Uczestnicy marszu przeszli z placu Sejmu Śląskiego na ulicę Plebiscytową. Towarzyszył im karawan pogrzebowy, mający przypominać, że zażywanie dopalaczy może skończyć się śmiercią. Na Plebiscytowej uczestnicy zatrzymali się przed sklepem, jak mówili, z dopalaczami. Sklep o nazwie „Śmieszne rzeczy” ma szczelnie oklejone witryny. Nie widać, co jest wewnątrz. W piątek na krótko przed marszem na drzwiach pojawiła się kartka z napisem "Urlop.
Nieczynne. Przepraszamy". Na witrynie doczytamy, że można tu kupić papierosy i liquidy oraz akcesoria.
Organizatorzy marszu przekonywali, że znacznie więcej. - M.in. dopalacz o nazwie podpałka do pieca za 60 zł – wymienia Dobija. Jak dodaje w Katowicach nie ma problemu z zakupem dopalaczy. - Kolejny sklep znajduje się przy ulicy 3 Maja. Weszłam tam, zapytałam o środek na bazie amfetaminy, zaproponowano mi dodatek do piasku w kolorze niebieskim za 60 zł – wspomina.
Jak wyjaśnia do zorganizowania marszu skłoniły ją względy osobiste. - Wśród moich znajomych są ludzie, którym dopalacze zniszczyły psychikę, zupełnie odmienione przez przyjmowanie tych środków – tłumaczyła.
Marsz przeciw dopalaczom ma być jednocześnie marszem za legalizacją marihuany dla celów medycznych. Jak zapowiadali organizatorzy podobnych wydarzeń będzie więcej, zachęcają też do podpisywania sprzeciwu wobec działalności sklepów z dopalaczami, która ma trafić do władz miasta.
Niedzielne uroczystości odpustowe ku czci św. Wojciecha w Gnieźnie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?