będzie czas na kolejne. Wszystkiego od zaraz nie da się zbudować, tak jak Krakowa - mówi 53-letnia pani Teresa. - Dobrze, że prezydent jest stąd, bo więcej może dla dzielnicy - twierdzi z kolei Artur Wełnicki.

Co dokładnie zrobił? Pewności nikt nie ma, bo prezydent z Kostuchny rządzi Katowicami tak długo, że na listę zasług ludzie wpisują mu nawet oświetlenie dzielnicy. I są wyrozumiali. Nie przeszkadza im choćby to, że z centrum Katowic do Kostuchny w godzinach szczytu jedzie się, a raczej posuwa w korku, ponad godzinę, a do pokonania jest zaledwie 12 km. To właśnie tu prezydent Katowic zdobywa w wyborach samorządowych najwięcej głosów. W 2006 r. ponad 90 proc. głosów oddanych w dzielnicy to były głosy na Uszoka.

- To nasz, śląski człowiek - podkreśla Teresa Kurcius, od 30 lat mieszkanka Kostuchny.

I ludzie zdania nie zmienią, choć rewolucji w Kostuchnie brak. A ta, której początki sięgają końca lat 90., nie wszystkim się podoba. Gdy pod koniec lat 60. XX wieku osadzie nadano prawa miejskie, było tu 500 murowanych domów, dwie szkoły podstawowe, dwie zawodowe, technikum górnicze, kino, przychodnia lekarska i stadion.

W latach 90. deweloperzy znaleźli tu (wtedy już dzielnicy Katowic) swój raj na ziemi i zdaje się za punkt honoru postawili sobie zabudować całą Kostuchnę bez planu i pomysłu, byle nie zostawić kawałka wolnej ziemi. I udało się. Domów już nie jest 500, a kilka, może nawet kilkanaście tysięcy. Są dawne, robotnicze domki fińskie, są domki budowane na modłę brytyjską, są też i domy, które przepychem przypominają małe pałace, a także zamknięte osiedla bloków lub domów wielorodzinnych. Jeśli gdzieś między domami jest wolna przestrzeń, to gęsto porastająca wysoką trawą - znak, że ziemia jest czyjaś i niebawem będzie tu kolejny dom. - Teraz mieszkamy jak w Katowicach - żartuje pani Kurcius. Dla starszych mieszkańców Katowice to centrum. - Budują się coraz ładniejsze, bogatsze domy. My nasz dom wybudowaliśmy jeszcze za komuny, bo teraz to byśmy nie dali rady - twierdzi.

I ma rację. Katowiczanie migrują na południe miasta. Spokój, okolica prawie wiejska - to argumenty, które skłaniają do wyprowadzki z centrum. Najmodniejsze kierunki to Kostuchna i Zarzecze. Spokój sporo kosztuje, ale mimo to jak grzyby po deszczu wyrastają domy o coraz bardziej wymyślnych formach, kolorach i zdobieniach. Sąsiadów przybywa też Uszokowi. Ostatni - nowy, to Arkadiusz Godlewski, dawniej jego zastępca, a w tegorocznych wyborach samorządowych najpoważniejszy kontrkandydat do prezydenckiego fotela.

Więcej o wyborach w regionie na dziennikzachodni.pl/wybory

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na katowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto